Markos producentem łodzi ratowniczych i ratunkowych
Opublikowane:
28 grudnia, 2021
Łodzie o wyjątkowym przeznaczeniu powstają w Markos. Wyprodukowana w Głobinie łódź ratunkowa RR 4.2 zostaje dostrzeżona przez przedstawicieli niemieckiego Fassmer’a, jednej z największych stoczni produkujących sprzęt ratowniczy.
Związek firmy MARKOS z budową łodzi ratowniczych i ratunkowych jest bardzo silny. Model RR 4.2 był jednym z pierwszych produktów, który powstał tu w pełni – począwszy od projektu, jego certyfikacji po finalną – seryjnie wytwarzaną jednostkę, produkowaną zresztą po dziś dzień bez większych zmian. To właśnie ten model, po uprzednich pracach projektowych i testach na wodach w okolicy Darłówka, spodobał się przedstawicielom niemieckiej firmy z branży urządzeń do wodowania, którzy później zdecydowali się zaprezentować ją na targach w Niemczech. Tam wyprodukowany w Głobinie egzemplarz RR 4.2 dostrzegli przedstawiciele niemieckiego Fassmer’a, jednej z największych stoczni produkujących sprzęt ratowniczy. Produkcja na masową skalę ruszyła na dobre.
Dziś firma MARKOS produkuje na rynki całego świata łodzie ratownicze i ratunkowe o różnej specyfikacji. W szerokiej gamie produktów są modele, które różnią się gabarytami czy pojemnością. Wersje najmniejsze pozwalają pomieścić na pokładzie 6 osób, z kolei wersja CLX – nawet 100.
– Każda z nich ma jednak identyczne przeznaczenie. W sytuacjach zagrożenia zdrowia i życia pasażerów czy załogi mają w możliwie jak najkrótszym czasie umożliwić ucieczkę ze strefy niebezpiecznej – nawet w czasie najtrudniejszych warunków panujących na morzu. Stąd na wyposażeniu poszczególnych egzemplarzy znajdują się specjalnie zaprojektowane systemy samospryskiwaczy a nawet instalacja zapewniająca przebywającej na pokładzie załodze dostęp do tlenu przez kilkanaście minut przy całkowitym odcięciu dopływu powietrza z zewnątrz – mówi Grzegorz Puścian, specjalista ds. budowy łodzi w MARKOS.
Produkcja łodzi o tak specyficznym przeznaczeniu wymaga od producenta przestrzegania bardzo rygorystycznych norm – zarówno pod względem wykorzystywanych materiałów, które muszą odpowiadać konkretnym wymaganiom, jak i przy pracach na linii montażowej. Wszystko kontrolowane jest już na etapie budowy w oparciu o dokumentację techniczną, a decyzje o przyznaniu certyfikatu na użytkowanie wydawane są przez jedno ze światowych towarzystw klasyfikacyjnych – United States Coast Guard, Lloyd Register of Shipping, American Bureau of Shipping, Det Norske Veritas (DNV GL), Transport Canada. Dzieje się tak na skutek weryfikacji parametrów i cech, które muszą być zgodne ze stosownymi przepisami.
– Od momentu inauguracji produkcji firmę opuściło już około 1,5 tysiąca egzemplarzy różnego typu łodzi ratowniczych i ratunkowych. W tym czasie wykorzystywane było w działaniach ratowniczych na całym świecie – przyznaje Cezary Koseski, dyrektor naczelny MARKOS. Do najgłośniejszych można zaliczyć akcję ratowniczą po eksplozji platformy wiertniczej DeepWaterHorizon na Zatoce Meksykańskiej w 2000 roku oraz w czasie ewakuacji pasażerów statku Costa Concordia w 2012 roku. Skala zapewne jest dużo większa, bo produkowane w Głobinie łodzie trafiają właściwie na wody całego świata.
Portal Stoczniowy to branżowy serwis informacyjny o przemyśle stoczniowym i marynarkach wojennych, a także innych tematach związanych z szeroko pojętym morzem.