Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Nowoczesny i luksusowy wycieczkowiec Asuka III oficjalnie dołączył do floty japońskiego armatora NYK Cruises. Jednostka została przekazana 10 kwietnia podczas uroczystości w stoczni MEYER WERFT w Papenburgu. To kolejny etap rozwoju segmentu premium japońskiej żeglugi wycieczkowej, który łączy zaawansowaną technologię z estetyką inspirowaną tradycyjną kulturą Japonii.
W artykule
W ceremonii przekazania statku udział wzięli Hiroyuki Endo, prezes NYK Cruises, Bernd Eikens, dyrektor generalny MEYER WERFT Group, kierownictwo stoczni oraz pracownicy armatora, a także kapitan jednostki Hisashai Kogue. Podczas uroczystości odbył się również tradycyjny ceremoniał przekazania statku, zgodnie z praktyką stosowaną przy odbiorze jednostek przez armatora.
Asuka III to nowy standard luksusu na wodach wokół Japonii. Wycieczkowiec zaprojektowano z myślą o maksymalnym komforcie dla 740 pasażerów, oferując przestronne kabiny i apartamenty, z których wiele wyposażono w balkony z widokiem na morze. Wnętrza jednostki harmonijnie łączą nowoczesny styl z tradycyjną estetyką japońską. Na pokładzie można podziwiać oryginalne dzieła uznanych artystów – jak monumentalny fresk autorstwa Hiroshiego Senju w Gallery Café (pokład 6) czy obrazy Reijiego Hiramatsu w restauracji Noblesse (pokład 6).
Podczas inauguracyjnego sezonu Asuka III zawinie do ponad 30 portów w całej Japonii, w tym m.in. Hakodate, Otaru, Takamatsu, Shingu, Muroran i Moji. W sierpniu jednostka odbędzie swój pierwszy rejs dookoła Japonii – tzw. Japan Circumnavigation Cruise, który rozpocznie się w Jokohamie i potrwa 12 dni. W jego trakcie odwiedzi kluczowe porty położone zarówno na wybrzeżu Pacyfiku, jak i Morza Japońskiego.
Wyróżnikiem Asuka III jest jej zaawansowana efektywność energetyczna. Nowy wycieczkowiec należy do grona najbardziej ekologicznych jednostek w swojej klasie. Dzięki zastosowanym technologiom ograniczającym emisję CO₂, wpisuje się w strategię dekarbonizacji żeglugi i dążenia do osiągnięcia neutralności klimatycznej.
Dostarczenie Asuka III zgodnie z harmonogramem to wielki sukces naszego zespołu. Choć część wyposażenia wnętrz trafi na pokład dopiero w Jokohamie, już teraz można dostrzec klasę tej jednostki, która będzie służyć japońskim pasażerom przez lata.
Bernd Eikens
Jeszcze przed formalnym przekazaniem jednostki, Asuka III odbyła kompleksowe próby morskie na wodach Morza Północnego. Zakończyły się one 18 marca i przebiegały pod nadzorem kapitana stoczniowego Wolfganga Thosa, z udziałem doświadczonych pilotów morskich oraz zespołu MEYER WERFT. Testy potwierdziły wysoką jakość wykonania jednostki oraz jej pełną gotowość do rozpoczęcia rejsów komercyjnych.
Źródło: NYK Cruises


Po ośmiu miesiącach aktywności na trzech oceanach brytyjska grupa lotniskowcowa z HMS Prince of Wales powróciła 30 listopada do Portsmouth. Tym wejściem Royal Navy zamknęła operację Highmast — największe rozmieszczenie sił morskich w bieżącym roku.
W artykule
Rankiem, w końcówce listopada, okręty brytyjskiej grupy lotniskowcowej zaczęły wchodzić do Portsmouth. Lotniskowiec HMS Prince of Wales prowadził szyk powrotny, zamykając tym samym globalną kampanię, w ramach której zespół pokonał ponad 40 tys. mil morskich — dystans odpowiadający półtorakrotnemu okrążeniu Ziemi.
Powitanie miało wymiar uroczysty, zgodny z tradycją Royal Navy: jednostki portowe wykonały salut wodny, zaś załogi eskort i pomocniczych okrętów stanęły wzdłuż burt. Po wielu miesiącach nieobecności marynarze i lotnicy wrócili do rodzin, kończąc etap najbardziej kompleksowej operacji tej części floty od kilku lat.
Operacja Highmast rozpoczęła się wiosną, kiedy z Portsmouth i Bergen wyszły pierwsze okręty tworzące grupę zadaniową. Jej głównym celem było potwierdzenie zdolności Royal Navy do prowadzenia wielodomenowych działań dalekomorskich oraz utrzymania spójnej współpracy z sojuszniczymi okrętami.
W trakcie misji grupa operowała kolejno na Morzu Śródziemnym, w obszarze Kanału Sueskiego, na Oceanie Indyjskim oraz w zachodniej części Indo-Pacyfiku. W tym czasie przeprowadzono szereg ćwiczeń, w tym z marynarkami Włoch, Japonii, Australii, Kanady i Norwegii.
Dowódca zespołu, komandor James Blackmore, określił operację jako „najszerszy sprawdzian brytyjskiej projekcji siły od lat”, podkreślając jednocześnie wzrost interoperacyjności i zdolności bojowej grupy.
Trzon Carrier Strike Group stanowił lotniskowiec HMS Prince of Wales, na którego pokładzie operowało skrzydło lotnicze złożone z samolotów F-35B oraz śmigłowców ZOP i maszyn rozpoznawczych. Uzupełnienie stanowiły niszczyciel rakietowy HMS Dauntless, fregata HMS Richmond, norweska fregata HNoMS Roald Amundsen oraz jednostki wsparcia — tankowiec RFA Tideforce i logistyczny HNoMS Maud.
W kulminacyjnej fazie misji, podczas ćwiczeń na Indo-Pacyfiku, siły zespołu liczyły ponad 4 tysiące żołnierzy i marynarzy.
Zakończona kampania miała znaczenie wykraczające poza tradycyjny pokaz bandery. HMS Prince of Wales po serii wcześniejszych problemów technicznych przeszedł pełny cykl eksploatacyjny, obejmujący przeloty, intensywne działania lotnicze oraz współpracę w warunkach, które sprawdzają możliwości układu napędowego, systemów pokładowych oraz modułów sterowania lotami.
Misja była więc testem nie tylko dla całego zespołu, ale i samego lotniskowca, który tym etapem potwierdził pełną gotowość do globalnych operacji. Dla Royal Navy oznacza to domknięcie okresu niepewności oraz wejście w etap stabilnej eksploatacji obu brytyjskich superlotniskowców.
Operacja Highmast udowodniła, że Wielka Brytania pozostaje zdolna do nieprzerwanej obecności na głównych morskich szlakach komunikacyjnych, szczególnie w regionie Indo-Pacyfiku. W sytuacji rosnącej aktywności floty chińskiej i agresywnych działań rosyjskich — zarówno w Arktyce, jak i na Morzu Śródziemnym — wartościowa obecność sojuszniczych komponentów nabiera szczególnego znaczenia.
Zakończenie operacji pokazuje także, jak duże znaczenie ma utrzymanie ciągłości działań Royal Navy. Powrót HMS Prince of Wales nie kończy brytyjskiej aktywności na Indo-Pacyfiku — stanowi raczej zamknięcie pierwszej z serii zaplanowanych rotacji, które w ciągu kolejnych lat mają stać się fundamentem obecności brytyjskiej bandery na kluczowych szlakach morskich.
Ośmiomiesięczna misja Highmast zapisze się jako jedno z najważniejszych przedsięwzięć brytyjskiej floty ostatnich lat. Zespół przeszedł pełne spektrum działań — od ćwiczeń sojuszniczych po operacje realizowane w rozległych akwenach zachodniej części Indo-Pacyfiku.
Powrót grupy lotniskowcowej, z HMS Prince of Wales na czele, stanowi potwierdzenie, że brytyjski system lotniskowcowy jest w stanie prowadzić globalne operacje w sposób ciągły, niezawodny i zgodny z wymaganiami współczesnej architektury bezpieczeństwa.