Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

PGE Polska Grupa Energetyczna została sponsorem głównym Polskiego Związku Żeglarskiego. Umowa została zawarta do końca 2022 roku. Współpraca prowadzona będzie na wielu płaszczyznach i obejmie m.in. regaty Gdynia Sailing Days, Ogólnopolski Program Edukacji Żeglarskiej PolSailing, a także powołanie PGE Sailing Team Poland i rozwój esailingu.
PGE Polska Grupa Energetyczna wykorzystuje wiatr i wodę do produkcji zielonej energii, natomiast żeglarze do uprawiania wspaniałej dyscypliny sportowej. Dzisiaj PGE staje się największym sponsorem żeglarstwa w Polsce, sportu który mogą uprawiać nie tylko zawodowcy, ale również całe rodziny. Ale żeglarstwo to nie tylko sport i forma rekreacji, to także kształtowanie charakteru, wytrzymałości fizycznej i walki ze słabościami. Jesteśmy dumni, że możemy wspierać rozwój żeglarstwa w Polsce – mówi Wojciech Dąbrowski, prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej.
Nawiązanie współpracy z partnerem doskonale rozumiejącym sport, któremu idee i wartości żeglarskie są bardzo bliskie, to kolejny kamień milowy w rozwoju naszych aktywności. Naszej współpracy poza wymiarem marketingowym towarzyszyć będzie misja, którą jest organizacja wszelkich działań związanych z żeglarstwem powszechnym, młodzieżowym i wyczynowym w Polsce celem zwiększenia jego popularności, umożliwiając jak najlepsze warunki dla wszystkich uprawiających ten sport. Nasza współpraca z pewnością przyczyni się do wychowywania żeglarskiej młodzieży, przyciągania do naszego sportu najmłodszych i dbałości o zawodników z potencjałem medalowym imprez rangi mistrzowskiej, a także Igrzysk Olimpijskich. Wspólnie z PGE obejmujemy szeroki wachlarz działalności Polskiego Związku Żeglarskiego. Chciałbym podziękować zarządowi firmy za zaufanie i podjęcie wyzwań jednoczących nasze wspólne cele – mówi Tomasz Chamera, prezes Polskiego Związku Żeglarskiego.
Współpraca PGE i Polskiego Związku Żeglarskiego obejmuje m.in. powołanie PGE Sailing Team Poland – to grupa ambasadorów PGE wybrana spośród członków Kadry Narodowej w żeglarstwie. Wśród nich są reprezentanci Polski w klasach olimpijskich, zarówno doświadczeni, jak i bardzo młodzi żeglarze, m.in. Agata Barwińska – mistrzyni Europy i wicemistrzyni świata seniorów w klasie ILCA, Julia Damasiewicz – mistrzyni Europy seniorek i mistrzyni świata juniorek w kitesurfingu, Mikołaj Staniul i Jakub Sztorch – mistrzowie Europy seniorów i mistrzowie świata juniorów w klasie 49er, Aleksandra Melzacka i Sandra Jankowiak – czołowa europejska załoga w klasie 49erFX, czy czołowi windsurferzy na świecie, którzy rywalizują w nowej, niezwykle atrakcyjnej klasie olimpijskiej iQFoil – Maciej Rutkowski, Michał Polak, Radosław Furmański, Paweł Tarnowski, Maja Dziarnowska, Kamil Manowiecki. Członkowie PGE Sailing Team Poland będą nie tylko rywalizować o najwyższe sportowe laury.
Ponadto, PGE będzie wspierać rozwój ogólnopolskiego programu edukacji żeglarskiej PolSailing, który od lat prowadzony jest pod patronatem Ministerstwa Sportu i Turystyki. Ma on na celu upowszechnianie żeglarstwa wśród dzieci i młodzieży z całej Polski. Z bezpłatnych zajęć żeglarskich korzysta kilka tysięcy dzieci, a wiele z nich kontynuuje naukę w lokalnych klubach. Podstawą programu edukacji żeglarskiej jest nie tylko nauka podstaw żeglarstwa, ale również przekazywanie wiedzy i umiejętności dotyczących zasad bezpieczeństwa nad wodą, zdrowego stylu życia oraz odpowiedzialnej postawy wobec środowiska naturalnego.
Wsparcie PGE obejmuje również rozwój działalności e-sportowej poprzez organizację cyklu wirtualnych regat eSailing Puchar Polski PGE. PGE aktywnie włączy się również w organizację najważniejszej imprezy żeglarskiej w Polsce –Gdynia Sailing Days. To coroczne święto żeglarstwa, jedna z największych imprez regatowych w basenie Morza Bałtyckiego. Każdego roku do Gdyni przyjeżdża około 1000 żeglarzy i żeglarek z kilkudziesięciu krajów z całego świata by rywalizować w regatach różnej rangi, nierzadko w mistrzostwach świata, czy Europy.
Źródło: PGE


Po ośmiu miesiącach aktywności na trzech oceanach brytyjska grupa lotniskowcowa z HMS Prince of Wales powróciła 30 listopada do Portsmouth. Tym wejściem Royal Navy zamknęła operację Highmast — największe rozmieszczenie sił morskich w bieżącym roku.
W artykule
Rankiem, w końcówce listopada, okręty brytyjskiej grupy lotniskowcowej zaczęły wchodzić do Portsmouth. Lotniskowiec HMS Prince of Wales prowadził szyk powrotny, zamykając tym samym globalną kampanię, w ramach której zespół pokonał ponad 40 tys. mil morskich — dystans odpowiadający półtorakrotnemu okrążeniu Ziemi.
Powitanie miało wymiar uroczysty, zgodny z tradycją Royal Navy: jednostki portowe wykonały salut wodny, zaś załogi eskort i pomocniczych okrętów stanęły wzdłuż burt. Po wielu miesiącach nieobecności marynarze i lotnicy wrócili do rodzin, kończąc etap najbardziej kompleksowej operacji tej części floty od kilku lat.
Operacja Highmast rozpoczęła się wiosną, kiedy z Portsmouth i Bergen wyszły pierwsze okręty tworzące grupę zadaniową. Jej głównym celem było potwierdzenie zdolności Royal Navy do prowadzenia wielodomenowych działań dalekomorskich oraz utrzymania spójnej współpracy z sojuszniczymi okrętami.
W trakcie misji grupa operowała kolejno na Morzu Śródziemnym, w obszarze Kanału Sueskiego, na Oceanie Indyjskim oraz w zachodniej części Indo-Pacyfiku. W tym czasie przeprowadzono szereg ćwiczeń, w tym z marynarkami Włoch, Japonii, Australii, Kanady i Norwegii.
Dowódca zespołu, komandor James Blackmore, określił operację jako „najszerszy sprawdzian brytyjskiej projekcji siły od lat”, podkreślając jednocześnie wzrost interoperacyjności i zdolności bojowej grupy.
Trzon Carrier Strike Group stanowił lotniskowiec HMS Prince of Wales, na którego pokładzie operowało skrzydło lotnicze złożone z samolotów F-35B oraz śmigłowców ZOP i maszyn rozpoznawczych. Uzupełnienie stanowiły niszczyciel rakietowy HMS Dauntless, fregata HMS Richmond, norweska fregata HNoMS Roald Amundsen oraz jednostki wsparcia — tankowiec RFA Tideforce i logistyczny HNoMS Maud.
W kulminacyjnej fazie misji, podczas ćwiczeń na Indo-Pacyfiku, siły zespołu liczyły ponad 4 tysiące żołnierzy i marynarzy.
Zakończona kampania miała znaczenie wykraczające poza tradycyjny pokaz bandery. HMS Prince of Wales po serii wcześniejszych problemów technicznych przeszedł pełny cykl eksploatacyjny, obejmujący przeloty, intensywne działania lotnicze oraz współpracę w warunkach, które sprawdzają możliwości układu napędowego, systemów pokładowych oraz modułów sterowania lotami.
Misja była więc testem nie tylko dla całego zespołu, ale i samego lotniskowca, który tym etapem potwierdził pełną gotowość do globalnych operacji. Dla Royal Navy oznacza to domknięcie okresu niepewności oraz wejście w etap stabilnej eksploatacji obu brytyjskich superlotniskowców.
Operacja Highmast udowodniła, że Wielka Brytania pozostaje zdolna do nieprzerwanej obecności na głównych morskich szlakach komunikacyjnych, szczególnie w regionie Indo-Pacyfiku. W sytuacji rosnącej aktywności floty chińskiej i agresywnych działań rosyjskich — zarówno w Arktyce, jak i na Morzu Śródziemnym — wartościowa obecność sojuszniczych komponentów nabiera szczególnego znaczenia.
Zakończenie operacji pokazuje także, jak duże znaczenie ma utrzymanie ciągłości działań Royal Navy. Powrót HMS Prince of Wales nie kończy brytyjskiej aktywności na Indo-Pacyfiku — stanowi raczej zamknięcie pierwszej z serii zaplanowanych rotacji, które w ciągu kolejnych lat mają stać się fundamentem obecności brytyjskiej bandery na kluczowych szlakach morskich.
Ośmiomiesięczna misja Highmast zapisze się jako jedno z najważniejszych przedsięwzięć brytyjskiej floty ostatnich lat. Zespół przeszedł pełne spektrum działań — od ćwiczeń sojuszniczych po operacje realizowane w rozległych akwenach zachodniej części Indo-Pacyfiku.
Powrót grupy lotniskowcowej, z HMS Prince of Wales na czele, stanowi potwierdzenie, że brytyjski system lotniskowcowy jest w stanie prowadzić globalne operacje w sposób ciągły, niezawodny i zgodny z wymaganiami współczesnej architektury bezpieczeństwa.