Czy unijne rozporządzenie SAFE okaże się szansą dla modernizacji MW RP?

Na wniosek Polski do unijnego rozporządzenia SAFE wpisano domenę morską. Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że dzięki temu możliwe będzie współfinansowanie programu Orka i innych programów dla Marynarki Wojennej RP. Choć to niewątpliwie sukces negocjacyjny, to rodzi również pytania o koszty, niezależność decyzyjną i dalsze konsekwencje polityczne.
W artykule
Finansowanie unijne po raz pierwszy także dla domeny morskiej
Podczas rozmowy w Polsat News minister obrony narodowej podkreślił:
Wczoraj osiągnęliśmy wielki sukces Polski. Wynegocjowaliśmy nowe rozporządzenie na poziomie unijnym, rozporządzenie SAFE. […] Na wniosek Polski do rozporządzenia została dopisana domena morska, z której będzie można sfinansować m.in. program Orka. To nam uwolni też inne środki. W tym roku. To nie będzie umowa biznesowa, to ma być umowa rząd-rząd.
💬 Wczoraj osiągnęliśmy wielki sukces dla Polski. Wynegocjowaliśmy nowe rozporządzenie na poziomie unijnym dotyczące bezpieczeństwa – SAFE. To jest nowy program dozbrajania armii narodowych, budowania siły państw ze wsparciem pieniędzy Unii Europejskiej.
— 🍀 PSL (@nowePSL) May 22, 2025
🍀@KosiniakKamysz… pic.twitter.com/LYcnZVyyc8
Rozporządzenie SAFE (Strengthening the European Defence Industry through Common Procurement) ma wspierać dozbrajanie sił zbrojnych państw członkowskich w odpowiedzi na nowe zagrożenia geostrategiczne. Dla Polski, jako państwa frontowego NATO i głównego operatora infrastruktury energetycznej na Bałtyku, uwzględnienie domeny morskiej to realna szansa na przełom w modernizacji Marynarki Wojennej.
Okręty podwodne – decyzja odwlekana przez dekady
Program Orka, czyli zakup nowych okrętów podwodnych, był wielokrotnie przekładany, mimo konsensusu co do potrzeby odbudowy tych zdolności. Dopiero obecna konfiguracja polityczna oraz możliwość wsparcia z SAFE mogą otworzyć drogę do decyzji rządowej.
Na stole leży obecnie co najmniej siedem ofert, w tym: niemiecko-norweski 212CD, południowokoreański projekt koncernu HHI oraz hiszpański S-80 Plus od Navantii. Możliwe finansowanie z SAFE – choć oparte na pożyczkach, nie grantach – może odblokować środki krajowe i przyspieszyć negocjacje międzyrządowe.
Proces zakupu i integracji nowego okrętu podwodnego trwa co najmniej 10 lat, a nierzadko dłużej. Palenie blach nie jest początkiem, lecz jednym z etapów – być może ostatnim z początkowych, a bardziej pierwszym ze środkowych. Z tego właśnie powodu każda kolejna zwłoka może skutkować utrzymaniem lub pogłębieniem luki w dywizjonie okrętów podwodnych, która wprost przekłada się na ograniczenie zdolności operacyjnych Marynarki Wojennej RP.
Czy finansowanie SAFE to panaceum?
Jarosław Ciślak, dziennikarz Defence24, komentuje:
Obawiam się, że kolejne polskie rządy coraz bardziej odlatują w swojej propagandzie zbrojeniowej.
— Jaroslaw Cislak (@CislakJaroslaw) May 22, 2025
To nie będą zakupy m. in. #Orka za pieniądze UE tylko zakupy za pieniądze pożyczone Polsce z UE. Do spłacenia może i za 45 lat, ale oprocentowane chyba 3 %.
Czy nie warto mówić jasno https://t.co/OgfKUqK2dv
SAFE to instrument kredytowy – środki będą musiały zostać zwrócone, choć na preferencyjnych warunkach. Wymaga to więc nie tylko decyzji politycznej, ale też konsekwencji budżetowej i odporności na presję lobbystyczną.
Warto przy tym pamiętać, że mówimy o programie o znaczeniu strategicznym – nie tylko dla MW RP, lecz także dla całego NATO-wskiego systemu odstraszania w regionie Bałtyku.
Kompleksowe podejście do domeny morskiej
Minister Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że SAFE obejmie nie tylko zakup okrętów podwodnych, lecz także inne potrzeby w domenie morskiej. To deklaracja zgodna z realiami. Polska potrzebuje pełnego wachlarza zdolności – nie tylko jednostek uderzeniowych, lecz także pomocniczych, rozpoznawczych i ratowniczych.
Wśród programów, które mogą skorzystać na tym mechanizmie, znajduje się m.in. okręt ratowniczy Ratownik, którego budowa ma wkrótce rozpocząć się w PGZ Stoczni Wojennej, a także – miejmy nadzieję – w najbliższym czasie również okręty wsparcia logistycznego, patrolowce oraz systemy bezzałogowe.
Komentarz redakcyjny: bezpieczeństwo narodowe a logika unijnych mechanizmów
Wprowadzenie możliwości finansowania programu Orka oraz innych programów modernizacyjnych Marynarki Wojennej RP ze środków unijnych w ramach rozporządzenia SAFE należy rozpatrywać w dwóch wymiarach: operacyjnym oraz strategiczno-politycznym.
Z jednej strony, trudno nie zgodzić się z tezą, że Polska pilnie potrzebuje nowych okrętów podwodnych. To zdolność absolutnie krytyczna dla Marynarki Wojennej RP – zarówno w wymiarze odstraszania, jak i udziału w operacjach sojuszniczych NATO. Brak tego typu narzędzi skutkuje realnym osłabieniem pozycji operacyjnej państwa, które jednocześnie staje się coraz bardziej zależne od transportu surowców drogą morską i ochrony podwodnej infrastruktury krytycznej. Nowe okręty podwodne będą nie tylko wypełniać samodzielne zadania odstraszania i rozpoznania, lecz także operować w bezpośredniej współpracy z fregatami Miecznik, tworząc z nimi zintegrowany komponent odstraszania.
Z drugiej strony finansowanie ze środków unijnych SAFE to nie bezzwrotna dotacja, lecz instrument dłużny – mechanizm oparty na preferencyjnych pożyczkach udzielanych przez Unię Europejską. Jak trafnie zauważył Jarosław Ciślak, tego rodzaju wsparcie trzeba będzie w przyszłości spłacać. I choć jego warunki są korzystniejsze niż w przypadku finansowania komercyjnego, pozostaje pytanie o skalę zadłużenia i długoterminowe konsekwencje fiskalne.
Warto w tym kontekście spojrzeć szerzej – na proces pogłębiania integracji w ramach Unii Europejskiej. Rosnąca rola Brukseli w polityce obronnej, przemysłowej i inwestycyjnej może przynieść wymierne korzyści – zwłaszcza państwom które nie posiadają wystarczających zasobów finansowych. Równocześnie niesie ze sobą ryzyko przesunięcia decyzyjności strategicznej z poziomu narodowego na poziom instytucji ponadnarodowych. To proces, który będzie się nasilać w nadchodzącej dekadzie i który wymaga chłodnej analizy oraz odpowiedzialnych decyzji politycznych.
Dlatego debata o SAFE nie powinna sprowadzać się do prostych podziałów na stanowiska „proeuropejskie” i „antyunijne”. To nie wybór ideologiczny, lecz rozmowa o modelu zarządzania bezpieczeństwem narodowym. Odpowiadając na pytanie postawione w tytule – Czy unijne rozporządzenie SAFE okaże się szansą dla modernizacji Marynarki Wojennej RP? – zapewne tak. Jednak nawet najlepszy unijny instrument nie zastąpi krajowej strategii rozwoju sił zbrojnych, opartej na suwerenności decyzji i długoterminowym planowaniu.
Autor: Mariusz Dasiewicz

Related Posts
- Korweta BRP Miguel Malvar oficjalnie wcielona do służby
- Wmurowanie kapsuły czasu pod Centrum Elektroniki Militarnej
- Rosyjska jednostka z „floty cieni” w pobliżu podmorskiego kabla SwePol Link
- Delegacja w PGZ Stoczni Wojennej: sygnał zaufania i gotowości
- Morska farma wiatrowa Baltic Power coraz bliżej
Subskrybuj nasz newsletter!
O nas
Portal Stoczniowy to branżowy serwis informacyjny o przemyśle stoczniowym i marynarkach wojennych, a także innych tematach związanych z szeroko pojętym morzem.
Najpopularniejsze
Poprzedni artykuł:
Portal Stoczniowy 2022 | Wszystkie Prawa Zastrzeżone. Portal Stoczniowy chroni prywatność i dane osobowe swoich pracowników, klientów i kontrahentów. W serwisie wdrożone zostały procedury dotyczące przetwarzania danych osobowych oraz stosowane są jednolite zasady, zapewniające najwyższy stopień ich ochrony.