Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

W cotygodniowym przeglądzie w telegraficznym skrócie portal „PromySKAT” informuje o najważniejszych wydarzeniach minionych dni; o sprawach, którymi żyje lub wkrótce będzie żyła branża promowa. W tym tygodniu m.in. garść informacji o nowych promach E-Flexer, które w tym roku rozpoczną obsługę połączenia Gdynia-Karlskrona.
W artykule
Stena Line przedstawiła drugi z nowych promów E-Flexer, który trafi na trasę Gdynia-Karlskrona. To prom Stena Ebba, który na Morzu Bałtyckim dołączy do jednostki Stena Estelle. Będą to największe promy E-Flexer we flocie Stena Line. Każdy z nich ma 263 kabiny (o 50 proc. więcej w stosunku do dotychczasowych promów E-Flexer). Każdy może też przyjąć na pokład 1200 pasażerów (o 30 proc. więcej w porównaniu z mniejszymi statkami tego typu) i posiada pas ładunkowy o długości 3600 m (to oznacza o 15 proc. większe możliwości, gdy chodzi o transport cargo). Nowe promy, które ujrzymy na trasie pomiędzy Polską a południową Szwecją, będą miały po 240 m długości. Obsługa takich kolosów będzie możliwa w dzięki oddanemu niedawno do eksploatacji nowemu terminalowi promowemu w Gdyni.
Przy okazji prezentacji promu Stena Ebba, szwedzki armator ujawnił także termin wejścia na trasę nowych jednostek. Pierwszą z nich będzie można popłynąć z Gdyni do Szwecji jeszcze w trakcie tegorocznych wakacji. Stena Estelle – pierwszy z promów zaplanowanych do obsługi linii do Karlskrony – zadebiutuje już w sierpniu. Stena Ebba ma się pojawić z kolei w grudniu br. To będzie oczywiście oznaczało duże przetasowania w siatce połączeń Stena Line. Obecnie głównymi promami obsługującymi trasę Gdynia-Karlskrona są ro-paxy Stena Spirit i Stena Vision.
Południowa część Morza Bałtyckiego jest kluczowym regionem dla Stena Line, a nasza trasa Karlskrona-Gdynia jest fundamentem naszych ambicji da wzrostów i dalszego rozwoju. Stena Ebba i siostrzana Stena Estelle ustanowią nowe standardy elastyczności, zorientowania na usługi oraz satysfakcji klienta.
Niclas Mårtensson, szef Stena Line
Czy do Gdańska, Gdyni i Świnoujścia dołączy wkrótce kolejne miasto, które będzie obsługiwać regularne połączenia promowe? Zarząd Portu Morskiego Kołobrzeg poszukuje partnera, który pomógłby w uruchomieniu terminalu promowego, a także we wznowieniu połączeń promowych z portu. W ogłoszeniu, które opublikowano na stronie portu, mowa jest o wstępnych konsultacjach, poprzedzających ogłoszenie konkursu, w którym wyłoniony zostanie wykonawca prac związanych z adaptacją nabrzeża, co pozwoli na stworzenie terminala promowego. Zgłoszenia od chętnych chcących wziąć udział w konsultacjach odbywać się będą do 21 lipca br. Połączenia promowe z Kołobrzegu nie byłyby oczywiście czymś nowym. W przeszłości kołobrzeski port obsługiwał połączenia na Bornholm.
Grupa Tallink zdecydowała się na wyczarterowanie jednego ze swoich promów. Chodzi o jednostkę Victoria I, która na mocy podpisanej umowy trafi do Szkocji. Porozumienie, w imieniu szkockiego rządu, zostało sygnowane przez Corporate Travel Management. Umowa obowiązywać będzie przez sześć miesięcy. Przewidziano jednak opcję jej przedłużenia o kolejne trzy miesiące. Zgodnie z zaprezentowanymi planami, Victoria I będzie pełnić w najbliższym czasie funkcję hotelową.
12 lipca pojawią się dwie nowe możliwości transportowe w porcie w Salonikach. Tego dnia wystartuje połączenie na wyspę Lemnos (czas przeprawy: 3 godz. 55 min.), a także na Mitylenę (6 godz. 45 min.). Za obsługę nowych połączeń odpowiadać będzie Seajets, który wyznaczył do tych zadań katamaran Champion Jet 1. Z kolei jesienią pojawi się kolejne nowe połączenie. Z portu w Salonikach będzie można popłynąć do tureckiego Izmiru (po drodze prom zawinie także na Mitylenę). Obsługą tej trasy zajmie się Levante Ferries. Na linii tej kursować będzie prom Smyrna di Levante.
Seria podwyżek i rozszerzenie siatki płatnych dróg. To nowa rzeczywistość dla kierowców poruszających się drogami w Bułgarii. Wprowadzono tam odpłatność za poruszanie się drogami drugiej kategorii. Dodatkowo podniesione zostały opłaty dla pojazdów o masie powyżej 3,5 t. Zapowiedziano także, że nie jest to ostatnia podwyżka stawki za kilometr. Kolejna ma nastąpić już w stycznia 2023 r. Ale do podwyżek trzeba przyzwyczajać się wszędzie. W Polsce od 4 lipca wzrosła stawka za przejazd odcinkiem autostrady A4 pomiędzy Katowicami a Krakowem. Np. w przypadku pojazdów o więcej niż trzech osiach stawka wzrosła o PLN i wynosi obecnie 40 PLN.
Źródło: PromySKAT


Ważnym elementem programu pozyskania okrętów podwodnych pozostaje jasne określenie zasad kontroli nad wrażliwymi komponentami – zarówno tymi, które mają być w pełni zlokalizowane w kraju, jak i tych objętych ograniczeniami eksportowymi.
W artykule
To umożliwi zbudowanie bezpiecznego i autonomicznego systemu utrzymania nowych jednostek. Hanwha Ocean złożyła ofertę pozwalającą osiągnąć ten cel: utrzymywanie MRO na polskiej ziemi, brak zależności od zewnętrznych podmiotów i terminy remontów zgodnie z potrzebą MW, a przede wszystkim – suwerenną kontrolę nad gotowością bojową jednostek podwodnych.
Czytaj więcej: Propozycja Hanwha Ocean w ramach programu Orka
Wybór koreańskiego pakietu to inwestycja w polską niezależność technologiczną i przemysłową. Zapisy kontraktowe w programie ORKA muszą zabezpieczyć Polsce kontrolę i stały dostęp do technologii. Dla osiągnięcia rzeczywistej niezależności najważniejsze jest, by baza do obsługi i serwisu (MRO) była zlokalizowana w Polsce i pod kontrolą Sił Zbrojnych RP.
Pełna lokalizacja zdolności MRO w Polsce oraz utrzymanie bazy serwisowej pod bezpośrednim nadzorem Sił Zbrojnych to kluczowe warunki, które muszą znaleźć odzwierciedlenie w kontrakcie – bez nich suwerenność eksploatacyjna nowych okrętów byłaby jedynie pozorna.
Seong-Woo Park, wiceprezes Hanwha Ocean odpowiedzialny za program Orka
Kluczowym elementem koreańskiej propozycji w programie Orka jest transfer technologii. Oferta Hanwha Ocean obejmuje przekazanie wiedzy niezbędnej do eksploatacji, napraw, remontów i rozwoju krajowych zdolności projektowych i przemysłowych. Dzięki temu Polska zyskuje realną szansę budowy własnych kompetencji w zakresie konstrukcji i utrzymania okrętów podwodnych, co jest bezpośrednim krokiem w stronę niezależności technologicznej.
Konieczne są twarde gwarancje transferu know-how, obejmujące licencje, dokumentację źródłową, szkolenia i precyzyjnie określone harmonogramy wsparcia, aby zapewnić realne przejęcie kompetencji przez polskie podmioty.
Seong-Woo Park
Koreańska propozycja to pakiet kompleksowy: nowoczesne jednostki (KSS-III Batch 2) plus pełne wsparcie serwisowe, logistyczne i szkoleniowe oraz propozycje finansowania wspieranego przez rząd Korei. To podejście obniża całkowity koszt posiadania (TCO) i ryzyko operacyjne dla Polski i w praktyce gwarantuje ciągłość eksploatacji i natychmiastowe wsparcie serwisowe. Koreańskie zakłady mają doświadczenie w seryjnej produkcji okrętów i w szybkim wdrażaniu programów – to przewaga przy realizacji kalendarzy wymaganych przez MON. Dodatkowo możliwość przekazania do użycia starszej, ale wciąż sprawnej jednostki z koreańskiej floty jako rozwiązania przejściowego pozwala skrócić czas, w którym Polska uzyska realne zdolności bojowe, dzięki czemu minimalizujemy lukę zdolnościową w okresie przejściowym.
Czytaj też: Jang Yeong-sil otwiera nowy etap w koreańskim programie okrętów podwodnych
Oferta Korei zawiera mechanizmy współpracy z polskimi firmami i uczelniami – w tym z Politechniką Gdańską, co sprzyja tworzeniu lokalnego łańcucha wartości: dostaw podzespołów, usług inżynierskich, programów badawczo-rozwojowych oraz kształcenia kadr. Wsparcie finansowe w postaci 100 mln dolarów i jeszcze więcej dodatkowo ułatwi wdrożenie – to nie tylko korzyść militarna, ale też gospodarcza: rozwój stoczni, dostawców technologii, integratorów systemów i ośrodków badawczych. W praktyce transfer technologii może stać się impulsem do długofalowej modernizacji polskiego przemysłu morskiego oraz jego powrotu do czasów świetności.
Hanwha deklaruje, że transfer technologii obejmuje ustanowienie pełnych zdolności MRO w kraju partnera, w tym szkolenia stoczni i personelu technicznego. Utrzymywanie MRO na polskiej ziemi oznacza: brak zależności od zewnętrznych terminów remontów i doraźnych napraw, suwerenną kontrolę nad gotowością bojową oraz ochronę wrażliwych technologii i procedur obsługowych. To punkt decydujący przy ocenie oferty — i jeden z głównych argumentów przemawiających za wyborem pakietu koreańskiego.
Źródło: Hanwha Ocean