Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Rywalizacja mocarstw w cieniu topniejącego lodu w Arktyce

Arktyka staje się nowym polem rywalizacji globalnych potęg. Rosja rozbudowuje zaplecze militarne, Chiny inwestują w infrastrukturę cywilną, a Stany Zjednoczone rozwijają działania odstraszające i intensyfikują aktywność w regionie. W obliczu topniejącej pokrywy lodowej obszar ten przestaje być peryferyjny i staje się kluczową areną gry mocarstw.

Rosyjska strategia dominacji w Arktyce

Federacja Rosyjska od ponad dekady rozwija infrastrukturę wojskową w Arktyce, konsekwentnie rozbudowując obecność na kluczowych wyspach i wzdłuż szlaków żeglugowych tego regionu polarnego. Nowoczesne instalacje powstały m.in. na wyspach Franciszka Józefa, Nowej Ziemi, Wyspie Wrangla i Przylądku Szmidta oraz w rejonie Murmańska. Szczególną uwagę zwraca kompleks Nagurskaja, który po gruntownej modernizacji dysponuje nowym pasem startowym przystosowanym do przyjmowania ciężkich samolotów transportowych oraz rozbudowanym zapleczem radiolokacyjnym. Z kolei na wyspie Kotielnyj przywrócono funkcjonalność lotniska Temp, umożliwiając lądowanie maszyn Ił‑76 również poza sezonem letnim.

Rozmach tych działań przywodzi na myśl okres zimnej wojny, choć obecne inwestycje wykraczają poza tamtą logikę – są bardziej złożone, przemyślane i strategicznie osadzone. Nagurskoje, jeszcze niedawno wyłączone z użytku, przekształcono w pełnoprawny węzeł operacyjny, zdolny do prowadzenia szeroko zakrojonego nadzoru nad północnym obszarem Oceanu Arktycznego. O skali rosyjskich ambicji świadczy fakt, że infrastruktura wojskowa pojawia się dziś na wyspach, które do niedawna uchodziły za niedostępne i pozbawione znaczenia operacyjnego.

Rosyjska obecność w Arktyce przestała być jedynie demonstracją flagi w trudnych warunkach klimatycznych. Region, dotąd postrzegany jako przestrzeń dla ekspedycji naukowych i projektów ekologicznych, został podporządkowany twardym interesom strategicznym. Przyspieszające topnienie lodu umożliwia całoroczne utrzymywanie sił i prowadzenie operacji bez sezonowych ograniczeń.

Zmodernizowane bazy wojskowe i systemy przeciwlotnicze – od Nagurskoje po Temp – to nie tylko punkty na mapie, ale elementy większej układanki, którą Rosja układa z uporem godnym imperium powracającego do gry o polarne przywództwo. Trudno dziś mówić o defensywie, gdy rozlokowanie sprzętu i infrastruktury wojskowej przypomina przygotowania do operacji zdolnych zabezpieczyć nie tylko własne interesy, ale też skutecznie ograniczyć swobodę działania innych państw w tej części świata.

Równolegle, ożywienie bazy Temp na Kotelnyj wpisuje się w rosyjską doktrynę kontroli Północnej Drogi Morskiej (NSR) – traktowanej przez Moskwę jako jej wewnętrzny szlak komunikacyjny. Obserwując tempo prac i ich rozmieszczenie, trudno nie odnieść wrażenia, że Arktyka staje się dla Rosji czymś więcej niż geograficzną strefą wpływów – ma być militarno-logistycznym bastionem, z którego można nie tylko nadzorować, ale i wywierać presję na szlaki żeglugowe oraz potencjalnych przeciwników.

Pekin na lodowym Jedwabnym Szlaku

Chiny, mimo braku formalnych roszczeń terytorialnych w Arktyce, konsekwentnie realizują koncepcję „Polar Silk Road”, ściśle powiązaną z rosyjską Północną Drogą Morską (NSR). Państwo Środka inwestuje w porty, gazociągi i infrastrukturę badawczą. Choć działania Pekinu mają charakter cywilny, eksperci zwracają uwagę na możliwość ich podwójnego zastosowania. W lipcu i sierpniu 2024 r. trzy chińskie lodołamacze – Xue Long 2, Ji Di i Zhong Shan Da Xue Ji Di – przeszły przez wody Arktyki bez przeszkód. Nie chodziło wyłącznie o sprawdzenie możliwości żeglugowych – był to czytelny sygnał: Pekin zamierza wpisać swoją obecność w arktyczną rzeczywistość na stałe. Ten kierunek został jednoznacznie podkreślony depeszą RIA Novosti z października 2024 r., zatytułowaną: „Arktyka staje się chińska”.

W latach 2023–2024 chińska i rosyjska marynarka wojenna przeprowadziły wspólne manewry w rejonie północnego Pacyfiku oraz Arktyki. Wspólne patrole wokół Aleutów, zakończone zbliżeniem chińskiego krążownika do amerykańskich okrętów, zostały uznane przez Pentagon za próbę badania granic tolerancji. Wspólne patrole wokół Aleutów, zakończone zbliżeniem chińskiego krążownika do amerykańskich okrętów, Pentagon odebrał jako demonstrację mającą na celu ocenę reakcji USA i ich sojuszników. Arktyka coraz bardziej przestaje być regionem o charakterze neutralnym – staje się areną rywalizacji.

Arktyka jako pole gry wielkich mocarstw

Nie tylko Moskwa i Pekin dostrzegają strategiczne znaczenie Arktyki. Stany Zjednoczone konsekwentnie wzmacniają swoją obecność w tym regionie, traktując ją jako element długofalowej strategii odstraszania wobec Rosji i Chin. Symboliczna deklaracja Donalda Trumpa z 2019 roku o chęci zakupu Grenlandii – choć często określana mianem ekstrawaganckiej – unaoczniła rosnące zainteresowanie Waszyngtonu tym terytorium jako kluczowym komponentem amerykańskiego systemu obrony narodowej.

W dokumencie „2024 Arctic Strategy” Pentagon zapowiedział m.in. zmianę siedziby konsulatu USA w Nuuk i rozwój infrastruktury radarowej na Grenlandii, szczególnie wokół bazy Pituffik – co media łączą z planami amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej, określanego mianem „Złotej Kopuły”. W rzeczywistości projekt ten pozostaje na etapie koncepcji, inspirowanej izraelską „Żelazną Kopułą”, lecz zakładającej znacznie szerszy zakres ochrony – w tym obronę przeciwrakietową kontynentalnych Stanów Zjednoczonych, Hawajów i Guam. Jak wskazują analitycy Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, brak pełnej dokumentacji planistycznej, w tym przeglądu MDR, a także nierealne założenia czasowe i budżetowe sprawiają, że wykonalność tej inicjatywy w obecnym kształcie budzi szereg wątpliwości.

Warto zastanowić się, jak zmienia się układ sił w Arktyce od strony państw sojuszniczych. W regionie operuje tzw. „arktyczna czwórka NATO” – Stany Zjednoczone, Kanada, Dania (wraz z Grenlandią) i Norwegia. Zespół ten, opisany w raporcie Ośrodka Studiów Wschodnich, podejmuje skoordynowane działania na rzecz bezpieczeństwa i stabilności na północnych wodach, zwiększając liczbę radarów wczesnego ostrzegania, wspólnych ćwiczeń oraz stałej obecności wojskowej. Ich aktywność stanowi przeciwwagę dla rosnących ambicji Rosji i Chin, a także kluczowy element wzmocnienia sojuszniczego nadzoru nad Północną Drogą Morską.

Uzupełnieniem tych działań jest wzmacnianie potencjału morskiego. Budżet National Defense Authorization Act na 2025 rok przewiduje ponad 8,6 miliarda dolarów na budowę nowych lodołamaczy typu Polar Security Cutter dla US Coast Guard – w odpowiedzi na rosnącą aktywność Rosji i Chin w Arktyce. Warto jednak zaznaczyć, że wspomniana kwota to zapis projektu ustawy, a realny koszt programu dynamicznie rośnie i pozostaje przedmiotem sporu w Kongresie. Amerykańska straż przybrzeżna zintensyfikowała patrole w cieśninie Davisa i na Morzu Labradorskim, a działania szkoleniowe i rozpoznawcze realizowane są w ścisłej współpracy z sojusznikami. W rezultacie region arktyczny zyskał status jednego z priorytetowych obszarów konfrontacji geostrategicznej między największymi potęgami świata.

Czas geostrategicznej rewizji?

Topniejąca pokrywa lodowa nie tylko toruje drogę nowym szlakom żeglugowym, lecz także radykalnie przekształca układ sił i interesów na globalnej mapie. W miarę ustępowania lodu północny akwen przyciąga rosnącą uwagę światowych mocarstw, skoncentrowanych na dostępie do zasobów naturalnych i kontroli nad kluczowymi trasami komunikacyjnymi – zwłaszcza nad Północną Drogą Morską. W analizach branżowych coraz częściej przywoływana jest analogia do paradygmatu Mackindera: „kto kontroluje szlaki morskie, ten kontroluje ocean światowy”.

Arktyka nie stanowi już jedynie przestrzeni eksperymentów naukowych czy działań na rzecz ochrony środowiska. Przekształciła się w obszar ścierania interesów głównych aktorów geopolitycznych. Rosja i Chiny wzmacniają zarówno militarne zaplecze, jak i cywilną infrastrukturę umożliwiającą całoroczną obecność. W odpowiedzi państwa regionu podejmują inicjatywy wzmacniające ich pozycję: rozbudowują flotę lodołamaczy, modernizują porty i wdrażają nowe mechanizmy współpracy. W rezultacie Arktyka jawi się dziś jako jeden z najbardziej strategicznych teatrów konfrontacji o dominację w XXI wieku.

Przewidywana w przyszłości transpolarna droga morska, która przechodzi przez środek Oceanu Arktycznego, może uczynić z Islandii kluczowy port przeładunkowy i logistyczny. Już dziś państwo to inwestuje w rozwój infrastruktury oraz intensyfikuje relacje z UE, Rosją i Chinami, starając się wzmocnić swoją pozycję w nowym układzie sił.

Symbolicznym echem tej obecności stała się depesza rosyjskiej agencji RIA Novosti z października 2024 roku, zatytułowana wymownie: „Arktyka staje się chińska”. Własne ambicje dotyczące wykorzystania Północnej Drogi Morskiej zgłaszają także Japonia i Korea Południowa które przejawiają zainteresownie swobodą żeglugi bez konieczności podporządkowania się warunkom dyktowanym przez Rosję i Chiny.

Arktyka: strategiczne jutro pod znakiem zapytania?

W świetle opisanych działań i ambicji głównych aktorów, nasuwa się pytanie: kto ostatecznie narzuci swoją wizję ładu w Arktyce? Czy dominacja przypadnie Rosji, która konsekwentnie rozbudowuje swój potencjał wojskowy w Arktyce i uznaje Północną Drogę Morską za swoje wody wewnętrzne? A może to Chiny, inwestując w miękką obecność cywilną, zdołają wpisać się w arktyczny krajobraz bez konieczności otwartego konfliktu? Czy Stany Zjednoczone i ich sojusznicy zdołają stworzyć przeciwwagę wobec rosyjsko-chińskiego tandemu?

Topniejący lód odsłania nie tylko nowe szlaki, lecz także nowe napięcia. Czy Arktyka stanie się w najbliższych latach teatrem zimnej, lecz coraz mniej przewidywalnej konfrontacji? A może mimo wszystko znajdzie się miejsce na umiędzynarodowienie zasad żeglugi i eksploatacji zasobów, zanim geopolityczna gra przerodzi się w bezpośredni konflikt?

Autor: Mariusz Dasiewicz

https://portalstoczniowy.pl/category/marynarka-bezpieczenstwo/
Visited 3 times, 1 visit(s) today
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Narodowe Święto Niepodległości 2025: cała Polska w biało-czerwonych barwach

    Narodowe Święto Niepodległości 2025: cała Polska w biało-czerwonych barwach

    Wczoraj, w blasku listopadowego świtu, Polska obudziła się w wyjątkowym nastroju. Ulice miast, miasteczek i wsi wypełniły się ludźmi, którzy – niezależnie od poglądów – wyszli, by razem oddać hołd tym, którzy przed ponad wiekiem wywalczyli wolność. 11 listopada, najważniejsze polskie święto narodowe, ponownie stało się symbolem jedności, wspólnoty i tradycji, przypominając, że mimo różnic potrafimy świętować razem to, co najcenniejsze – niepodległość.

    Obchody 11 listopada – Polska zjednoczona w bieli i czerwieni

    Tegoroczne obchody miały szczególny charakter – zarówno w stolicy, jak i w miastach nadmorskich, gdzie obecność Marynarki Wojennej RP nadała im symboliczny, morski wymiar. W całym kraju rozbrzmiewały dźwięki orkiestr wojskowych, syren okrętowych i patriotycznych pieśni. W Gdańsku tłumy mieszkańców przeszły w barwnej paradzie nad Motławą, w Gdyni odbyła się uroczystość na Skwerze Kościuszki, a w Świnoujściu żołnierze 8. Flotylli Obrony Wybrzeża wraz z mieszkańcami wzięli udział w Mszy Świętej i kawaleryjskim pikniku.

    Kulminacyjnym punktem obchodów pozostała Warszawa, gdzie tysiące Polaków – z prezydentem na czele – uczestniczyły w Marszu Niepodległości, który w tym roku po raz pierwszy odbył się w atmosferze pełnego spokoju i jedności.

    Gdańsk – największa parada i wspólne świętowanie nad Motławą

    Wczoraj w Gdańsku odbyły się jedne z najbardziej uroczystych obchodów Narodowego Święta Niepodległości w kraju. Miasto, od wieków symbol wolności i niezależności, ponownie wypełniło się biało-czerwonymi barwami. Główne wydarzenie – Parada Niepodległości – zgromadziło kilkadziesiąt tysięcy uczestników, wśród których znaleźli się mieszkańcy, harcerze, uczniowie oraz grupy rekonstrukcyjne. Kolumna wyruszyła z ulicy Podwale Staromiejskie i przeszła przez serce miasta, mijając Podmłyńską, Targ Drzewny i Długi Targ, by zakończyć marsz pod Zieloną Bramą, gdzie wspólnie odśpiewano hymn narodowy.

    Tegoroczna parada miała wyjątkowy charakter – nie tylko jako manifestacja pamięci o przeszłości, lecz także jako znak społecznej jedności. Wzdłuż trasy powiewały tysiące flag, a wśród uczestników widoczne były całe rodziny z dziećmi, seniorzy, uczniowie i przedstawiciele różnych środowisk. W wydarzeniu uczestniczył także premier Donald Tusk, który w swoim wystąpieniu podkreślił, że niepodległość jest wspólnym dobrem wszystkich Polaków, niezależnie od poglądów i różnic.

    Rocznica niepodległości, dzień 11 listopada, to jest cud zjednoczenia w 1918 roku, wymodlony przez naszych wieszczów – powiedział premier.

    Ze sceny przemawiała również prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, która przypomniała, że pod biało-czerwoną flagą jest miejsce dla każdego. Po oficjalnych wystąpieniach na Długim Targu rozpoczął się koncert pieśni patriotycznych, który był zwieńczeniem uroczystości w centrum miasta. Gdańsk rozświetliły biało-czerwone iluminacje, a uczestnikom rozdawano flagi i kotyliony. Atmosfera była podniosła, lecz pełna radości i wspólnoty. Gdańsk po raz kolejny pokazał, że świętowanie niepodległości może być nie tylko uroczyste, ale i obywatelskie – zakorzenione w lokalnej tożsamości, otwarte na wszystkich, którzy czują więź z Polską i jej historią.

    Gdynia – serce morskich obchodów Narodowego Dnia Niepodległości

    Wczoraj Gdynia, stolica polskiej Marynarki Wojennej, stała się jednym z głównych punktów obchodów Narodowego Święta Niepodległości na Pomorzu. Na Skwerze Kościuszki odbyła się uroczysta zbiórka z udziałem kompanii reprezentacyjnej, orkiestry wojskowej i załóg okrętów. W powietrzu rozbrzmiewały syreny okrętowe, a z nabrzeża powiewały bandery – symbole morskiej tradycji i dumy.

    W samo południe odczytano apel pamięci, po czym delegacje złożyły wieńce pod Pomnikiem Polski Morskiej. W uroczystościach uczestniczyli marynarze, kombatanci, przedstawiciele władz samorządowych oraz mieszkańcy, którzy – jak co roku – przyszli całymi rodzinami. Na Oksywiu odprawiono mszę świętą w intencji Ojczyzny, a w Porcie Wojennym można było zwiedzić udostępnione okręty Marynarki Wojennej, w tym jednostki 3. Flotylli Okrętów.

    Zgodnie z marynarskim ceremoniałem, z pokładu okrętu-muzeum ORP Błyskawica oddano salut świąteczny złożony z 21 wystrzałów armatnich – najwyższą formę wojskowych honorów, zarezerwowaną dla najważniejszych świąt państwowych i głów państw. Huk salutu rozległ się nad portem punktualnie o godzinie 14:00, przypominając, że wolność ma także swój morski dźwięk – donośny i dumny.

    Gdynia od lat podtrzymuje tradycję obchodów w duchu marynarskiej dyscypliny i patriotycznego umiaru. Wczoraj również nie zabrakło momentów wzruszenia – zwłaszcza gdy orkiestra wojskowa odegrała Hymn do Bałtyku, a uczestnicy wspólnie odśpiewali Mazurek Dąbrowskiego. To miasto, w którym niepodległość pachnie solą i wiatrem, a pamięć o tych, którzy tworzyli Polskę morską, wciąż pozostaje żywa.

    Sopot – świętowanie z historią w tle

    Sopot, choć znany głównie z nadmorskiego spokoju i kultury, wczoraj również dołączył do wspólnego świętowania Narodowego Święta Niepodległości. Miasto udekorowano biało-czerwonymi flagami, a obchody rozpoczęły się o świcie morskim „Skokiem Niepodległości” oraz Sopockim Biegiem Niepodległości, który wystartował z molo. Następnie ulicami miasta przejechała parada zabytkowych samochodów, wozów strażackich i rowerzystów, kończąc swój przejazd przy muszli koncertowej.

    W samo południe na Skwerze Kuracyjnym sopocianie wspólnie odśpiewali hymn państwowy, po czym odbył się koncert pieśni patriotycznych w wykonaniu młodych artystów z Młodzieżowego Domu Kultury. Na scenie zaprezentowały się zespoły dziecięce i młodzieżowe, a wśród publiczności panowała radosna, rodzinna atmosfera. Wieczorem w kościele św. Jerzego odprawiono mszę świętą w intencji Ojczyzny, po której uczestnicy przeszli pod Pomnik Martyrologii Mieszkańców Sopotu, gdzie odbył się apel i złożono wieńce z udziałem asysty honorowej Marynarki Wojennej RP.

    Sopockie obchody, choć skromniejsze niż w Gdańsku czy Gdyni, miały wyjątkowy klimat – łączyły refleksję z radością, sport z tradycją, a sztukę z historią. W takich chwilach widać, że Święto Niepodległości to nie tylko defilady i przemarsze, lecz także wspólne gesty, pieśni i pamięć – to, co naprawdę buduje wspólnotę.

    Świnoujście – marynarska duma i Kawaleryjski Piknik Niepodległości

    Wczoraj Świnoujście – portowe miasto o silnych tradycjach wojskowych – stało się jednym z najbardziej widowiskowych punktów tegorocznych obchodów Narodowego Święta Niepodległości. Uroczystości rozpoczęła msza święta w Kościele Garnizonowym, po której ulicami miasta przeszedł uroczysty przemarsz z udziałem żołnierzy 8. Flotylli Obrony Wybrzeża, kompanii honorowych, orkiestry wojskowej, władz lokalnych i mieszkańców. Nad kolumną powiewały biało-czerwone flagi, a na czele niosiono wojskowe sztandary – symbol ciągłości i wierności tradycji.

    Następnie pod Pomnikiem Bohaterom Walki o Niepodległość Rzeczypospolitej odbyła się oficjalna ceremonia z udziałem asysty honorowej Marynarki Wojennej RP. Złożono wieńce, oddano salwę honorową, a orkiestra wojskowa wykonała wiązankę pieśni patriotycznych. Wśród uczestników panował nastrój skupienia i dumy – marynarze, harcerze i mieszkańcy wspólnie oddali hołd tym, którzy walczyli o wolną Polskę.

    Kulminacyjnym punktem obchodów był Kawaleryjski Piknik Niepodległości, zorganizowany przez żołnierzy 8. FOW. Wydarzenie odbyło się w duchu rodzinnego święta – z pokazami sprzętu wojskowego, przejażdżkami konnymi, rekonstrukcjami i wspólnym biesiadowaniem. Piknik przyciągnął tłumy mieszkańców i turystów, a jego atmosferę najlepiej oddał wpis Marynarki Wojennej RP: 

    Dziękujemy wszystkim uczestnikom za wspólne świętowanie i niezwykłą atmosferę!

    Ten żywy obraz wspólnoty – żołnierzy, dzieci i rodzin – stał się symbolicznym podsumowaniem całego dnia: niepodległość można świętować z powagą, ale i radością, w duchu wspólnoty i wdzięczności wobec historii.

    Warszawa – kulminacyjny moment obchodów narodowych

    Wczoraj Warszawa, jak co roku, ponownie stała się sercem Polski – miejscem, w którym symbolicznie spotkały się wszystkie pokolenia, poglądy i tradycje. To tu, w stolicy, odbyły się centralne uroczystości Narodowego Święta Niepodległości, stanowiące kulminacyjny punkt obchodów w całym kraju. Na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego zgromadzili się mieszkańcy stolicy, przedstawiciele władz państwowych, wojska oraz liczne delegacje z całej Polski.

    W południe, w asyście kompanii reprezentacyjnej Wojska Polskiego, odbyła się uroczysta zmiana warty przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Prezydent Karol Nawrocki w swoim wystąpieniu przypomniał, że niepodległość nie jest dana raz na zawsze, lecz wymaga codziennej troski i pracy.

    Wolność nie jest stanem, który można zachować bez wysiłku. Wolność wymaga ofiary, mądrości i jedności – niezależnie od różnic, które dzielą nas na co dzień” – mówił.

    W jego przemówieniu wybrzmiała myśl o potrzebie wspólnoty i odpowiedzialności za państwo – słowa szczególnie aktualne w czasach napięć międzynarodowych.

    Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz zwrócił z kolei uwagę na znaczenie służby wojskowej w utrzymaniu pokoju i suwerenności.

    Współczesny patriotyzm to nie tylko pamięć o przeszłości, ale i codzienne wzmacnianie bezpieczeństwa Polski – podkreślił, odnosząc się do rosnącej roli Sił Zbrojnych RP w strukturach NATO.

    Po oficjalnych uroczystościach na Placu Piłsudskiego rozpoczął się Marsz Niepodległości, który tradycyjnie wyruszył o godzinie 14:00 spod ronda Dmowskiego. Kolumna, licząca według danych policji około 120 tysięcy uczestników, przeszła Alejami Jerozolimskimi, przez Most Poniatowskiego, aż na błonia przy Stadionie Narodowym. Tegoroczny marsz przebiegł wyjątkowo spokojnie – po raz pierwszy od wielu lat nie odnotowano żadnych incydentów ani zamieszek. Jak zauważył marszałek Krzysztof Bosak, jeden z organizatorów wydarzenia, była to „najbardziej spokojna edycja marszu w historii”.

    To dowód, że Polacy potrafią świętować w sposób godny, bez podziałów i agresji. Patriotyzm nie musi dzielić – może łączyć – mówił.

    Tegoroczne obchody w stolicy miały wymiar wyjątkowy również z innego powodu. Po raz pierwszy od wielu lat w Marszu Niepodległości uczestniczył urzędujący Prezydent RP – Karol Nawrocki. Dotąd głowy państwa brały udział głównie w oficjalnych uroczystościach państwowych na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego, zachowując dystans wobec społecznego wymiaru święta. Tym razem prezydent przeszedł wśród uczestników marszu z biało-czerwoną flagą w dłoni, symbolicznie łącząc instytucję państwa z obywatelską formą świętowania. Wydarzenie to miało wymiar nie tylko historyczny, lecz także społeczny – po raz pierwszy od lat Marsz Niepodległości stał się przestrzenią wspólnoty, a nie podziału. Obecność głowy państwa podkreśliła, że patriotyzm nie jest własnością żadnej ze stron sporu politycznego, lecz wspólnym dobrem wszystkich Polaków.

    11 Listopada – jedność, wspólnota i tradycja w całym kraju

    Wieczorem, na błoniach Stadionu Narodowego, odbył się koncert „Niepodległa – wspólne śpiewanie”, podczas którego wybrzmiały najpiękniejsze polskie pieśni patriotyczne – od „Roty” po „Niepodległą, niepokorną”. Wystąpili artyści reprezentujący różne style muzyczne, a publiczność – kilka tysięcy osób – śpiewała wspólnie z nimi. Całość zwieńczył pokaz iluminacji i biało-czerwony spektakl dronów nad Wisłą.

    Warszawa po raz pierwszy od dawna przeżyła 11 listopada w atmosferze spokoju i jedności. Bez incydentów, bez podziałów – za to z dumą, refleksją i poczuciem wspólnoty. Dla wielu uczestników był to najbardziej symboliczny moment dnia, pokazujący, że mimo różnic potrafimy razem świętować to, co dla nas najważniejsze – wolność.

    Tegoroczne obchody pokazały, że Narodowe Święto Niepodległości to nie tylko data w kalendarzu, lecz żywa tradycja łącząca pokolenia. Od gór, przez Mazowsze, po Trójmiasto – wszędzie dominowało poczucie wspólnoty, dumy i narodowej ciągłości. W takich chwilach widać najpełniej, czym jest polska jedność, wspólnota i tradycja.