[powiazane1]
Program modernizacji obejmie firmy stoczniowe kontrolowane własnościowo przez amerykański skarb państwa. Chodzi o zakłady Norfolk Naval Shipyard w Portsmouth, Portsmouth Naval Shipyard w Kittery, Puget Sound Naval Shipyard and Intermediate Maintenance Facility w Bremorton oraz Pearl Harbor Naval Shipyard Naval Shipyard and Intermediate Maintenance Facility w Pearl Harbor. To zakłady, które zostały zaprojektowane i zbudowane wiele lat temu i część ich infrastruktury przemysłowej jest już przestarzała. Specjalistyczny serwis navaltoday.com podkreśla, że infrastruktura przemysłowa, którą dysponują te zakłady, wkrótce nie będzie wystarczająca do realizacji zleceń serwisowych i remontowych dotyczących najnowocześniejszych lotniskowców z napędem jądrowym czy okrętów podwodnych.
Program nadzoruje Naval Sea System Command. To jedno z pięciu dowództw technicznych amerykańskiej marynarki wojennej, które odpowiada za pozyskiwanie nowych okrętów i zakupy uzbrojenia dla okrętów, a także za opracowywanie planów zakupowych. To właśnie NAVSEA zleca przedsiębiorstwom przemysłowym przygotowywanie projektów nowych rozwiązań technologicznych dla marynarki wojennej oraz nadzoruje prace badawczo-rozwojowe. Dowództwo odpowiada także za bieżące serwisowanie oraz remontowanie jednostek służących w US Navy.
[powiazane2]
Specjalny zespół powołany do realizacji tego przedsięwzięcia (Shipyard Infrastructure Optimization Plan Program Office, w skrócie: PMS-555) powstał już latem ubiegłego roku. Współpracuje one z innymi dowództwami technicznymi amerykańskiej marynarki wojennej. Jak czytamy w serwisie navaltoday.com, wdrożenie ogromnych inwestycji w modernizację stoczni jest konieczne, ponieważ jeśli do tego nie dojdzie, powyżej wymienione zakłady w 2040 roku nie będą w stanie obsługiwać floty amerykańskich lotniskowców jądrowych oraz jednostek podwodnych.
Na czym będą polegały konkretne inwestycje związane z modernizacją stoczni – na razie nie wiadomo. NAVSEA podało jednak, że pierwszym zadaniem zespołu PMS-555 będzie stworzenie „cyfrowych bliźniaków” stoczni wojennych. Mają to być niejako idealne, cyfrowe modele stoczni, który następnie zostaną wykorzystane do przeprowadzania szeregu symulacji oraz do modelowania stoczni. Cyfrowe modele pomogą w podejmowaniu decyzji dotyczących inwestycji w infrastrukturę zakładów.
Podpis: tz/navaltoday.com