Katar zwiększa produkcję LNG i planuje mocniejszą ekspansję

Katarski koncern paliwowo-energetyczny Qatar Petroleum zredefiniował swój roczny cel w zakresie zdolności produkcyjnych LNG. Firma chce produkować 110 mln ton tego surowca rocznie.

Będzie to kolejny spory wzrost mocy produkcyjnych katarskiego potentata, który pociągnie za sobą także zwiększenie wolumenu eksportowego. Jeszcze w 2017 roku moce produkcyjne terminalu eksportowego zarządzanego przez katarskiego potentata wynosiły 77 mln ton LNG rocznie. W ubiegłym roku koncern postanowił o zwiększeniu mocy do 100 mln ton rocznie, ale teraz zrewidował ten cel i jeszcze wyżej podniósł poprzeczkę.

Pod koniec września zarząd koncernu Qatar Petroleum podjął decyzję o kolejnej inwestycji w infrastrukturę przemysłową wykorzystywaną do produkcji skroplonego gazu ziemnego. Spółka zbuduje czwartą instalację skraplającą. Dzięki temu moce produkcyjne terminala osiągną poziom 110 mln ton LNG rocznie, czyli będę one o 43 proc. większe od obecnych. Zarząd spółki liczy, że dzięki tej decyzji Katar utrzyma pozycję największego na świecie producenta  skroplonego gazu ziemnego.

Zobacz też: Biznes liczy na miliardowe zyski z segmentu offshore. Przykład Wielkiej Brytanii.

Czwarta instalacja skraplająca ma podnieść wydajność produkcyjną terminala o ok. 32 mln ton LNG rocznie. Prezes i dyrektor generalny Qatar Petroleum Saad Sherida Al-Kaabi podkreślił, że już w momencie ubiegłorocznego ogłoszenia zwiększenia mocy produkcyjnych terminala rozpoczęto przygotowania projektu budowy trzech dodatkowych instalacji skraplających, które będą wykorzystywane do obsługi rosnących dostaw gazu z katarskiego Pola Północnego. Szef koncernu stwierdził jednak, że ostatnio przeprowadzone analizy i testy wypadły na tyle pomyślnie, że firma zdecydowała się na budowę czwartej instalacji. Spółka przewiduje, że taki ruch podniesie moce produkcyjne Kataru w ujęciu globalnym z 4,8 do 6,2 mln baryłek ekwiwalentu ropy dziennie.

Zobacz też: Zamieszanie na Antypodach: nerwowe negocjacje w sprawie okrętów podwodnych.

Co więcej, Katarczycy właśnie realizują projekt związany ze zwiększeniem wydobycia gazu na Polu Północnym. Wkrótce mają rozpocząć się prace odwiertowe. W projekcie uczestniczy japońska firma Chiyoda Corporation.

Podpis: tz

LNG – więcej wiadomości na ten temat znajdziesz tutaj.

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Siły Zbrojne USA uderzają na cele ISIS w Nigerii

    Siły Zbrojne USA uderzają na cele ISIS w Nigerii

    Władze Nigerii potwierdziły, że wojska USA przeprowadziły skoordynowany atak na cele terrorystyczne w północno-zachodniej części tego kraju. Operacja została przeprowadzona na podstawie informacji przekazanych przez stronę nigeryjską. Abuja zapowiada dalszą współpracę z Waszyngtonem.

    Atak USA w Nigerii w Boże Narodzenie. Władze zapowiadają kolejne operacje

    Amerykańskie uderzenie nastąpiło w czwartek, w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia. Prezydent Donald Trump poinformował o operacji w mediach społecznościowych, nie podając szczegółów dotyczących jej przebiegu ani skutków. Wpis został ponownie opublikowany w piątek bez dodatkowego komentarza.

    Minister spraw zagranicznych Nigerii Yusuf Tuggar stwierdził w wywiadzie dla lokalnej stacji Channels Television, że działania USA wpisują się w trwającą współpracę wojskową. Podkreślił, że nie jest to incydentalna operacja, lecz kolejny krok w zwalczaniu ugrupowań terrorystycznych destabilizujących region. Dodał, że zagrożenie ma wymiar regionalny i nie powinno być postrzegane jako konflikt religijny. 

    Według wysokich rangą urzędników w Abudży, Nigeria koordynuje działania z administracją amerykańską i należy spodziewać się kolejnych uderzeń. Pentagon nie potwierdził oficjalnie planów dalszych operacji, jednak w komunikacie opublikowanym przez szefa resortu obrony pojawiło się sformułowanie sugerujące ich kontynuację.

    USA nie ujawniają skali uderzeń w Nigerii. W tle ISIS i Sahel

    Strona amerykańska nie podała informacji o zastosowanych środkach ani o rozmiarze zniszczeń. Z kolei minister informacji Nigerii poinformował, że ataki przeprowadzono z użyciem bezzałogowych statków powietrznych MQ-9 Reaper, operujących z okrętów wojennych w Zatoce Gwinejskiej. Operacja obejmowała również wystrzelenie pocisków manewrujących Tomahawk z niszczyciela US Navy, co potwierdza nagranie wideo opublikowane przez Pentagon. Celem były struktury powiązane z Państwem Islamskim (działającym lokalnie jako ISWAP lub Lakurawa), zlokalizowane w rejonie Sokoto, w tym dwa obozy w lesie Bauni. Według wstępnych ustaleń AFRICOM, zabito wielu terrorystów, bez strat wśród cywilów. 

    W ostatnich miesiącach Donald Trump wielokrotnie krytykował Nigerię, twierdząc, że w tym kraju dochodzi do ataków wymierzonych w chrześcijan. Władze w Abudży odrzucały te zarzuty, wskazując, że przemoc jest elementem szerszego kryzysu bezpieczeństwa obejmującego Sahel i Afrykę Zachodnią.

    Nigeria liczy około 230 mln mieszkańców i jest największym pod względem ludności państwem Afryki. Kraj od lat zmaga się z działalnością ugrupowań islamistycznych oraz przemocą o podłożu etnicznym i społecznym, która dotyka zarówno chrześcijan, jak i muzułmanów.