Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

W swojej nowej książce „Outside the Box”, Marc Levinson trafnie definiuje naszą współczesną erę jako „erę rzeczy”. Istotą współczesnych czasów jest narastający konsumpcjonizm, a globalne łańcuchy dostaw pozwalają wypełniać nasze domy meblami, elektroniką i odzieżą przetransportowaną z odległych krajów.
Transport morski, który odpowiada za ponad 80 proc. współczesnego handlu, pozostawał w ostatnich latach sektorem ukrytym, rzadko zauważanym przez opinię publiczną, nie zdającej sobie sprawy z fundamentalnej roli żeglugi morskiej w globalnym transporcie.
Sytuację zmieniła tragedia, która wydarzyła się w marcu 2021 roku, kiedy to ogromny kontenerowiec EverGiven utknął na brzegu Kanału Sueskiego. Był to początek serii wydarzeń, które sprawiły, że żegluga znalazła się w centrum uwagi mediów głównego nurtu. Przez sześć dni, w ciągu których statek blokował dostęp do kluczowego kanału transportowego na świecie, był to kluczowy temat na całym świecie.
Z drugiej strony, społeczność żeglarska miała wiele powodów do zmartwień. Blokada, jaką EverGiven spowodował w Kanale Sueskim, zwiększyła zatory w głównych światowych węzłach żeglugowych. W niektórych krajach, szczególnie w Chinach, opóźnienia w portach zostały dodatkowo pogorszone przez protokoły bezpieczeństwa sanitarnego, które miały ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa.
W związku z tym w kluczowych dla żeglugi morskiej portach przeładunkowych, takich jak Los Angeles/Long Beach, Ningbo i innych terminalach w Europie i Azji doszło do rekordowych zatorów. Opóźnienia były tak poważne, że wielu hurtowników nie było w stanie na czas zaopatrzyć się w wiele artykułów konsumpcyjnych, a producenci o długich globalnych łańcuchach dostaw mieli trudności z zaopatrzeniem się w części zamienne.
Puste półki w sklepach spożywczych były niewątpliwie wielkim zmartwieniem dla wielu konsumentów, a opóźnienia w dostawach wielu części zamiennych stały się regularnym elementem rzeczywistości. W tym samym czasie astronomiczne stawki frachtowe spowodowały wzrost cen towarów konsumpcyjnych na rynkach docelowych, spychając transport na dalszy plan w świadomości społecznej. Zgodnie z najnowszym raportem Xeneta, stawki za import towarów do Europy w grudniu wzrosły o 141 proc. w porównaniu z końcem 2020 roku.
W przypadku USA stawki frachtowe dla importu wzrosły o 125 proc. w porównaniu z końcem ubiegłego roku. Dla zwykłego konsumenta przełożyło się to na wzrost cen towarów importowanych, co powoduje również inflację. W zeszłym miesiącu UNCTAD przewidział, że rosnące stawki za transport kontenerowy mogą spowodować wzrost cen konsumpcyjnych o 1,5 proc. w ciągu najbliższego roku.
Obecna sytuacja jest bardzo dotkliwa dla osób, które ucierpiały w wyniku spowolnienia gospodarczego związanego z pandemią COVID-19, ale także dla podmiotów, które zregenerowały się po kryzysie z 2020 roku. W raporcie Departamentu Pracy Stanów Zjednoczonych (US Department of Labor) opublikowanym w grudniu 2021 roku stwierdzono, iż wynagrodzenie brutto wzrosło o 4,8 procent w ciągu ostatniego roku, rzeczywiste średnie zarobki godzinowe uwzględniające inflację spadły o kolejne 0,4 proc. w listopadzie i spadły o 1,9 proc. w okresie 12 miesięcy.
Kiedy 6 grudnia magazyn The New Yorker umieścił na swojej okładce kontenerowiec (był to czwarty statek na głównej stronie w przeciągu ostatnich 100 lat) entuzjaści żeglugi uznali to za zasłużony hołd dla branży. 2021 rok był zdecydowanie rekordowym okresem dla branży żeglugi morskiej: w końcu kto by pomyślał, że przychody z transportu morskiego będą kiedykolwiek porównywalne z przychodami największych firm technologicznych? W listopadowym raporcie firmy Blue Alpha Capital wskazano, że zyski z żeglugi morskiej w III kwartale przekroczyły zyski takich globalnych potentatów jak Facebook, Amazon, Netflix i Google (potocznie określa się te firmy akronimem FANG).
48,1 miliarda dolarów zysków w 3 kwartale 2021 roku z transportu kontenerowego było prawie 50 proc. wyższe niż łączne zyski FANG, a marża zysku netto do przychodów w wysokości 42,7 proc. była prawie trzykrotnie wyższa. W porównaniu z wynikami sprzedaży Apple i Microsoft łącznie, zyski z żeglugi morskiej były nadal o prawie 15 proc. wyższe z marżą zysku, która była prawie 30 proc. wyższa. 2021 rok był więc niewątpliwie symbolicznym rokiem dla żeglugi morskiej – nie tylko z powodu rekordowych zysków wielu armatorów, ale przede wszystkim zmiany percepcji tego sektora w oczach światowej opinii publicznej.
Autor: Jan Siemiński


Budowa lądowej części Programu FSRU przekroczyła półmetek. Gazociąg Gdańsk–Gustorzyn, realizowany przez GAZ-SYSTEM ze wsparciem Krajowego Planu Odbudowy, wzmocni bezpieczeństwo energetyczne Polski i umożliwi przesył gazu z planowanego terminala FSRU w Zatoce Gdańskiej do centralnej części kraju.
W artykule
Na lądzie trwają zaawansowane roboty budowlane przy gazociągu Gdańsk–Gustorzyn o długości około 250 kilometrów. Inwestycja składa się z trzech odcinków: Kolnik–Gdańsk (34 km), Gardeja–Kolnik (88 km) oraz Gustorzyn–Gardeja (128 km).
Za nami niecały rok budowy gazociągów, które połączą terminal FSRU w Zatoce Gdańskiej z centrum Polski. Prace realizowane są zgodnie z harmonogramem. To strategiczne przedsięwzięcie na rzecz dywersyfikacji dostaw gazu, w 90 procentach wykonywane przez polskie firmy.
Robert Parafianowicz, dyrektor oddziału GAZ-SYSTEM w Gdańsku
W ramach części lądowej Programu FSRU do polskich przedsiębiorstw trafiły zamówienia na dostawy i usługi o wartości blisko 1,8 mld złotych.
Program FSRU to jeden z kluczowych elementów infrastruktury, który zwiększy możliwości importowe gazu ziemnego do Polski. Po uruchomieniu terminala regazyfikacyjnego w Zatoce Gdańskiej oraz połączeniu go z gazociągiem Gdańsk–Gustorzyn powstanie nowy punkt wejścia surowca do krajowego systemu przesyłowego.
🔗 Czytaj więcej: Rekordowy przewiert pod Wisłą na trasie gazociągu Gardeja–Kolnik
Dzięki tej inwestycji Polska uzyska dodatkowe źródło zasilania, które – obok Baltic Pipe i terminala LNG w Świnoujściu – umożliwi pełne uniezależnienie dostaw od kierunku wschodniego.
Gazociąg Gdańsk–Gustorzyn osiągnął półmetek realizacji. Zakończono już połowę robót liniowych, trwa rozwożenie i układanie rur, prace spawalnicze oraz ziemne. W 2025 roku na odcinku Gustorzyn–Gardeja rozpocznie się proces zwracania nieruchomości właścicielom.
Zakończenie budowy planowane jest na IV kwartał 2026 roku. Wykonawcą robót budowlanych jest konsorcjum firm z grupy ROMGOS z Jarocina, które ma wieloletnie doświadczenie w realizacji inwestycji przesyłowych dla GAZ-SYSTEM.
Budowa gazociągu to przedsięwzięcie wymagające dużych kompetencji technicznych i zdolności reagowania na zmieniające się warunki w terenie. Dzięki profesjonalizmowi zespołów i doświadczeniu wykonawcy inwestycja przebiega sprawnie i bez zakłóceń.
Mirosław Papież, kierownik projektu budowy gazociągu Gustorzyn–Gardeja
W ramach części lądowej Programu FSRU powstaje piętnaście obiektów naziemnych, w tym dwa o strategicznym znaczeniu dla krajowego systemu przesyłowego. W Gdańsku, na terenie Górek Zachodnich, budowany jest jeden z największych węzłów gazowych w Polsce, który umożliwi bezpieczne wprowadzenie gazu z terminala FSRU do krajowej sieci.
Zastosowane technologie i systemy nadzoru spełniają najwyższe standardy inżynieryjne i środowiskowe, a proces realizacji inwestycji odbywa się zgodnie z uzyskanymi decyzjami administracyjnymi i harmonogramem zatwierdzonym przez inwestora.
🔗 Czytaj też: Terminal FSRU: GAZ-SYSTEM rozpoczął prace w Zatoce Gdańskiej
Gazociąg Gdańsk–Gustorzyn to strategiczny element programu dywersyfikacji dostaw gazu do Polski. W połączeniu z planowanym terminalem FSRU w Zatoce Gdańskiej stworzy nowy filar bezpieczeństwa energetycznego kraju i umożliwi dalszy rozwój infrastruktury przesyłowej na północy.
Budowa tej inwestycji, realizowana w większości przez polskie przedsiębiorstwa, stanowi przykład skutecznego wykorzystania środków Krajowego Planu Odbudowy w sektorze energetycznym.
Żródło: GAZ-SYSTEM