Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Wprowadzenie śmigłowca morskiego Leonardo AW101 do Bazy Lotnictwa Marynarki Wojennej, którego termin wyznaczono na jesień tego roku, stanowi przełomowy moment w modernizacji polskiego lotnictwa morskiego. Ten nowoczesny śmigłowiec o niezrównanych możliwościach technologicznych i bojowych podnosi nasze lotnictwo morskie na zupełnie nowy poziom operacyjny.
Baza Lotnictwa Marynarki Wojennej jest już w ostatniej fazie przygotowań do przyjęcia do eksploatacji tego nowoczesnego śmigłowca. W pierwszym etapie szkolenia przyszłych załóg AW101 przeprowadzono intensywne kursy językowe, które rozpoczęły się na początku 2021 roku i zakończyły w połowie ubiegłego roku.
Następnie przyszli piloci i nawigatorzy przeszli szkolenie w specjalistycznych kwestiach nawigacyjnych. Obecnie znajdują się w Yeovil, w Wielkiej Brytanii, gdzie odbywają praktyczne szkolenie w powietrzu na śmigłowcach AW101. W ramach tego szkolenia uczą się pilotować ten typ śmigłowca oraz poznają jego zastosowania bojowe. Część szkolenia odbywa się przy użyciu ośrodka symulatorowego (full flight simulator) w Norwegii.
Cykl szkoleń zakończy się w trzecim kwartale tego roku. Efektem szkolenia będzie wyszkolenie czterech pełnych załóg, które z uprawnieniami instruktorskimi będą mogły prowadzić szkolenie kolejnych załóg w kraju.
Wdrożenie AW101 będzie miało pozytywny wpływ na polskie lotnictwo i wojskowość, zwiększając nasze możliwości w zakresie działań na morzu i w powietrzu. Implementacja nowoczesnych rozwiązań technologicznych, których przykładem jest AW101, podnosi poziom działań wojskowych Polski i wzmacnia jej pozycję na arenie międzynarodowej.
Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/pierwsze-wyrzutnie-himars-dotarly-do-polski/
Cykl szkoleń zakończy się w trzecim kwartale bieżącego roku, co zaowocuje wyszkoleniem czterech pełnych załóg, które będą miały uprawnienia instruktorskie do prowadzenia szkoleń dla kolejnych załóg w kraju.
Zgodnie z ustalonym harmonogramem, w drugiej połowie roku pierwszy z polskich śmigłowców AW101 dotrze do PZL Świdnik, gdzie rozpoczną się testy, które sprzęt musi zaliczyć przed dopuszczeniem do eksploatacji. Program testów obejmuje próby płatowców i specjalistycznego wyposażenia. Na jesieni tego roku oczekuje się, że śmigłowce zostaną włączone do eksploatacji w 44 Bazie Lotnictwa Morskiego w Darłowie.
W Darłowie przygotowano 6 hangarów wraz z częścią magazynowo-socjalną, budynek obsługi technicznej lotniska oraz nowe miejsca postojowe dla śmigłowców. Trwają również prace budowlane nad budynkiem szkoleniowym.
Umowę na dostawę czterech ciężkich śmigłowców ZOP (zwalczania okrętów podwodnych) z funkcją bojowego ratownictwa CSAR oraz kompleksowymi pakietami zintegrowanej logistyki i szkoleń podpisano w kwietniu 2019 roku z firmą WSK „PZL-Świdnik” S.A. Śmigłowiec AW101 przeznaczony dla norweskich SP wylądował 12 lutego 2019 roku w 43 Bazie Lotnictwa Morskiego w Gdyni-Babich Dołach, gdzie odbywały się loty w celu weryfikacji oferty złożonej w postępowaniu prowadzonym przez Inspektorat Uzbrojenia MON.
Czytaj też: https://portalstoczniowy.pl/anakonda-23-na-baltyku/
6 grudnia 2019 roku Leonardo Helicopters poinformowało o produkcji i montażu elementów strukturalnych pierwszego śmigłowca AW101 dla BLMW w PZL Świdnik. Pierwszy z zamówionych dla BLMW śmigłowców AW101 przeprowadził testowy lot w brytyjskich zakładach Leonardo w lipcu ubiegłego roku, gdzie odbywa się montaż końcowy tych śmigłowców.
Rozpoczęcie eksploatacji tych śmigłowców w lotnictwie MW będzie kluczowym momentem, który umiejscowi Polskę wśród państw posiadających najnowocześniejsze, wielozadaniowe śmigłowce morskie zdolne do wykonywania różnorodnych zadań w obszarze Morza Bałtyckiego, w różnych warunkach pogodowych i złożonych sytuacjach operacyjno-taktycznych.

Nowa platforma, wraz z jej sensorami i efektorami, stanowi rewolucyjny system uzbrojenia we wszystkich aspektach: technologicznym, taktycznym, działań ratowniczych oraz logistycznego zabezpieczenia operacji. Będzie to przełom w lotnictwie śmigłowcowym, niosący za sobą liczne konsekwencje. Szkolenie, wymagania infrastrukturalne, obsługa, a także analiza i przetwarzanie danych po zakończeniu misji będą odbywać się na zupełnie nowym poziomie.
W nowym śmigłowcu następuje skokowy wzrost nie tylko poziomu technologicznego kadłuba, układu napędowego i awioniki, ale także liczby podsystemów awionicznych, uzbrojenia oraz elektronicznej walki. Dzięki nim śmigłowiec staje się pełnoprawną maszyną wielozadaniową. Ta ewolucja wymaga również zmian w strukturze etatowej i specjalizacjach. Większy nacisk kładziony jest na odpowiednie wykorzystanie ogromnej ilości danych, które sensory AW101 są w stanie gromadzić.
Potężny potencjał modernizacyjny śmigłowca sugeruje, że praca analityczna nie zakończy się wraz z wprowadzeniem AW101 do uzbrojenia. Istnieje wiele możliwości dalszego rozwoju i optymalnego wykorzystania tych nowych zdolności.
Czytaj również: https://portalstoczniowy.pl/raport-z-audytu-procesow-zamowien-na-fregaty-typu-hunter-czy-polska-stanie-przed-tym-samym-problemem/
AW101 stanowi zupełnie nową jakość w aspekcie sieciocentrycznego pola walki. Nowoczesne systemy łączności i wymiany informacji oraz zdolność do współpracy z innymi platformami, w tym poprzez wymianę danych rozpoznawczych, wprowadzają w lotnictwie morskim nowy wymiar rozpoznania i walki elektronicznej. To z kolei przenosi polskie lotnictwo morskie w nową erę działań, umożliwiając prowadzenie operacji w dynamicznym i skomplikowanym środowisku walki na morzu.
Wprowadzenie AW101 jest kolejnym ważnym krokiem w procesie modernizacji marynarki wojennej. Dzięki swoim zaawansowanym możliwościom i nowatorskim rozwiązaniom, śmigłowiec ten umożliwia polskim siłom zbrojnym skuteczną reakcję na współczesne wyzwania morskie. Jego zdolność do integracji z innymi systemami oraz wykorzystania zaawansowanych technologii sprawia, że stanowi on nie tylko siłę uderzeniową, ale również potężne narzędzie rozpoznawcze i wsparcia w działań operacyjnych.
Wprowadzenie AW101 do polskiego lotnictwa morskiego jest przełomem, który umocni pozycję Polski jako nowoczesnego gracza na arenie międzynarodowej. Ta nowa generacja śmigłowców przynosi ze sobą możliwości i zdolności, które jeszcze niedawno były nieosiągalne. AW101 stanowi potężne narzędzie umożliwiające dynamiczną i skuteczną reakcję na zmienną sytuację na morzu oraz wzmocnienie potencjału obronnego naszego kraju.
Wprowadzenie AW101 daje Polsce przewagę w lotnictwie morskim, umacniając jej pozycję jako potężnego gracza na morzu. Ten nowoczesny śmigłowiec otwiera nowe możliwości operacyjne i stawia Polskę w czołówce państw z zaawansowanymi środkami obrony morskiej.
Źródło: Wojsko Polskie/MD


Palenie blach na nowy okręt ratowniczy Marynarki Wojennej RP jest symbolicznym początkiem budowy okrętu lub statku. W rozmowie z naszą redakcją, zaraz po uroczystości palenia blach, Prezes PGZ Stoczni Wojennej, Marcin Ryngwelski, mówi o znaczeniu programu Ratownik, budowie fregat Miecznik oraz o tym, jak te programy przywracają Polsce zdolność samodzielnego projektowania i budowania nowoczesnych okrętów wojennych.
W artykule
Moment palenia blach na Ratownika to coś więcej niż początek budowy okrętu. To symboliczny sygnał, że polski przemysł okrętowy znów potrafi wziąć odpowiedzialność za tworzenie zaawansowanych jednostek od projektu po gotowy okręt.
Marcin Ryngwelski, Prezes PGZ Stoczni Wojennej
W dniu, który na zawsze zapadnie w pamięci stoczniowców i całego polskiego przemysłu okrętowego, rozpoczyna się nowy rozdział w historii PGZ Stoczni Wojennej. Symboliczne palenie blach pod budowę okrętu ratowniczego kp. Ratownik to nie tylko początek realizacji jednego z najważniejszych programów dla Marynarki Wojennej RP, lecz także potwierdzenie, że Polska wraca do grona państw zdolnych samodzielnie projektować i budować nowoczesne okręty wojenne.

W rozmowie z Portalem Stoczniowym prezes Marcin Ryngwelski przedstawia kulisy realizacji dwóch kluczowych programów – Ratownik i Miecznik. Opowiada o roli PGZ Stoczni Wojennej w konsorcjum, relacjach z partnerami zagranicznymi, wyzwaniach kadrowych oraz o tym, jak budowa nowych okrętów wpływa na odbudowę kompetencji krajowego przemysłu okrętowego.
To jeden z najbardziej oczekiwanych programów dla Marynarki Wojennej RP. Jak podkreśla prezes PGZ Stoczni Wojennej, Ratownik to przedsięwzięcie niezwykle ambitne – zarówno pod względem technicznym, jak i organizacyjnym.
Czytaj też: Ratownik: trzecia szansa
Mówimy o pełnoprawnym okręcie ratowniczym i wsparcia podwodnego, który zapewni zdolność do prowadzenia operacji na głębokich wodach, wsparcia przyszłych okrętów podwodnych z programu Orka oraz ochrony infrastruktury krytycznej na dnie Bałtyku.
Budowę jednostki rozpocznie uroczyste palenie blach zaplanowane na koniec listopada 2025 roku, a położenie stępki – w roku jubileuszowym, gdy Gdynia będzie obchodzić swoje stulecie.
To ważny symbol – zarówno dla miasta, jak i dla nas jako stoczni. Pokazujemy, że potrafimy projektować i budować w Polsce nowoczesne okręty specjalistyczne – mówi Ryngwelski.
Ratownik powstaje na podstawie polskiej dokumentacji technicznej i krajowej licencji, co daje pełną kontrolę nad procesem projektowania, budowy i integracji systemów.
To dla nas kluczowy krok – wracamy do projektowania własnych okrętów, a nie tylko do montażu konstrukcji zaprojektowanych za granicą – podkreśla prezes PGZ SW.
Dzięki współpracy z polskimi biurami projektowymi i uczelniami technicznymi, udział krajowych dostawców w budowie Ratownika będzie znaczący – szczególnie w obszarze systemów energetycznych, automatyki, konstrukcji stalowych i wyposażenia pokładowego.
Jednostka zostanie wyposażona w system nurkowania saturowanego umożliwiający prowadzenie długotrwałych misji na dużych głębokościach, z dzwonem nurkowym, komorami dekompresyjnymi i pełnym zapleczem wspierającym. Okręt otrzyma także system dynamicznego pozycjonowania (DP), pozwalający utrzymać pozycję nad rejonem akcji z dokładnością do kilku metrów.
Polecam film Ostatni Oddech – pokazuje, jak niewielki margines błędu dzieli sukces od tragedii w takich warunkach. Ratownik ma zapewniać bezpieczeństwo tam, gdzie ryzyko jest najwyższe – dodaje Ryngwelski.
Okręt będzie współpracował z bezzałogowymi pojazdami podwodnymi – zdalnie sterowanymi ROV i autonomicznymi AUV – co umożliwi mapowanie dna morskiego, inspekcję infrastruktury krytycznej oraz prowadzenie akcji poszukiwawczych.
Zasięg operacyjny jednostki wynosić będzie około 6000 mil morskich, co pozwoli na działania nie tylko na Bałtyku, ale również na Północnym Atlantyku.
Kadra rozwija się razem z programem” – mówi Prezes. Wykorzystujemy doświadczenia z programu Miecznik, szczególnie w zakresie cyfrowego modelowania 3D i integracji systemów. Dzięki temu proces budowy Ratownika przebiegnie szybciej i sprawniej.
PGZ Stocznia Wojenna współpracuje z Akademią Marynarki Wojennej i Politechniką Gdańską w zakresie szkolenia specjalistów, a także z pomorskimi kooperantami w ramach Grupy PGZ.
Jaka jest dokładna rola PGZ Stoczni Wojennej w programie budowy fregat pk. Miecznik?
Rola PGZ Stoczni Wojennej jest jasno określona w podziale prac konsorcjum. Stocznia pełni funkcję lidera technicznego, odpowiedzialnego za całość projektu w zakresie technicznym – od integracji systemów po uruchomienie i przekazanie jednostki zamawiającemu. Partnerzy wspierają PGZ SW w wybranych obszarach, zgodnie z zakresem umów.
Gdzie kończy się partnerstwo wobec zagranicznych dostawców, a zaczyna samodzielność stoczni?
„Współpraca z Babcockiem od początku miała dotyczyć jedynie projektu klasyfikacyjnego. Niestety, ten etap się przedłużył, a firma nadal formalnie nas wspiera. Z punktu widzenia biznesu trudno mieć o to pretensje – każda firma wykorzystuje sytuację, w której zamawiający nie w pełni rozumie, co kupuje.

Dlatego od dawna podkreślam w Grupie PGZ, że rola Babcocka powinna się już zakończyć. Zatrudniliśmy własnych projektantów i rozwijamy kompetencje wewnętrzne. To moment, by przejąć odpowiedzialność za projektowanie w pełnym zakresie” – podkreśla Ryngwelski.
W ramach programu Miecznik budowa prototypowej fregaty Wicher jest już w toku. Wodowanie przewidziane jest na lato 2026 roku, a przekazanie jednostki Marynarce Wojennej RP – w III kwartale 2029 roku. Kolejne okręty – Burza i Huragan – będą przekazywane odpowiednio w 2030 i 2031 roku.
Czytaj więcej: PRS nadzoruje budowę okrętu ratowniczego pk. Ratownik dla MW RP
W obu programach – Ratownik i Miecznik – wspólnym mianownikiem jest powrót do samodzielności i odbudowa polskich kompetencji stoczniowych.
Nie budujemy już tylko okrętów. Budujemy kompetencje, które pozwolą Polsce przez kolejne dekady rozwijać nowoczesne technologie morskie – podsumowuje Marcin Ryngwelski.
Rozmawiał Mariusz Dasiewicz