Cermar Industry: 25 lat doświadczenia w przemyśle morskim
Szczecińska spółka Cermar Industry świętuje ćwierćwiecze istnienia. Od 2007 roku firma buduje swoją pozycję na rynku produkcji offshore.
Szczecińska spółka Cermar Industry, działająca na rynku od 1993 roku, ma za sobą bogatą historię, a zdobyte doświadczenie procentuje prowadzonych przez firmę działaniach biznesowych. W rozmowie z dziennikarzem Biznes Trendy, dodatku do dziennika Rzeczpospolita, szef spółki Marek Jan Stengert mówi o historii i osiągnięciach spółki, a także o planach na przyszłość.
– Początki naszej firmy to zupełnie inna produkcja niż dzisiaj. Wytwarzaliśmy m.in. małe łodzie rybackie, drobne konstrukcje, wykonywaliśmy usługi dla Stoczni Szczecińskiej. Nie mieliśmy praktycznie żadnych systemów jakości, pracowaliśmy przede wszystkim na podstawie powierzonej dokumentacji. W ten sposób Cermar egzystował przez 10 lat – wspomina prezes zarządu Cermar Industry.
Jak mówi Marek Jan Stengert, sytuacja zmieniła się w 2004 roku, który przyniósł duże zamówienia od Stoczni Szczecińskiej Nowej. Na ich podstawie firma wyprodukowała konstrukcje stalowe o łącznym tonażu ponad 10 tys. ton. Prezes Cermar Industry podkreśla, że wtedy nastąpił zwrot w podejściu do funkcjonowania przedsiębiorstwem.
Zobacz też: Norweska stocznia Ulstein podbija rynek statków offshore.
– Rozpoczęliśmy inwestowanie w rygorystyczne systemy jakościowe, gdyż nasi klienci oczekiwali spełniania wysokich standardów produkcji, ale także, co równie ważne, powtarzalności w ich stosowaniu – mówi prezes Cermar Industry. – Podjęliśmy również decyzję o dywersyfikacji naszych zleceniodawców w celu zmniejszenia ryzyka prowadzenia biznesu, a z tym związane było poszerzenie wachlarza usług i produkcji – dodaje Marek Jan Stengert.
Dzisiaj gros klientów Cermar Industry stanowią firmy działające w branży offshore, związane z wydobyciem ropy i gazu. Spółka ma na swoim koncie też udane kooperacje z przedsiębiorstwami hutniczymi, ceramicznymi, energetycznymi oraz okrętowymi, również takimi, które realizowały zlecania dla marynarki wojennej.
– Każdego roku planujemy wydatkowanie pewnej sumy pieniędzy na zakupy inwestycyjne, m.in. po to, żeby sprostać oczekiwaniom kontrahentów. Kupujemy urządzenia do produkowania konstrukcji wielkogabarytowych. Przykładem może być unikatowa wypalarka plazmowa z głowicą 3D, która umożliwia wypalanie blach o grubości do 16 cm z jednoczesnym fazowaniem krawędzi, a także cięcie rur z fazowaniem dla kontraktów offshore i przemysłu chemicznego – mówi prezes Cermar Industry.
Spółka już teraz dysponuje nowoczesnymi urządzeniami przemysłowymi. To m.in. maszyny spawalnicze, takie jak wysięgnik do spawania pod topnikiem czy numerycznie sterowana wielkogabarytowa zwijarka blach o grubości 7 cm do średnicy 6,5 m. Dzięki tym maszynom Cermar Industry może swoim klientom oferować m.in. produkcję małych zbiorników ciśnieniowych.
Zobacz też: Stocznia Wojenna: podwyżki, modernizacja, nowe kontrakty.
Szczecińska firma stawia na innowacje, żeby budować swoje przewagi konkurencyjne. Dotyczy to zwłaszcza sprzętu i materiałów.
– Innowacją jest proces spawania plazmą i laserem. Oferujemy usługi łączenia precyzyjnego materiałów trudno spawalnych (metali kolorowych i stopów) – tłumaczy Marek Jan Stengert, szef Cermar Industry.
W 2007 roku firma weszła na rynek produkcji dla firma działających w branży offshore. Po ponad dekadzie prezes spółki podkreśla, że był to niewątpliwy sukces.
– Zaczynaliśmy skromnie od wykonania palników do gazu na platformie wiertniczej. Dziś jesteśmy w tym segmencie produkcji w zupełnie innym miejscu, o naszym istnieniu wiedzą już w innych częściach Europy, m.in. w Trondheim, Bergen, Stavanger – mówi szef Cermar Industry.
Źródło: Biznes Trendy, dodatek do dziennika Rzeczpospolita z 4 września 2018 r., fot.: Cermar Industry.
Przemysł stoczniowy – więcej wiadomości z branży znajdziesz tutaj.
-
Chińskie kutry rybackie eskalują przemoc na Morzu Żółtym

Chińskie kutry rybackie coraz częściej odpowiadają przemocą na działania południowokoreańskiej Straży Przybrzeżnej. Na wodach Morza Żółtego rutynowe kontrole przeradzają się w niebezpieczne konfrontacje, które zaczynają przypominać działania o charakterze quasi-paramilitarnym.
W artykule
Chińskie kutry rybackie kontra Straż Przybrzeżna Korei Południowej
Z dostępnych relacji wynika, że podczas prób kontroli i wejścia na pokład chińskie załogi stosują środki mające uniemożliwić działania inspekcyjne. Na burtach montowane są metalowe kraty, sieci oraz elementy konstrukcyjne utrudniające abordaż. W przypadku przełamania zabezpieczeń dochodzi do bezpośrednich aktów przemocy, w tym użycia metalowych prętów oraz narzędzi przypominających siekiery.
Szczególne zaniepokojenie południowokoreańskich służb budzi zjawisko łączenia kilku lub kilkunastu jednostek w zwarte zespoły manewrujące jako jedna formacja. Tego typu „pływające skupiska” znacząco utrudniają manewrowanie jednostek patrolowych oraz zwiększają ryzyko kolizji. Jednocześnie pozwalają chińskim rybakom na wzajemne wsparcie w razie interwencji służb.
Korea Południowa odpowiada na nielegalne połowy na Morzu Żółtym
Seul podkreśla, że działania Straży Przybrzeżnej mają charakter egzekwowania prawa morskiego oraz ochrony zasobów naturalnych. Jednocześnie władze Korei Południowej zapowiadają utrzymanie zdecydowanej postawy wobec naruszeń, wskazując na konieczność zapewnienia bezpieczeństwa funkcjonariuszom oraz kontroli sytuacji na jednym z najbardziej newralgicznych akwenów regionu.
Narastająca liczba agresywnych incydentów na Morzu Żółtym pokazuje, że problem nielegalnych połowów coraz częściej przybiera wymiar konfrontacji o charakterze quasi-paramilitarnym, co dodatkowo komplikuje sytuację bezpieczeństwa morskiego w Azji Wschodniej. Region ten staje się jednym z kluczowych punktów zapalnych dla bezpieczeństwa morskiego w Azji Wschodniej.











