Przypomnijmy, że w styczniu 2018 roku w mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia czegoś, co wyglądało jak działo elektromagnetyczne zamontowane w ruchomej wieży. Była ona posadowiona na dziobie okrętu desantowego Haiyang Shan (typ 072III, numer taktyczny 936) wraz z licznym wyposażeniem towarzyszącym. Niemal dokładnie rok później, na początku stycznia bieżącego roku pojawiły się fotografie tego samego okrętu idącego na pełnym morzu prawdopodobnie z tym samym działem, tyle że osłoniętym przed oddziaływaniem warunków pogodowych. Niezależnie od tego, czy zdjęcia te udało się zrobić przypadkowo, czy też jest to kontrolowany przeciek, wygląda na to, że chińskie okrętowe działo elektromagnetyczne istnieje przynajmniej w formie demonstratora technologii i jest obecnie testowane w warunkach morskich.
Informacje o chińskim programie dział elektromagnetycznych pojawiają się od lat i szacuje się, że Beijing pracuje nad nimi przynajmniej od 2011 roku. Dla porównania, amerykański program dotyczący tej broni jest prowadzony oficjalnie od roku 2005 i kosztował Departament Obrony 500 mln dolarów, owocując powstaniem dział elektromagnetycznych, które były już instalowane i testowane z powodzeniem na okrętach. Broń elektromagnetyczna umożliwia wystrzeliwanie taniego pocisku, będącego faktycznie kawałkiem metalu o dużej gęstości – z ogromną prędkością i na duże dystanse. Potencjalnie może to umożliwiać zwalczanie celów powietrznych i nawodnych, a nawet pocisków przeciwnika. Stworzenie działa tego typu nie jest jednak takie łatwe, problemem jest m.in. dostarczenie mu odpowiedniej energii (stąd pierwsze działa elektromagnetyczne montowane są właśnie na okrętach bądź jako naziemne obiekty stacjonarne, a nie na samolotach czy pojazdach), a także stworzenie odpowiednio solidnej konstrukcji takiego działa, aby wytrzymywało oddawanie licznych strzałów (np. wymagania w Stanach Zjednoczonych co do takiej broni mówią o możliwości oddawania 10 strzałów na minutę). Stąd program amerykański, pomimo odniesionych sukcesów, nadal trwa.
[powiazane1]
Nadal też nie wiadomo, kiedy zakończy się konstrukcja seryjnych dział elektromagnetycznych, mimo że przystosowane do tego pod względem energetycznym zostały już np. niszczyciele typu Zumwalt. Trudno dzisiaj wyrokować, czy Chińczycy wyprzedzą w tym względzie Amerykanów. Z wielu względów wydaje się to niemożliwe, ale Beijing od lat kładzie nacisk na rozwój nowych technologii, w których startuje z poziomu zbliżonego do amerykańskiego, w nadziei, że uda mu się osiągnąć przewagę i wyrównać tym samym stosunek sił na Pacyfiku. Morskie próby działa pokazują, że przynajmniej pewien postęp został osiągnięty. O ile oczywiście cała sprawa nie jest mistyfikacją, obliczoną na efekt propagandowy i zmylenie globalnego rywala.
Podpis: ms