Grupa DFDS przejęła tureckiego armatora z 12 statkami

Duńska grupa DFDS podała 7 czerwca br., że zakończyła transakcję akwizycji tureckiej spółki morskiej U.N. Ro-Ro poprzez zakup udziałów. Od tego dnia spółka ta jest formalnie częścią grupy DFDS.

Umowę w tej sprawie zawarto w kwietniu, ale dopiero na początku czerwca transakcja została sfinalizowana. Musiał ją poprzedzić szereg formalnych decyzji korporacyjnych wydanych przez władze obu spółek: zarówno DFDS, jak i U.N. Ro-Ro.

– Wszystkie odpowiednie władze zaakceptowały transakcję i jest mi bardzo miło poinformować, że 7 czerwca zakończyliśmy transakcję. U.N. Ro-Ro i jej silna śródziemnomorska sieć żeglugowa są teraz częścią DFDS – powiedział prezes duńskiej firmy Niels Smedegaard.

Zobacz też: Francuzi wysuwają peryskop. Naval Group „pitchuje” Polsce swoje okręty podwodne.

Spółka U.N. Ro-Ro obsługuje pięć połączeń frachtowych. Jej statki przewożą towary pomiędzy Stambułem a Triestem we Włoszech i Tulonem we Francji. Flota armatora składa się z 12 statków cargo. U.N. Ro-Ro posiada też własne terminale portowe w Stambule oraz Trieście. Spółka generuje 240 mln euro przychodu rocznie i zatrudnia 500 pracowników. Firma oferuje także usługi z zakresu transportu intermodalnego na te rynki europejskie, do których nie dociera drogą morską.

– Handel pomiędzy Unią Europejską i Turcją rozwija się od dłuższego czasu, a perspektywy na przyszłość są bardzo zachęcające dla transportu morskiego, który pozwala ominąć kilka kontroli granicznych i korki drogowe. Wspólnie będziemy w stanie zaoferować naszym klientom wyjątkowe usługi. Firma U.N. Ro-Ro jest silna na rynkach tureckim i śródziemnomorskim, a spółka DFDS dysponuje bardzo wydajną siecią połączeń w północnej Europie. Dzięki dobrym szlakom drogowym i sieciom intermodalnym, które łączą te dwa obszary, będziemy w stanie wspierać eksporterów i przewoźników na jeszcze większą skalę niż dotychczas. Będzie to miało wpływ na wzrost handlu oraz zatrudnienia w Turcji oraz w Unii Europejskiej – podkreślił szef DFDS Niels Smedegaard. – Dzięki 12 statkom U.N. Ro-Ro oraz 50 jednostkom DFDS, w tym nowo zamówionym bardzo dużym statkom ro-ro, będziemy dysponować wyjątkowo elastyczną flotą. Będziemy też oferować konkurencyjne usługi transportowe, które pozwolą obsłużyć stale rosnący eksport w regionie Morza Śródziemnego i w Europie północnej – dodał.

Zobacz też: MSC Cruises zamawia, buduje, odbiera. Ofensywa promowa armatora.

Za zarządzenie spółką U.N. Ro-Ro oraz jej integrację ze strukturami duńskiej grupy DFDS będzie odpowiadał Selçuk Boztepe, dotychczasowy dyrektor generalny tureckiej firmy, a obecnie już szef działu wysyłki w śródziemnomorskim oddziale DFDS.

Niels Smedegaard zapowiedział, że wkrótce grupa, wykorzystując przejęte aktywa U.N. Ro-Ro, uruchomi nowe połączenie pomiędzy Grecją i Turcją. Najprawdopodobniej będzie to trasa Stambuł-Patras.

– Naszym celem jest osiągnięcie pozycji kluczowego gracza w sektorze transportu morskiego w regionach Afryki Północnej, Morza Czarnego oraz Bliskiego Wschodu – zaznaczył.

Podpis: mb

Więcej wiadomości o przemyśle stoczniowym – zobacz.

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Norwegia: kolizja promu Ternen na wyspie Herføl

    Norwegia: kolizja promu Ternen na wyspie Herføl

    11 grudnia na wyspie Herføl w południowej Norwegii prom pasażersko-samochodowy Ternen uczestniczył w kolizji z budynkiem dawnej poczty. Jednostka należąca do operatora Norled wykonywała lokalne połączenie promowe.

    Okoliczności zdarzenia na wyspie Herføl

    Jak donosi lokalna prasa, w tym gazeta Fredriksstad Blad, jednostka mierząca 29,11 metra długości i 9,1 metra szerokości – zamiast zacumować do nabrzeża – uderzyła w nieruchomy obiekt lądowy. Do kolizji doszło z powodu usterki technicznej, która uniemożliwiła załodze zatrzymanie lub zwolnienie promu, mimo podejmowanych prób. Uszkodzeniu uległy elementy konstrukcyjne budynku, w tym fragmenty ścian oraz dachu.

    Zakres strat po stronie obiektu jest obecnie przedmiotem dochodzenia, a szczegóły dotyczące stanu samego promu pozostają na razie niepotwierdzone, co dodaje tajemniczości całej sprawie.

    Błąd nawigacyjny i możliwa usterka techniczna

    Początkowo załoga zgłosiła, że prom osiadł na mieliźnie, co w realiach archipelagu południowej Norwegii mogło wydawać się prawdopodobne. Przeprowadzona na miejscu inspekcja wykazała jednak, że doszło do kolizji z budynkiem znajdującym się na lądzie.

    Według wstępnych informacji przekazywanych przez lokalne media załoga przyznała, że doszło do pomylenia obiektu z przystanią promową. Jako jedną z możliwych przyczyn zdarzenia wskazywana jest usterka techniczna, która miała uniemożliwić skuteczne wyhamowanie jednostki. Te okoliczności pozostają jednak przedmiotem dalszych ustaleń.

    Na pokładzie promu znajdowało się około sześciu pasażerów oraz załoga. Wszyscy bezpiecznie zeszli na ląd.

    Działania służb i dochodzenie

    Norweska policja niezwłocznie rozpoczęła czynności wyjaśniające. W ramach postępowania potwierdzono, że zdarzenie miało charakter allizji, a nie wejścia jednostki na mieliznę. Analizie podlegają zarówno kwestie techniczne, jak i warunki panujące w momencie zdarzenia.

    Operator Norled poinformował o wszczęciu wewnętrznego postępowania wyjaśniającego. Połączenie promowe zostało czasowo zawieszone, jednak po wstępnej ocenie sytuacji ruch przywrócono. Na obecnym etapie nie przekazano informacji o ewentualnych konsekwencjach eksploatacyjnych dla jednostki.

    Prom Ternen – szerszy kontekst

    Prom Ternen został zbudowany w 1970 roku i pływa pod norweską banderą. Jednostka od lat obsługuje lokalne połączenia promowe, stanowiąc element codziennej infrastruktury transportowej tego regionu.

    Incydent na Herføl wpisuje się w serię zdarzeń morskich, które w ostatnich latach zwracają uwagę norweskich mediów na kwestie bezpieczeństwa żeglugi przybrzeżnej. W czerwcu 2023 roku głośnym echem odbiła się kolizja promu pasażerskiego Tyrhaug z jednostką serwisową Frøy Loke w rejonie Edøyfjord, która doprowadziła do obrażeń czterech osób i uruchomiła dyskusję na temat procedur nawigacyjnych oraz stanu technicznego jednostek operujących w norweskich fiordach.

    Źródło: Norsk rikskringkasting (NRK)