Icon of the Seas – Fińskie Mistrzostwo Gotowe Zmierzyć się z Karaibami

Wyczekiwany największy statek wycieczkowy świata, Icon of the Seas, jest już na ukończeniu prac w stoczni Meyer Turku w Finlandii. Ta dumna własność renomowanego armatora Royal Caribbean jest gotowa do podboju wód Karaibów oraz serc pasażerów, którzy szukają niezapomnianych wrażeń. Wkrótce jednostka wyruszy w swój dziewiczy rejs, podbijając nie tylko wody Karaibów, ale i serca pasażerów szukających niezapomnianych wrażeń.

W listopadzie 2023 roku, po ponad dwóch latach prac konstrukcyjnych, Icon of the Seas osiągnął kluczowy etap – pomyślnie zakończył ostatnie próby morskie. Osiem dni intensywnych testów i inspekcji na otwartym morzu potwierdziło gotowość statku do nadchodzących wyzwań. Statek został poddany serii drobiazgowych testów – od sprawdzenia wydajności silników po ocenę komfortu podróżowania związanego z hałasem i wibracjami, wszystko to dla zapewnienia bezpieczeństwa i komfortu pasażerów. Jako przyszły największy wycieczkowiec na świecie, już wkrótce Icon of the Seas rozpocznie swoją służbę, wyruszając w kierunku słonecznych Karaibów.

Icon of the Seas wyznacza nowe granice w branży – długość wynosząca 365 metrów, dwadzieścia piętrowych pokładów i 2800 kabin pasażerskich świadczą o jego kolosalnych wymiarach. Dodatkowo, to właśnie na tym okręcie znajduje się największy na świecie park wodny na otwartym morzu oraz szereg innych atrakcji, które gwarantują rozrywkę na najwyższym poziomie. Thrill Island czy AquaDome to tylko niektóre z miejsc, w których pasażerowie będą mogli doświadczyć emocji i rozrywki w czasie swojego rejsu.

Niemniej ważny jest aspekt ekologiczny. Dzięki zastosowaniu innowacyjnych technologii, takich jak „smarowanie powietrzem”, statek wycieczkowy nie tylko zachwyca rozmiarami i luksusem, ale też stanowi przykład odpowiedzialnego podejścia do środowiska naturalnego. Jest to szczególnie istotne w dobie globalnego nacisku na zrównoważony rozwój i ochronę naszej planety.

Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/icon-of-the-seas-nowa-era-zeglugi/

Poza rozmachem inżynieryjnym i ekologicznym, Icon of the Seas ma zaoferować swoim gościom unikalne doświadczenia kulinarne. Odkryją one szeroki wachlarz smaków, od nostalgicznych wieczorów w Empire Supper Club po relaksujące chwile w AquaDome Market z różnorodnością dań dla każdego miłośnika dobrego jedzenia.

Podczas gdy siostrzane statki mają zostać ukończone w latach 2025 i 2026, to właśnie Icon of the Seas będzie stanowił wzorzec dla przyszłych gigantów morza, inspirując zarówno pasażerów, jak i twórców do dążenia do perfekcji w każdym szczególe podróży. Stałe trasy wzdłuż wschodniego i zachodniego wybrzeża Karaibów, z przystankami w takich portach jak Miami, będą świadectwem jego nieprzerwanej służby dla branży rejsów wycieczkowych.

Z niecierpliwością oczekujemy na ten przełomowy moment, kiedy największy wycieczkowiec świata wypełni wody swoją obecnością, podnosząc poprzeczkę dla przyszłych generacji wycieczkowców i jednocześnie ukazując, że granice luksusu i odpowiedzialności ekologicznej mogą być przekraczane równocześnie.

Autor: Mariusz Dasiewicz

https://portalstoczniowy.pl/category/porty-przewozy-morskie/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Ostatnia fregata typu Mogami zwodowana

    Ostatnia fregata typu Mogami zwodowana

    22 grudnia w stoczni Mitsubishi Heavy Industries w Nagasaki odbyło się wodowanie przyszłej fregaty Yoshi (FFM 12). Jednostka ta domyka pierwszą serię fregat typu Mogami budowanych dla Japońskich Morskich Sił Samoobrony. Tym samym program 30FFM w swojej pierwotnej konfiguracji osiągnął zakładany finał produkcyjny.

    Geneza programu 30FFM

    Program fregat typu Mogami został uruchomiony w drugiej połowie minionej dekady jako odpowiedź na potrzebę szybkiej wymiany starzejących się niszczycieli eskortowych starszej generacji. Założeniem była budowa nowoczesnych okrętów nawodnych zdolnych do realizacji szerokiego spektrum zadań przy jednoczesnym skróceniu cyklu projektowo-produkcyjnego. W praktyce oznaczało to postawienie na wysoką automatyzację, ograniczenie liczebności załogi oraz standaryzację rozwiązań konstrukcyjnych.

    Stępkę prototypowej fregaty Mogami (FFM 1) położono sześć lat temu. Od tego momentu program realizowany był w tempie rzadko spotykanym w segmencie dużych okrętów bojowych. Osiem jednostek znajduje się już w służbie, natomiast Yoshi zamyka dwunastookrętową serię przewidzianą w pierwotnym planie.

    Fregata Yoshi – ostatnia z pierwszej serii

    Przyszła fregata Yoshi (FFM 12) została zamówiona w lutym 2024 r., a jej wejście do służby planowane jest na początek 2027 r. Nazwa okrętu nawiązuje do rzeki w prefekturze Okayama i po raz pierwszy pojawia się w historii japońskich okrętów wojennych. Jednostka formalnie kończy realizację pierwszej transzy programu 30FFM, który pierwotnie zakładał budowę 22 fregat, lecz został zredukowany do 12.

    Kontynuacja w wariancie zmodernizowanym

    Zakończenie budowy Yoshi nie oznacza końca samego programu. Japonia planuje dalszą produkcję fregat w wariancie zmodernizowanym, w którym szczególny nacisk położono na rozwój zdolności w zakresie poszukiwania i zwalczania okrętów podwodnych. Ma to bezpośredni związek z sytuacją bezpieczeństwa w regionie, gdzie aktywność flot państw dysponujących rozbudowanymi siłami podwodnymi pozostaje jednym z kluczowych czynników planistycznych.

    Mogami jako projekt eksportowy

    Zmodernizowana wersja fregaty typu Mogami została również wybrana jako punkt wyjścia do opracowania nowych okrętów dla Royal Australian Navy. W ramach programu SEA 3000 Australia planuje pozyskanie do 11 okrętów klasy fregata, które mają zastąpić eksploatowane obecnie jednostki typu Anzac. Japońska oferta oparta na Mogami pokonała konkurencyjny projekt MEKO A200, co otworzyło kolejny etap rozmów między Canberrą a Tokio.

    Departament Obrony Australii zakłada zawarcie wiążących umów handlowych w 2026 r., obejmujących zarówno współpracę przemysłową, jak i kwestie rządowe. Dla Japonii oznacza to pierwszy tak znaczący sukces eksportowy w segmencie okrętów wojennych klasy fregata.

    Symboliczne domknięcie etapu

    Wodowanie Yoshi ma wymiar wykraczający poza rutynowe wydarzenie stoczniowe. To wyraźny sygnał, że Japonia nie tylko odzyskała zdolność do seryjnej budowy nowoczesnych fregat w krótkim czasie, lecz także przygotowała grunt pod dalszy rozwój konstrukcji oraz jej umiędzynarodowienie. Program 30FFM osiągnął etap, na którym doświadczenia z budowy i eksploatacji pierwszej serii zaczynają realnie kształtować dalszy kierunek rozwoju tego programu w marynarce Japonii oraz wyznaczać jego kierunek eksportowy.