Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Nowy Zarząd w PGZ Stoczni Wojennej! Marcin Ryngwelski, specjalista z przemysłu okrętowego i zbrojeniowego, obejmuje ster. Jego wiedza i doświadczenie idealnie wpisują się w ambitny program budowy fregat MIECZNIK. Dołączają do niego – Beata Koniarska i Dariusz Denis, którzy razem będą tworzyć silny zespół zarządzający.
W artykule
Marcin Ryngwelski jest menedżerem z ponad 20-letnim doświadczeniem zdobytym w przemyśle stoczniowym i zbrojeniowym.
Jest absolwentem Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni (inżynier mechaniki i budowy maszyn) oraz Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (magister prawa). Ukończył również studia podyplomowe z zakresu zarządzania w Wyższej Szkole Bankowej w Gdańsku (Master of Business Administration), Akademii Sztuki Wojennej w Warszawie (Zarządzanie Przedsiębiorstwem z Branży Zbrojeniowej) oraz na Politechnice Gdańskiej (Zarządzanie Operacyjne).
Karierę zawodową rozpoczął w 2000 r. w Stoczni Gdynia. W latach 2006-2012 pracował w stoczniach w Holandii i Norwegii. Od 2013 r. związany był z Ośrodkiem Badawczo-Rozwojowym Centrum Techniki Morskiej. W latach 2015-2017 był Dyrektorem Zarządzającym Stoczni Szkuner. Od 2017 do 2023 roku pracował w Grupie Remontowa Holding, gdzie od stycznia 2019 r. pełnił funkcję Prezesa Zarządu Remontowa Shipbuilding. W maju 2023 r. objął stanowisko Prezesa Zarządu Spółki Thesta, przedsiębiorstwa świadczącego usługi dla sektora obronnego (systemy nawigacji i łączności okrętowej). W 2023 r. odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla Rozwoju Przemysłu Okrętowego i Obronnego.
Beata Koniarska posiada ponad 20-letnie doświadczenie w zarządzaniu zespołami i projektami na arenie międzynarodowej. Zdobyła je podczas pracy na kierowniczych stanowiskach w globalnych korporacjach chemicznych, Henkel i ICI, oraz prowadząc własną działalność w sektorze poligrafii oraz IT.

Mieszkanka Gdyni. Ukończyła studia ekonomiczne na Staffordshire University w Wielkiej Brytanii, Université de Lille 1 we Francji oraz Uniwersytecie Gdańskim. Biegle włada językiem angielskim, francuskim i hiszpańskim, a także na poziomie średnio-zaawansowanym niemieckim.
Od 2022 r. pełni funkcję Wiceprezeski Pracodawców Pomorza. Z ramienia Konfederacji Lewiatan od 2023 r. Przewodniczy Zespołowi ds. Gospodarczych Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego w Gdańsku, aktywnie angażując się w rozwój gospodarczy regionu. Od 2024 r. jest radną Sejmiku Województwa Pomorskiego i Przewodniczącą Komisji Współpracy Międzyregionalnej i Zagranicznej.
Dariusz Denis jest doktorem nauk ekonomicznych w zakresie nauk o zarządzaniu łączącym wiedzę teoretyczną z wieloletnim praktycznym doświadczeniem w zarządzaniu, finansach i administracji publicznej.
Jego wykształcenie obejmuje studia na Uniwersytecie Gdańskim (magister ekonomii), Szkole Głównej Handlowej w Warszawie (studia podyplomowe z bankowości), Gdyńskiej Szkole Morskiej (gdzie uzyskał kwalifikacje oficera pokładowego) oraz doktorat na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego. Ponadto ukończył studia podyplomowe z zarządzania marketingowego oraz dyplomacji współczesnej.
Po okresie pracy na morzu, kariera zawodowa Dariusza Denisa obejmowała stanowiska w sektorze bankowym, akademickim i samorządowym. Pracował m.in. jako dyrektor oddziałów bankowych (BGŻ, PKO BP), wykładowca na uczelniach wyższych (Politechnika Gdańska, Gdańska Wyższa Szkoła Humanistyczna), zastępca burmistrza Malborka ds. gospodarczych i finansowych, oraz skarbnik miasta Starogard Gdański. Ostatnio pełnił funkcję Dyrektora Pionu Certyfikacji w Polskim Rejestrze Statków.
Dariusz Denis jest autorem kilku książek i artykułów naukowych, głównie z zakresu ekonomii, bankowości i historii. Był również członkiem rad nadzorczych spółek komunalnych. Jego doświadczenie obejmuje także udział w projektach związanych z oceną wniosków w ramach programów operacyjnych oraz monitorowaniem jakości usług publicznych.
Źródło: PGZ Stocznia Wojenna/MD


Stany Zjednoczone formalnie zgodziły się, by Korea Południowa rozpoczęła program budowy okrętów podwodnych o napędzie jądrowym. To decyzja o dużym ciężarze strategicznym – zarówno dla równowagi sił w regionie, jak i dla dotychczasowej polityki USA wobec ograniczania rozprzestrzeniania technologii jądrowych.
W artykule
Amerykańskie przyzwolenie ogłoszono w formie oficjalnego komunikatu na stronie Białego Domu, będącego bezpośrednią konsekwencją wcześniejszych rozmów prezydenta Donalda Trumpa z południowokoreańskim przywódcą Li Dze Mjungiem. W kontekście napięć wokół Półwyspu Koreańskiego i wzrostu aktywności Chin w zachodniej części Indo-Pacyfiku ta decyzja może mieć konsekwencje wykraczające daleko poza region.
Zgoda USA oznacza otwarcie możliwości technologicznej i politycznej, do której Korea Południowa dążyła od lat. Choć kraj ten dysponuje flotą okrętów podwodnych, dotąd ograniczał się do napędu konwencjonalnego – głównie z uwagi na amerykański sprzeciw wobec udostępnienia technologii wzbogacania uranu dla celów wojskowych.
Czytaj więcej: Koreański kapitał rusza w stronę rdzewiejących doków Ameryki
Porozumienie obejmuje również element kluczowy dla przyszłego programu okrętowego Seulu. Waszyngton zadeklarował gotowość wspierania południowokoreańskiego programu cywilnego, który obejmuje produkcję paliwa jądrowego, z zastrzeżeniem jego „pokojowego” przeznaczenia. Taki zapis – znany z międzynarodowych regulacji – w praktyce otwiera drogę do zabezpieczenia paliwa dla okrętów o napędzie jądrowym.
Obok aspektu militarnego, w komunikacie Białego Domu pojawił się wątek gospodarczy: Korea Południowa ma zainwestować 150 miliardów dolarów w rozwój amerykańskiego przemysłu stoczniowego. Kolejne 200 miliardów ma zostać przeznaczone na „cele strategiczne” – bez jednoznacznego doprecyzowania, czym są owe cele.
Współczesna geopolityka, także ta morska, coraz rzadziej sprowadza się wyłącznie do rozmów o okrętach, siłowniach jądrowych i torpedach. Coraz częściej mowa o aliansach przemysłowych, transferach technologii, podziale wpływów i „grze o łańcuchy dostaw”. Z tej perspektywy południowokoreańskie atomowe okręty podwodne to tylko jeden z pionków na szachownicy, której plansza sięga od Filadelfii po cieśninę Tsushima.
Biały Dom nie skomentował w swoim oświadczeniu potencjalnych skutków w regionie, lecz trudno pominąć pytanie o to, jak na tę decyzję mogą zareagować Chiny i Korea Północna. Z perspektywy Pekinu decyzja USA może być odebrana jako precedens przekraczający dotychczasowe granice amerykańskiej polityki wobec transferu technologii jądrowych. Chiny będą z pewnością uważnie śledzić każdy etap południowokoreańskiego programu i dostosowywać do niego własne działania morskie w zachodniej części Indo-Pacyfiku.
W przypadku Korei Północnej nie należy oczekiwać oficjalnej zmiany stanowiska. Reżim Kim Dzong Una od lat prowadzi politykę całkowicie oderwaną od międzynarodowych apeli czy ograniczeń, więc również tym razem można zakładać, że program jądrowy i rakietowy będzie kontynuowany niezależnie od działań Seulu. Pjongjang zwykle reaguje na takie decyzje własnym tempem i według własnych kalkulacji, co tylko zwiększa nieprzewidywalność napięć na Półwyspie.
Czytaj też: Południowokoreańska strategia globalnej ekspansji przemysłu stoczniowego
Tym samym region Indo-Pacyfiku wchodzi w nową fazę rywalizacji, w której pojawienie się południowokoreańskich jednostek o praktycznie nieograniczonym zasięgu operacyjnym może zachwiać dotychczasową równowagą i wymusić nowe kalkulacje zarówno w Pekinie, jak i w Pjongjang
Historia wielokrotnie pokazywała, że każdy poważny transfer technologii ma swoją cenę. W tym przypadku nie chodzi wyłącznie o pieniądze, lecz o odpowiedzialność. Korea Południowa, wchodząc do grona państw dysponujących okrętami o napędzie jądrowym, zyska nowe możliwości operacyjne. Jednocześnie stanie się jeszcze ściślej związana z amerykańską architekturą odstraszania.
Zgoda USA nie jest więc prezentem – to inwestycja w południowokoreańską gotowość bojową, która ma odciążyć amerykańskie siły morskie w regionie Indo-Pacyfiku. To układ, w którym każda ze stron coś zyskuje, lecz także ponosi realne ryzyko.