Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Wczoraj, jak co roku, w ostatnią niedzielę czerwca, stoczniowcy obchodzili swoje święto, które ma głębokie korzenie historyczne i kulturowe w branży morskiej. W Polsce i na całym świecie, Dzień Stoczniowca, połączony z Dniami Morza, choć mniej znany niż inne zawodowe święta, odgrywa kluczową rolę w uznaniu ciężkiej pracy i umiejętności ludzi morza.
Dzień Stoczniowca to czas, kiedy stocznie w Polsce i na świecie celebrują swoją społeczność. W przeszłości, Poczta Polska wydawała nawet specjalne znaczki upamiętniające to święto. Chociaż niektóre tradycje mogły wygasnąć, w wielu miejscach nadal kultywuje się ducha tego dnia przez lokalne festyny, zwiedzanie stoczni oraz uroczystości z udziałem pracowników i ich rodzin.
W uznaniu za lata służby, stoczniowcy mogą otrzymać odznaczenia takie jak Zasłużony Stoczniowiec, które często wiążą się z nagrodami finansowymi i innymi benefitami. To dowód na to, że umiejętności stoczniowców są wysoko cenione i doceniane.

Niestety, w Polsce święto to nie cieszy się tak dużym uznaniem, jak w innych krajach Europy, gdzie stoczniowcy są celebrowani na równi z innymi ważnymi profesjami. W kraju rzadko kiedy odbywają się centralne obchody, a postaci stoczniowców nie są tak widoczne w mediach, jak inne zawody.
Stoczniowcy to nie tylko pracownicy fizyczni; to także inżynierowie, projektanci, logistycy i wiele innych specjalistów, którzy współtworzą potęgę przemysłu okrętowego. Od montażystów po prezesów, każdy wkłada swoją cegiełkę do budowy morskich gigantów, przekuwając plany i marzenia armatorów w stalową rzeczywistość.
Praca w stoczni to nie tylko zawód, ale przede wszystkim pasja i sposób na życie, którego głębię można docenić, będąc częścią tego niezwykłego świata. Stoczniowcy, tworzący majestatyczne jednostki pływające, przynoszą nieoceniony wkład w rozwój gospodarczy i kulturalny nadmorskich regionów. Dzień Stoczniowca przypomina, że za każdym okrętem i statkiem stoją ludzie z pasją, których profesjonalizm zasługuje na naszą uwagę i szacunek każdego dnia. Każda chwila spędzona na tworzeniu metalowych kolosów to lekcja wytrwałości, innowacji i precyzji, które nadają kształt przyszłości przemysłu okrętowego.
Nie ma dla mnie znaczenia, w jakiej roli pracowałem w Stoczni – czy jako Monter, Logistyk, Kierownik Projektu, Dyrektor czy Prezes. Najważniejsze jest dla mnie to, że jestem Stoczniowcem. Przemysł okrętowy to trudna branża, ale zarazem moja pasja. Tak jak kiedyś mój ojciec zachęcił mnie do wyboru tej drogi, pracując przez 45 lat w stoczni, tak ja będę namawiać moje dzieci, aby – jeśli zechcą – poszły w moje ślady, kontynuując tradycję, którą moja rodzina podtrzymuje od pokoleń.
Marcin Ryngwelski
Kolejny epizod wkrótce… ⚓️
Źródło: Marcin Ryngwelski/LinkedIn


W południowokoreańskim Ulsan rozpoczęto próby morskie nowego okrętu patrolowego, przyszłego BRP Rajah Sulayman (PS-20) — pierwszej jednostki z serii sześciu zamówionych przez Marynarkę Wojenną Filipin. Próby odbywają się w pobliżu stoczni HD Hyundai Heavy Industries odpowiedzialnej za projekt, budowę oraz integrację systemów pokładowych.
W artykule
Przyszły BRP Rajah Sulayman reprezentuje nowy typ okrętów patrolowych typu HDP-2200+, opracowaną przez południowokoreański koncern HD Hyundai Heavy Industries. Kadłub i układ pokładu dostosowano do wymagań działań morskich na akwenach tropikalnych oraz do prowadzenia długotrwałych patroli w rejonach przybrzeżnych i oceanicznych. Jednostka otrzymała rufową rampę umożliwiającą szybkie wodowanie łodzi półsztywnych RHIB, a także zmodernizowany system hydrolokacyjny z anteną holowaną, zwiększający skuteczność w wykrywaniu zagrożeń podwodnych.
Okręt wyposażono również w zintegrowany system zarządzania walką, łączność satelitarną i stanowiska przygotowane do montażu uzbrojenia średniego kalibru oraz lekkich systemów artyleryjskich.
Według informacji przekazanych przez Hyundai Heavy Industries, przekazanie jednostki użytkownikowi nastąpi w pierwszym kwartale przyszłego roku. Rajah Sulayman stanie się pierwszym z serii sześciu patrolowców nowego typu, które w najbliższych latach trafią do filipińskiej floty. Kolejne jednostki są już w różnych stadiach budowy w tej samej stoczni.
Projekt ten stanowi kontynuację współpracy między Republiką Filipin i Koreą Południową, zapoczątkowanej przy budowie fregat typu Jose Rizal — Jose Rizal i Antonio Luna. Następnie współpracę rozwinięto w ramach programu modernizacji marynarki poprzez pozyskanie fregat typu Miguel Malvar.
Nowe patrolowce zwiększą zdolności Filipińskiej Marynarki Wojennej w zakresie patrolowania rozległych akwenów archipelagu, ochrony granic morskich oraz zwalczania nielegalnych działań, takich jak przemyt, nielegalne połowy i piractwo. Modernizacja floty wpisuje się w szerszy plan rozwoju sił morskich Filipin, które w ostatnich latach intensywnie inwestują w unowocześnienie swojej floty nawodnej, m.in. poprzez zakup fregat, okrętów zaopatrzeniowych oraz desantowych.