Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

W ostatnich dniach światowe media obiegła informacja o serii niepokojących incydentów, które miały miejsce w pobliżu miasta Mihama, u wybrzeży Japonii. Jeden agresywny delfin stał się sprawcą aż 18 ataków na ludzi, co wywołało narastające obawy zarówno wśród mieszkańców, jak i ekspertów. Zwykle postrzegane jako łagodne i przyjazne stworzenia, w tym przypadku jeden z osobników wykazał się zaskakująco nietypowym i groźnym zachowaniem.
W artykule
W jednym z najbardziej dramatycznych przypadków ofiarą stał się młody uczeń szkoły podstawowej, który po ataku musiał przejść poważną operację, a na jego palcach założono ponad 20 szwów. Wydarzenie to, wraz z kolejnymi incydentami, skłoniło władze do wydania ostrzeżeń dla plażowiczów. Informacje na tablicach ostrzegają, że delfiny mogą ugryźć człowieka swoimi ostrymi zębami, powodując poważne rany, a nawet wciągnąć go do morza, co może stanowić zagrożenie dla życia.
Warto zauważyć, że liczba ataków delfinów na ludzi w ostatnich latach znacząco wzrosła. W 2022 roku odnotowano tylko jeden przypadek, a rok później – pięć. W 2024 roku liczba ta gwałtownie wzrosła do 18. Tak duża eskalacja zdarzeń wywołała dyskusję wśród naukowców, którzy starają się zrozumieć przyczyny tego nietypowego zachowania.
Chociaż delfiny zazwyczaj uchodzą za przyjazne wobec ludzi, ich ataki mogą być śmiertelne. Przykładem jest dobrze znany przypadek z Brazylii, gdzie delfin o imieniu Tiao w 1994 roku zranił 22 osoby, z czego jedna zmarła.
Historia relacji między ludźmi a delfinami jest bogata i pełna kontrastów. Z jednej strony delfiny są znane z pomagania tonącym lub eskortowania statków, co sprawiło, że stały się symbolem morskiej przyjaźni. Z drugiej strony, zdarzają się przypadki, kiedy te inteligentne ssaki atakują ludzi, co może wynikać z ich stresu lub traumatycznych doświadczeń. Przykłady te pokazują, jak skomplikowane i nieprzewidywalne mogą być interakcje między człowiekiem a dzikim zwierzęciem.
Profesor Tadamichi Morisaka z Uniwersytetu Mie, specjalizujący się w badaniach nad cetologią, zasugerował, że atakujący delfin może być samotny i sfrustrowany z powodu braku partnerki. W jego opinii, samce butlonosów często angażują się w zabawne bójki między sobą, co może być naturalnym zachowaniem, ale w przypadku ludzi może prowadzić do niebezpiecznych sytuacji. Wspomniał także, że delfiny zwykle poruszają się w grupach, a fakt, że ten osobnik jest samotny, może dodatkowo wpływać na jego agresję.
Inni eksperci, tacy jak biolog morski Simon Allen z australijskiego projektu Shark Bay Dolphin Research, podkreślają, że delfiny są niezwykle społecznymi zwierzętami, a ich potrzeby społeczne mogą być wyrażane w sposób bardzo fizyczny. Fluktuacje hormonalne, frustracja seksualna lub potrzeba dominacji mogą skłonić delfina do agresywnego zachowania wobec ludzi. Zasugerował również, że ten konkretny delfin mógł zostać wykluczony ze swojej społeczności, co zmusiło go do poszukiwania innego towarzystwa, a jego frustracja przejawia się w atakach.
Dr Matthias Hoffmann-Kuhnt, ekspert od ssaków morskich z Narodowego Uniwersytetu Singapuru, dodaje, że takie zachowanie może być również wynikiem samoobrony. Delfin mógł doświadczyć złych interakcji z ludźmi w przeszłości, co teraz wpływa na jego reakcje podczas spotkań z nimi. „Delfiny mają doskonałą pamięć,” zauważa Hoffmann-Kuhnt, sugerując, że negatywne doświadczenia mogłyby wywołać taką reakcję.
Nie bez znaczenia mogą być również zmieniające się warunki środowiskowe, które wpływają na życie morskie. Kurczące się zasoby ryb oraz zanieczyszczenie wód mogą prowadzić do zwiększonej frustracji wśród delfinów, które mogą postrzegać ludzi jako zagrożenie dla swojego terytorium. Takie zmiany w ekosystemie mogą dodatkowo potęgować nietypowe zachowania tych inteligentnych zwierząt.
Aby zapobiec dalszym incydentom, konieczne może być wdrożenie bardziej kompleksowych środków prewencyjnych. Oprócz oznakowania plaż i edukacji publicznej na temat interakcji z delfinami, warto rozważyć monitorowanie populacji tych zwierząt w rejonach turystycznych. W niektórych przypadkach może być konieczne wprowadzenie programów kontroli lub przesiedlenia agresywnych osobników do bardziej odizolowanych obszarów.
Przypadek z Mihamy budzi obawy, że takie nietypowe i niebezpieczne zachowanie delfina może eskalować, jeśli nie zostaną podjęte odpowiednie środki. Eksperci i władze lokalne obserwują sytuację i poszukują sposobów na zabezpieczenie ludzi przed dalszymi incydentami, jednocześnie starając się lepiej zrozumieć motywy, które skłaniają to inteligentne zwierzę do tak nietypowych działań.
Źródło: NDTV WORLD/MD


Od lat Austal kojarzy się przede wszystkim z nowoczesnym przemysłem okrętowym i współpracą z siłami morskimi państw sojuszniczych. Dla firmy równie ważne pozostaje jednak zaangażowanie w życie lokalnych społeczności w Australii Zachodniej.
W artykule
Od ponad dekady pracownicy Austal oraz fundusz Austal Giving wspierają działalność The Hospital Research Foundation Group, która finansuje badania nad chorobami sercowo-naczyniowymi, cukrzycą oraz nowotworami, w tym rakiem prostaty. Jednym z najnowszych projektów objętych wsparciem jest praca dr. Aarona Beasleya z Edith Cowan University (ECU), skoncentrowana na poprawie metod leczenia zaawansowanego czerniaka.
Czytaj więcej: John Rothwell ustępuje ze stanowiska prezesa Austal
Austal akcentuje, że odpowiedzialność biznesu nie kończy się na bramie stoczni. Firma chce być postrzegana nie tylko jako producent okrętów, lecz także jako partner, który realnie wzmacnia potencjał lokalnej społeczności poprzez długofalowe wspieranie badań ratujących życie.
Mathew Preedy, dyrektor operacyjny Austal oraz przewodniczący Austal Giving, podkreśla, że dla firmy kluczowe znaczenie ma realny wpływ tych działań na przyszłość:
„Widzimy, jaką różnicę może przynieść nasze wsparcie dla przyszłych pokoleń. Dlatego tak mocno zachęcamy pracowników do angażowania się w inicjatywy charytatywne oraz wspieramy organizacje takie jak The Hospital Research Foundation” – zaznacza.
Tak trochę prywatnie: nigdy wcześniej nie natknąłem się w mediach na wiadomość o tak szerokim zaangażowaniu zakładu stoczniowego w projekty medyczne, co samo w sobie wydało mi się wyjątkowo ciekawe. Przemysł okrętowy zwykle kojarzy się z ciężką pracą, stalą i precyzją inżynierską, lecz w tym przypadku widać coś znacznie więcej – autentyczną troskę o lokalną społeczność. Piszę o tym nie bez powodu, bo sam od 35 lat zmagam się z cukrzycą typu 1. Dlatego każde wsparcie badań nad chorobami przewlekłymi oraz sercowo-naczyniowymi szczególnie do mnie przemawia i budzi szczerą wdzięczność.