Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Terminal FSRU: GAZ-SYSTEM rozpoczął prace w Zatoce Gdańskiej

GAZ-SYSTEM rozpoczął pogłębianie dna morskiego w Zatoce Gdańskiej, przygotowując teren pod budowę pierwszego w Polsce pływającego terminalu LNG typu FSRU. Inwestycja ta ma strategiczne znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego kraju i wpisuje się w unijne cele programu REPowerEU.

Znaczenie prac dla realizacji inwestycji FSRU

Działania poprzedzono oczyszczeniem dna morskiego z obiektów ferromagnetycznych. Następnie ruszyły prace czerpalne, które podzielono na cztery etapy. Pierwszy z nich obejmuje pogłębienie fragmentu dna, na którym powstanie przyszłe nabrzeże terminalu. W kolejnej fazie roboty będą kontynuowane w bezpośrednim sąsiedztwie planowanej infrastruktury, aż do budowanego przez Urząd Morski w Gdyni falochronu osłonowego. Ostatnie dwa etapy obejmą południową i wschodnią część morskiego placu budowy.

Czytaj więcej: FSRU w Zatoce Gdańskiej – podpisano umowę z wykonawcą

Rozpoczęcie prac przygotowawczych na morzu to kolejny istotny krok w realizacji Programu FSRU. Pogłębienie dna w rejonie przyszłego terminalu to nie tylko warunek bezpiecznego manewrowania i cumowania jednostek o dużym zanurzeniu, ale też fundament sprawnego funkcjonowania całej infrastruktury. W GAZ-SYSTEM konsekwentnie rozwijamy sieć gazociągów, która zwiększa możliwości importu gazu drogą morską i realnie wzmacnia bezpieczeństwo energetyczne Polski.

Sławomir Hinc, Prezes Zarządu GAZ-SYSTEM

Harmonogram prac i wymogi środowiskowe

Gdy zakończą się prace pogłębiarskie wówczas rozpocznie się mobilizacja jednostek pływających, sprzętu i materiałów niezbędnych do przeprowadzenia robót kafarowych (wbijania pali w dno morskie). Prace te muszą być prowadzone z uwzględnieniem warunków pogodowych oraz tzw. okresu wrażliwego środowiskowo – czyli czasu w roku, kiedy przyroda w tym rejonie jest szczególnie podatna na zakłócenia, np. z powodu tarła ryb. Te etapy prac będą trwać do przyszłego roku.

Część materiału wydobytego podczas pogłębiania dna Zatoki Gdańskiej zostanie wykorzystana do uzupełnienia plaży w Górkach Zachodnich (przy wejściu nr 21). Reszta trafi na specjalny obszar zrzutu wyznaczony przez Urząd Morski w Gdyni.

Terminal LNG FSRU – parametry i lokalizacja

Pływający terminal LNG (FSRU – Floating Storage Regasification Unit) to strategiczna inwestycja wpisująca się w rozwój infrastruktury gazowej w Polsce i regionie. Zakłada powstanie infrastruktury zdolnej do odbioru, procesowego składowania i regazyfikacji ponad 6 mld m3 gazu rocznie. Jednostka regazyfikacyjna, budowana obecnie w stoczni Hyundai Heavy Industries w Korei Południowej, zostanie na stałe zacumowana w południowej części Zatoki Gdańskiej, w rejonie Portu Gdańsk (w sąsiedztwie Baltic Hub i toru podejściowego). Infrastruktura ta będzie drugą w Polsce (po terminalu LNG w Świnoujściu) instalacją umożliwiającą odbiór skroplonego gazu dostarczanego drogą morską. 

Program FSRU obejmuje nie tylko budowę nabrzeża i morskiego gazociągu, ale także rozbudowę krajowego systemu przesyłowego o blisko 250 km nowych gazociągów lądowych. Oddanie do eksploatacji nowego terminalu planowane jest na przełomie 2027 i 2028 roku.

Wsparcie finansowe inwestycji w Zatoce Gdańskiej

Część morska inwestycji realizowana jest przy wsparciu funduszy unijnych. W ramach instrumentu „Łącząc Europę” (Connecting Europe Facility – CEF) Komisja Europejska przyznała projektowi LNG Gdańsk dofinansowanie na etapie prac przygotowawczych, w wysokości do 19,6 mln euro.

Czytaj też: Terminal FSRU z decyzją lokalizacyjną w Zatoce Gdańskiej

W czerwcu 2025 r. GAZ-SYSTEM zawarł umowę pożyczki z Bankiem Gospodarstwa Krajowego na kwotę 2,2 mld zł. Środki zostaną przeznaczone na rozbudowę infrastruktury przesyłowej. Finansowanie pochodzi z Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO), w ramach którego Program FSRU został objęty komponentem REPowerEU – unijnej inicjatywy mającej na celu przyspieszenie uniezależniania się Europy od importu rosyjskich surowców energetycznych. Zakres projektu obejmuje działania na rzecz poprawy efektywności energetycznej oraz usuwania barier ograniczających rozwój źródeł odnawialnych.

Źródło: GAZ-SYSTEM

https://portalstoczniowy.pl/category/energetyka-offshore/
Udostępnij ten wpis

2 komentarze

  1. Miła odmiana wśród typowych internetowych treści.Mało który tekst sprawia, że zatrzymuję się na stronie na dłużej – ten się udał. Doceniam brak zbędnych ozdobników. Zapisuję stronę – za jakiś czas będę chciał tu wrócić, żeby poczytać nowe mam nadzieje równie dobre teksty. Czy planujesz kontynuację w podobnym tonie?

  2. Dzięki – czasem wystarczy parę zdań, żeby poprawić dzień.Nieczęsto zdarza mi się wrócić do początku tekstu po przeczytaniu całości – tu wróciłem. Ciekawie udało się zachować ten balans między osobistym tonem a konkretem. Warto mieć taki blog pod ręką, kiedy ma się przesyt informacji, a szuka się czegoś bardziej osobistego ale i konkretnego. Co skłoniło Cię do podjęcia właśnie tego tematu?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Powrót brytyjskiej grupy lotniskowcowej HMS Prince of Wales

    Powrót brytyjskiej grupy lotniskowcowej HMS Prince of Wales

    Po ośmiu miesiącach aktywności na trzech oceanach brytyjska grupa lotniskowcowa z HMS Prince of Wales powróciła 30 listopada do Portsmouth. Tym wejściem Royal Navy zamknęła operację Highmast — największe rozmieszczenie sił morskich w bieżącym roku.

    Symboliczny finał operacji Highmast

    Rankiem, w końcówce listopada, okręty brytyjskiej grupy lotniskowcowej zaczęły wchodzić do Portsmouth. Lotniskowiec HMS Prince of Wales prowadził szyk powrotny, zamykając tym samym globalną kampanię, w ramach której zespół pokonał ponad 40 tys. mil morskich — dystans odpowiadający półtorakrotnemu okrążeniu Ziemi.

    Powitanie miało wymiar uroczysty, zgodny z tradycją Royal Navy: jednostki portowe wykonały salut wodny, zaś załogi eskort i pomocniczych okrętów stanęły wzdłuż burt. Po wielu miesiącach nieobecności marynarze i lotnicy wrócili do rodzin, kończąc etap najbardziej kompleksowej operacji tej części floty od kilku lat.

    Osiem miesięcy globalnej obecnści

    Operacja Highmast rozpoczęła się wiosną, kiedy z Portsmouth i Bergen wyszły pierwsze okręty tworzące grupę zadaniową. Jej głównym celem było potwierdzenie zdolności Royal Navy do prowadzenia wielodomenowych działań dalekomorskich oraz utrzymania spójnej współpracy z sojuszniczymi okrętami.

    W trakcie misji grupa operowała kolejno na Morzu Śródziemnym, w obszarze Kanału Sueskiego, na Oceanie Indyjskim oraz w zachodniej części Indo-Pacyfiku. W tym czasie przeprowadzono szereg ćwiczeń, w tym z marynarkami Włoch, Japonii, Australii, Kanady i Norwegii.

    Dowódca zespołu, komandor James Blackmore, określił operację jako „najszerszy sprawdzian brytyjskiej projekcji siły od lat”, podkreślając jednocześnie wzrost interoperacyjności i zdolności bojowej grupy.

    Skład i możliwości zespołu HMS Prince of Wales

    Trzon Carrier Strike Group stanowił lotniskowiec HMS Prince of Wales, na którego pokładzie operowało skrzydło lotnicze złożone z samolotów F-35B oraz śmigłowców ZOP i maszyn rozpoznawczych. Uzupełnienie stanowiły niszczyciel rakietowy HMS Dauntless, fregata HMS Richmond, norweska fregata HNoMS Roald Amundsen oraz jednostki wsparcia — tankowiec RFA Tideforce i logistyczny HNoMS Maud.

    W kulminacyjnej fazie misji, podczas ćwiczeń na Indo-Pacyfiku, siły zespołu liczyły ponad 4 tysiące żołnierzy i marynarzy.

    Kluczowe wnioski z misji Highmast

    Zakończona kampania miała znaczenie wykraczające poza tradycyjny pokaz bandery. HMS Prince of Wales po serii wcześniejszych problemów technicznych przeszedł pełny cykl eksploatacyjny, obejmujący przeloty, intensywne działania lotnicze oraz współpracę w warunkach, które sprawdzają możliwości układu napędowego, systemów pokładowych oraz modułów sterowania lotami.

    Misja była więc testem nie tylko dla całego zespołu, ale i samego lotniskowca, który tym etapem potwierdził pełną gotowość do globalnych operacji. Dla Royal Navy oznacza to domknięcie okresu niepewności oraz wejście w etap stabilnej eksploatacji obu brytyjskich superlotniskowców.

    Powrót jest równie istotny jak jej wyjście

    Operacja Highmast udowodniła, że Wielka Brytania pozostaje zdolna do nieprzerwanej obecności na głównych morskich szlakach komunikacyjnych, szczególnie w regionie Indo-Pacyfiku. W sytuacji rosnącej aktywności floty chińskiej i agresywnych działań rosyjskich — zarówno w Arktyce, jak i na Morzu Śródziemnym — wartościowa obecność sojuszniczych komponentów nabiera szczególnego znaczenia.

    Zakończenie operacji pokazuje także, jak duże znaczenie ma utrzymanie ciągłości działań Royal Navy. Powrót HMS Prince of Wales nie kończy brytyjskiej aktywności na Indo-Pacyfiku — stanowi raczej zamknięcie pierwszej z serii zaplanowanych rotacji, które w ciągu kolejnych lat mają stać się fundamentem obecności brytyjskiej bandery na kluczowych szlakach morskich.

    Kampania, która przejdzie do historii Royal Navy

    Ośmiomiesięczna misja Highmast zapisze się jako jedno z najważniejszych przedsięwzięć brytyjskiej floty ostatnich lat. Zespół przeszedł pełne spektrum działań — od ćwiczeń sojuszniczych po operacje realizowane w rozległych akwenach zachodniej części Indo-Pacyfiku.

    Powrót grupy lotniskowcowej, z HMS Prince of Wales na czele, stanowi potwierdzenie, że brytyjski system lotniskowcowy jest w stanie prowadzić globalne operacje w sposób ciągły, niezawodny i zgodny z wymaganiami współczesnej architektury bezpieczeństwa.