Crozier został pozbawiony dowództwa nad okrętem na początku kwietnia, gdy upubliczniono list, w którym zwracał się do władz o podjęcie bardziej zdecydowanych działań mających opanować wybuch choroby na lotniskowcu.
Komandorowi zarzucono nierespektowanie hierarchii dowodzenia. Sprawa Croziera, uznawanego przez swoją załogę za bohatera, jest teraz rozpatrywana przez dowództwo marynarki, które zwróciło się do szefa Pentagonu Marka Espera o przywrócenie go na poprzednie stanowisko – przypomina Reuters.
Po wykryciu wielu zakażeń na okręcie część załogi ewakuowano na wyspę Guam, gdzie lotniskowiec spędził ok. 10 tygodni. Ponad tysiąc osób spośród personelu okrętu zakaziło się koronawirusem, a jeden marynarz zmarł.
W czwartek lotniskowiec znów wyszedł w morze, by powrócić do pełnienia swoich obowiązków w ramach VII Floty USA. Na okręcie obowiązują nowe zalecenia sanitarne, w tym zasada zachowania odległości i rozłożenie czasu wydawania posiłków.
Źródło: PAP