Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Należąca do Agencji Rozwoju Przemysłu spółka SPV Operator oraz Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna podpisały listy intencyjny w sprawie współpracy przy rewitalizacji ponad 23 hektarów nieruchomości PSSE. To tereny, który w przeszłości należały do Stoczni Gdańsk.
Agencja Rozwoju Przemysłu i PSSE chcą poprzez rewitalizację przystosować te tereny do prowadzenia produkcji stoczniowej, wytwarzania urządzeń energetyki wiatrowej oraz konstrukcji stalowych przez SPV Operator. Nieruchomości znajdują się na gdańskiej Wyspie Ostrów.
– Zgodnie z ustaleniami część zrewitalizowanego terenu będzie wydzierżawiona naszej spółce celowej. Chcemy wykorzystywać te nieruchomości do rozwoju produkcji stoczniowej i pokrewnej. Zakres dzierżawy zależy od ewentualnego zamknięcia transakcji i przejęcia przez ARP pełnej kontroli właścicielskiej nad Stocznią Gdańsk i GSG Towers. Pozwoli to lepiej wykorzystać ich potencjał dzięki poszerzeniu działalności o nowe obszary, między innymi budowę kadłubów statków, czy wież do morskich elektrowni wiatrowych – mówi Andrzej Kensbok, wiceprezes Agencji Rozwoju Przemysłu S.A. – Jeśli jednak, z jakichś powodów, nie doszłoby do sfinalizowania transakcji z ukraińskim inwestorem, uzgodniliśmy z zarządem PSSE, że możliwe będzie podjęcie przez SPV Operator bezpośredniej działalności operacyjnej na tych nieruchomościach z jeszcze większym wykorzystaniem tych aktywów – dodaje Kensbok.
Projekt obejmie m.in. dostosowanie Hali 33, przygotowanie płyty montażowej oraz wzmocnienie części tzw. nabrzeża kaszubskiego i trawlerowego. Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna będzie odpowiedzialna z prace przygotowawcze i projektowe, wybór wykonawcy, finansowanie inwestycji, nadzór nad pracami oraz ich odbiór. SPV Operator udzieli wsparcia merytorycznego na każdym etapie projektu.
– Obszar Wyspy Ostrów jest bardzo atrakcyjny pod względem inwestycyjnym, szczególnie do prowadzenia produkcji stoczniowej, choćby ze względu na bliskość portu, dużych, przystosowanych do tego rodzaju działalności terenów i znajdujących się tam specjalistycznych urządzeń. Rozpoczęliśmy już prace nad zakresem i harmonogramem robót technicznych dla naszych przyszłych klientów. Szczegółowe zapotrzebowanie pozwoli nam przygotować zamówienie i wyłonić wykonawcę niezbędnych prac rewitalizacyjnych. Szacujemy, że będziemy mogli je rozpocząć jeszcze w czerwcu br. Po ich zakończeniu teren zyska jeszcze bardziej na atrakcyjności, stając się miejscem nowoczesnej produkcji stoczniowej – mówi Paweł Lulewicz, wiceprezes Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.
PSSE od 2015 r. użytkuje ponad 23 ha terenów Stoczni Gdańsk na Wyspie Ostrów w zamian za uregulowanie zobowiązań wobec wierzycieli Stoczni Gdańsk. Strefa realizuje projekt aktywizacji terenów postoczniowych. Ich stopniowa modernizacja podniesie atrakcyjność inwestycyjną i stworzy korzystne warunki dla nowych inwestycji i miejsc pracy. Na podstawie przeprowadzonych dotąd prac przygotowawczych, inwentaryzacji i oceny stanu technicznego infrastruktury i budynków, PSSE stworzyła koncepcję zagospodarowania terenu, harmonogram modernizacji i pozyskała środki finansowe na ten cel. Na terenach, które umożliwiały podjęcie działalności, pojawili się nowi inwestorzy. W ubiegłym tygodniu Strefa pozyskała na Wyspie Ostrów kolejne aktywo: w zamian za część zobowiązań Stoczni Gdańsk przejęła budynek biurowy, dawną siedzibę zarządu stoczni.
Agencja Rozwoju Przemysłu prowadzi od kilku miesięcy negocjacje w sprawie nabycia od ukraińskiego inwestora 81,05% akcji Stoczni Gdańsk S.A. oraz 50% udziałów GSG Towers sp. z o. o., producenta wież do elektrowni wiatrowych.
Źródło: ARP

W dniach 27–28 października Gdańsk był gospodarzem międzynarodowego szczytu Baltic Security Ministerial Meeting, którego tematyka koncentrowała się wokół bezpieczeństwa infrastruktury krytycznej, zagrożeń hybrydowych oraz systemów antydronowych.
W artykule
Choć od gdańskiego szczytu Baltic Security Ministerial Meeting minęło już ponad dwa tygodnie, jednym z najbardziej zapamiętanych momentów pozostaje wizyta ministrów spraw wewnętrznych państw bałtyckich na pokładzie patrolowca SG-301 Generał Józef Haller. Jest to najnowsza jednostka Morskiego Oddziału Straży Granicznej, na której dumnie powiewa polska bandera i która to, nosi imię jednego z najważniejszych dowódców w naszej historii.
To pierwsza tak szeroka prezentacja tej jednostki w ramach wydarzenia międzynarodowego, będąca równocześnie potwierdzeniem wzrostu roli MOSG jako instrumentu obecności państwa na Bałtyku – nie tylko w wymiarze operacyjnym, lecz także wizerunkowym i technologicznym.
SG-301 Generał Józef Haller to nowoczesna jednostka patrolowa typu OPV (Offshore Patrol Vessel), która została przekazana do służby 23 września 2023 roku. Projekt był realizowany w ramach programu współfinansowanego w 90% ze środków agencji FRONTEX.
Kluczową rolę w jego powstaniu odegrał polski przemysł okrętowy – kadłub okrętu został wybudowany przez stocznię NAVIRETECH, specjalizującą się w budowie jednostek dla sektora bezpieczeństwa morskiego. Ostateczną integrację oraz wyposażenie przeprowadziła francuska stocznia Socarenam, działająca na podstawie projektu opracowanego przez biuro projektowe MAURIC. Takie połączenie kompetencji pokazuje potencjał polsko-europejskiej kooperacji w dziedzinie budowy wyspecjalizowanych jednostek patrolowych.
Czytaj więcej: Polsko-francuski spór o patrolowiec SG-301 dla MOSG
Warto przypomnieć, że wraz z pozyskaniem samego okrętu Skarb Państwa nabył także pełnię praw do dokumentacji technicznej i technologii budowy jednostki. Oznacza to, że możliwe jest uruchomienie produkcji bliźniaczych OPV w polskich stoczniach – zarówno na potrzeby krajowe, jak i w ramach oferty eksportowej skierowanej do służb typu coast guard w krajach Unii Europejskiej.
SG-301 to największa i najnowocześniejsza jednostka w służbie Morskiego Oddziału Straży Granicznej. Okręt został zaprojektowany jako platforma zdolna do realizacji szerokiego wachlarza zadań – od ochrony granicy państwowej, przez misje w ramach operacji międzynarodowych FRONTEX, aż po monitorowanie infrastruktury krytycznej na Bałtyku.
Choć początkowo rozważano wykorzystanie jednostki również na Morzu Śródziemnym, zmiany w sytuacji bezpieczeństwa sprawiły, że plany te zeszły na dalszy plan. Hybrydowe działania Federacji Rosyjskiej, pojawianie się obcych jednostek w rejonach objętych ochroną infrastruktury oraz rosnące ryzyko aktów sabotażu spowodowały, że Bałtyk ponownie znalazł się wśród najważniejszych obszarów operacyjnych FRONTEX.
Warto podkreślić, że SG-301 Generał Józef Haller został już wykorzystany jako platforma pokazowa w ramach wydarzenia Baltic Security Ministerial Meeting. Może to być pierwszy krok do rozpoczęcia międzynarodowej kampanii promującej ten typ jednostki. Jeżeli działania te zostaną odpowiednio zintensyfikowane i wsparte politycznie, projekt OPV ma szansę stać się eksportowym produktem polskiego przemysłu okrętowego.
Szczyt w Gdańsku przyniósł także ważne decyzje finansowe. Unijny komisarz spraw wewnętrznych zapowiedział przeznaczenie 250 mln euro na rozwój regionalnych systemów antydronowych dla krajów basenu Morza Bałtyckiego. Polska, jako państwo graniczne UE i NATO, zamierza aktywnie zabiegać o większy udział w tej puli środków.
Planowany zintegrowany system wczesnego ostrzegania ma uwzględniać specyfikę morskiej infrastruktury energetycznej, kabli podmorskich i gazociągów – a więc także te elementy, które mogą stać się celem aktów sabotażu i prowokacji. W tym kontekście obecność jednostek takich jak SG-301 Generał Józef Haller jest kluczowa – nie tylko ze względu na możliwości patrolowe, lecz także jako mobilna platforma wyposażona w systemy obserwacji i rozpoznania oraz uzupełnienie działań Marynarki Wojennej RP.
Warto na chwilę odejść od oficjalnych komunikatów i spojrzeć na wnioski, o których w debacie niemal się nie mówi, choć z punktu widzenia polskiego przemysłu okrętowego mają kluczowe znaczenie. SG-301 Generał Józef Haller przedstawiany jest jako sukces MOSG oraz FRONTEX, lecz sedno tej historii dotyczy czegoś znacznie ważniejszego – rosnących zdolności krajowych zakładów w budowie wyspecjalizowanych jednostek pełnomorskich.
Kadłub powstał w polskiej stoczni NAVIRETECH, odpowiedzialnej za prefabrykację, montaż sekcji i łączenie bloków. Dla firmy, która w krótkim czasie ugruntowała swoją pozycję w sektorze konstrukcji okrętowych, udział w projekcie OPV o długości 70 metrów stanowił potwierdzenie rzeczywistych możliwości produkcyjnych. Przedstawiciele przedsiębiorstwa podkreślają, że budowa kadłuba SG-301 to jedna z najważniejszych realizacji w historii zakładu. Co istotne, Skarb Państwa posiada pełnię praw do dokumentacji technicznej, co daje Polsce realną możliwość rozwijania projektu oraz przygotowania ewentualnej produkcji seryjnej.
Czytaj też: Pełnomorski patrolowiec dla MOSG
W tej sytuacji warto zastanowić się, czy NAVIRETECH – o ile pozwalają na to zasoby stoczni – nie mógłby rozważyć skierowania do administracji państwowej propozycji, która nadałaby projektowi bardziej uporządkowany kierunek. Nie chodzi o presję czy działania w trybie pilnym, lecz o spokojne wskazanie potencjału, jaki już dziś zaczyna pracować na swoją pozycję na Bałtyku. Jeśli doszłoby do takiego dialogu, mógłby on otworzyć drogę do rozmów o rozwoju konstrukcji i o jej możliwej roli w przyszłej ofercie eksportowej kraju.
Bałtyk staje się akwenem, na którym zapotrzebowanie na jednostki patrolowe będzie rosło. W tej perspektywie Polska może pokazać się nie tylko jako użytkownik nowoczesnego OPV, lecz także jako producent zdolny dostarczyć sprawdzoną konstrukcję dla służb pełniących funkcje straży wybrzeża w Unii Europejskiej – jeśli tylko pojawi się decyzja o nadaniu projektowi dalszego biegu. Ostatecznie, jak w każdym przedsięwzięciu biznesowym, kierunek rozwoju zależy od szeregu czynników, które muszą zostać wspólnie wypracowane.