Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Baltic Power pierwszą na świecie morską farmą wiatrową wykorzystującą niskoemisyjną stal

Morska farma wiatrowa Baltic Power, wspólny projekt Grupy ORLEN i Northland Power, jako pierwsza na świecie zostanie zbudowana z wykorzystaniem niskoemisyjnej stali produkowanej niemal wyłącznie z surowca z recyklingu w piecach hutniczych zasilanych energią odnawialną. Zastosowanie tego materiału pozwoli na ograniczenie śladu węglowego w całym cyklu życia turbiny o 10 proc. Farma Baltic Power rozpocznie produkcję w 2026 roku i będzie w stanie zasilić ponad 1,5 miliona gospodarstw domowych. 

Transformacja energetyczna w Europie Środkowej nabiera tempa, a farma wiatrowa Baltic Power jest jej wizytówką. Po jej uruchomieniu w 2026 roku do polskiego systemu energetycznego zostanie włączone dodatkowe niemal 1,2 GW mocy, które zapewni pokrycie ok. 3 proc. całego krajowego zapotrzebowania na energię elektryczną. W następnych latach dodamy do tego jeszcze ok. 5,2 GW, dzięki budowie kolejnych farm wiatrowych na 5 nowych koncesjach Grupy ORLEN na Bałtyku. W kontekście tych planów, szczególnie ważne są partnerstwa z doświadczonymi, globalnymi graczami, które dają nam dostęp do innowacyjnych technologii, obniżających emisje dwutlenku węgla związane z samą budową odnawialnych źródeł energii.

Daniel Obajtek, Prezes Zarządu ORLEN

Baltic Power będzie wytwarzać w ciągu roku 4 000 GWh zeroemisyjnej energii elektrycznej, co pozwoli uniknąć emisji około 2,8 miliona ton CO2 roku. Dodatkowa redukcja emisji, już na etapie budowy farmy, będzie możliwa dzięki zastosowaniu stali ze zrównoważonej produkcji do wykonania elementów wież, na których będą zamontowane gondole wraz z wirnikami. Materiał ten zostanie wykorzystany do wykonania górnych elementów 52 spośród 76 wież Baltic Power.

Jak wskazuje Vestas, dostawca elementów konstrukcyjnych farmy, ekologiczny materiał będzie stanowił 15 proc. całej użytej stali. Do jego produkcji wykorzystuje się niemal w całości surowiec z recyklingu, przetapiany w piecu elektrycznym zasilanym energią odnawialną pochodzącą z wiatru. Pozwoli to obniżyć intensywność emisji CO2 o 66 proc. na kilogram stali w porównaniu do stali konwencjonalnej. Produkowana przez ArcelorMittal w belgijskim mieście Charleroi stal posiada taką samą jakość i parametry technologiczne jak materiały wytwarzane tradycyjną metodą.

Baltic Power, jako pierwsza morska farma wiatrowa na polskich wodach Bałtyku, otwiera nowy rozdział polskiej transformacji energetycznej i podnosi poprzeczkę w zakresie zrównoważonego rozwoju. Misją naszej branży jest budowanie neutralnej emisyjnie przyszłości, dlatego poszukujemy innowacyjnych sposobów na realizację tej wizji na każdym etapie łańcucha wartości. Technologia pozyskiwania stali niskoemisyjnej ustanawia nowy standard dla całego światowego przemysłu morskich farm wiatrowych. To jednocześnie potwierdzenie, że chcemy korzystać z zasobów w sposób zrównoważony, dalej redukując ślad węglowy.

Mike Crawley, Prezes Zarządu Northland Power

Farma Baltic Power, o mocy blisko 1,2 GW, zlokalizowana będzie 23 km od wybrzeża Bałtyku. W 2024 roku rozpoczną się przygotowania do budowy fundamentów, na których staną turbiny o wysokości ponad 230 metrów. W 2025 roku na farmie zostanie zamontowane 76 turbin wiatrowych Vestas o mocy 15 MW każda. Trwają już prace nad lądową stacją elektroenergetyczną, która umożliwi odbiór energii z morza. Baltic Power posiada umowy z głównymi wykonawcami, które zabezpieczają cały łańcuch dostaw. Wśród kontrahentów są najbardziej doświadczeni dostawcy z sektora offshore wind, w tym firmy pochodzące z Polski.

Zarówno dla nas, jak i dla całej branży energetyki wiatrowej, kluczowe jest znalezienie metod na zmniejszenie emisji CO2, które powstają podczas wydobycia i przetwarzania surowców stalowych. Nasza współpraca z ArcelorMittal i wdrożenie niskoemisyjnej stali to ważny krok w kierunku redukcji śladu węglowego w branży. Tej zmiany oczekują także nasi klienci, dlatego jesteśmy dumni, że możemy dostarczać im wartościowe rozwiązania. Projekt Baltic Power jest doskonałym przykładem naszego postępu technologicznego, potwierdzającym, że jesteśmy w stanie zapewnić innowacyjne i niskoemisyjne produkty naszym klientom.

Dieter Dehoorne, Wiceprezes i Dyrektor ds. Globalnych Zakupów w Vestas

Całkowity budżet projektu Baltic Power szacowany jest na około 4,73 mld euro. Projekt finansowany jest w formule Project Finance, z umowami kredytowymi na łączną kwotę ok. 4,4 mld euro zawartymi z 25 polskimi i międzynarodowymi instytucjami finansowymi. Jest to największe finansowanie pozyskane na realizację pojedynczej inwestycji w historii Polski, a zarazem jedna z największych transakcji tego typu w obszarze offshore wind w Europie.

Morska energetyka wiatrowa stanowi jeden z głównych kierunków rozwoju nowoczesnej energetyki Grupy ORLEN. Zgodnie ze strategią Koncernu, do końca tej dekady Grupa osiągnie 9 GW mocy zainstalowanych w odnawialnych źródłach energii. Realizacja wszystkich projektów morskich farm wiatrowych, jakie znajdują się obecnie w portfelu Koncernu, zapewni mu ok. 6,4 GW nowych, zeroemisyjnych mocy wytwórczych i przyczyni się do osiągnięcia celu neutralności emisyjnej firmy w 2050 roku.

Źródło: PKN ORLEN

https://portalstoczniowy.pl/category/offshore/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Korea Południowa z zielonym światłem na budowę atomowych okrętów podwodnych

    Korea Południowa z zielonym światłem na budowę atomowych okrętów podwodnych

    Stany Zjednoczone formalnie zgodziły się, by Korea Południowa rozpoczęła program budowy okrętów podwodnych o napędzie jądrowym. To decyzja o dużym ciężarze strategicznym – zarówno dla równowagi sił w regionie, jak i dla dotychczasowej polityki USA wobec ograniczania rozprzestrzeniania technologii jądrowych.

    Amerykańskie przyzwolenie ogłoszono w formie oficjalnego komunikatu na stronie Białego Domu, będącego bezpośrednią konsekwencją wcześniejszych rozmów prezydenta Donalda Trumpa z południowokoreańskim przywódcą Li Dze Mjungiem. W kontekście napięć wokół Półwyspu Koreańskiego i wzrostu aktywności Chin w zachodniej części Indo-Pacyfiku ta decyzja może mieć konsekwencje wykraczające daleko poza region.

    Nowa era południowokoreańskiej marynarki wojennej

    Zgoda USA oznacza otwarcie możliwości technologicznej i politycznej, do której Korea Południowa dążyła od lat. Choć kraj ten dysponuje flotą okrętów podwodnych, dotąd ograniczał się do napędu konwencjonalnego – głównie z uwagi na amerykański sprzeciw wobec udostępnienia technologii wzbogacania uranu dla celów wojskowych.

    Czytaj więcej: Koreański kapitał rusza w stronę rdzewiejących doków Ameryki

    Porozumienie obejmuje również element kluczowy dla przyszłego programu okrętowego Seulu. Waszyngton zadeklarował gotowość wspierania południowokoreańskiego programu cywilnego, który obejmuje produkcję paliwa jądrowego, z zastrzeżeniem jego „pokojowego” przeznaczenia. Taki zapis – znany z międzynarodowych regulacji – w praktyce otwiera drogę do zabezpieczenia paliwa dla okrętów o napędzie jądrowym.

    Nie tylko atom. Chodzi też o pieniądze i wpływy

    Obok aspektu militarnego, w komunikacie Białego Domu pojawił się wątek gospodarczy: Korea Południowa ma zainwestować 150 miliardów dolarów w rozwój amerykańskiego przemysłu stoczniowego. Kolejne 200 miliardów ma zostać przeznaczone na „cele strategiczne” – bez jednoznacznego doprecyzowania, czym są owe cele.

    Współczesna geopolityka, także ta morska, coraz rzadziej sprowadza się wyłącznie do rozmów o okrętach, siłowniach jądrowych i torpedach. Coraz częściej mowa o aliansach przemysłowych, transferach technologii, podziale wpływów i „grze o łańcuchy dostaw”. Z tej perspektywy południowokoreańskie atomowe okręty podwodne to tylko jeden z pionków na szachownicy, której plansza sięga od Filadelfii po cieśninę Tsushima.

    Region pod napięciem – jak zareagują Chiny i Korea Północna

    Biały Dom nie skomentował w swoim oświadczeniu potencjalnych skutków w regionie, lecz trudno pominąć pytanie o to, jak na tę decyzję mogą zareagować Chiny i Korea Północna. Z perspektywy Pekinu decyzja USA może być odebrana jako precedens przekraczający dotychczasowe granice amerykańskiej polityki wobec transferu technologii jądrowych. Chiny będą z pewnością uważnie śledzić każdy etap południowokoreańskiego programu i dostosowywać do niego własne działania morskie w zachodniej części Indo-Pacyfiku.

    W przypadku Korei Północnej nie należy oczekiwać oficjalnej zmiany stanowiska. Reżim Kim Dzong Una od lat prowadzi politykę całkowicie oderwaną od międzynarodowych apeli czy ograniczeń, więc również tym razem można zakładać, że program jądrowy i rakietowy będzie kontynuowany niezależnie od działań Seulu. Pjongjang zwykle reaguje na takie decyzje własnym tempem i według własnych kalkulacji, co tylko zwiększa nieprzewidywalność napięć na Półwyspie.

    Czytaj też: Południowokoreańska strategia globalnej ekspansji przemysłu stoczniowego

    Tym samym region Indo-Pacyfiku wchodzi w nową fazę rywalizacji, w której pojawienie się południowokoreańskich jednostek o praktycznie nieograniczonym zasięgu operacyjnym może zachwiać dotychczasową równowagą i wymusić nowe kalkulacje zarówno w Pekinie, jak i w Pjongjang

    Refleksja na koniec – technologia jako zobowiązanie

    Historia wielokrotnie pokazywała, że każdy poważny transfer technologii ma swoją cenę. W tym przypadku nie chodzi wyłącznie o pieniądze, lecz o odpowiedzialność. Korea Południowa, wchodząc do grona państw dysponujących okrętami o napędzie jądrowym, zyska nowe możliwości operacyjne. Jednocześnie stanie się jeszcze ściślej związana z amerykańską architekturą odstraszania.

    Zgoda USA nie jest więc prezentem – to inwestycja w południowokoreańską gotowość bojową, która ma odciążyć amerykańskie siły morskie w regionie Indo-Pacyfiku. To układ, w którym każda ze stron coś zyskuje, lecz także ponosi realne ryzyko.