Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Ostatni Patrol Kutra USCGC Alert: Udaremnienie Przemytu Kokainy na Pacyfiku

W porcie Astoria, Oregon, kuter USCGC Alert zamyka rozdział swojej 55-letniej służby z imponującym finałem. Podczas ostatniego patrolu antynarkotykowego na wschodnim Pacyfiku, załoga odnotowała spektakularny sukces, udaremniając przemyt kokainy o wartości 140 milionów dolarów, co potwierdza jej kluczową rolę w ochronie morskich granic USA.

W trakcie misji, załoga śmigłowca na pokładzie Alertu – zespół Helicopter Interdiction Tactical Squadron (HITRON) z bazy na Florydzie – zauważyła podejrzaną, szybko poruszającą się łódź przemytniczą. Po zidentyfikowaniu celu, personel śmigłowca nawiązał łączność z załogą Alertu, która niezwłocznie rozpoczęła akcję, wysyłając dwa zespoły na małych łodziach w celu przechwycenia łodzi przemytników.

Komandor Lee Crusius, dowódca Alertu, podkreślił determinację załogi, dzięki której operacja zakończyła się sukcesem. „Załoga wykazała się niesamowitą determinacją, działając na granicach możliwości, co zaowocowało naszym wspólnym sukcesem”. To nie tylko potwierdza wartość wkładu Straży Przybrzeżnej w bezpieczeństwo narodowe, ale także dowodzi o jej gotowości i skuteczności operacyjnej.

Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/kuter-us-coast-guard-kimball-85-dni-na-morzu-beringa-w-sluzbie-i-ratownictwie/

Zakończenie służby Alertu nie oznacza końca jego działalności; wręcz przeciwnie, jest to przejście do nowego etapu. Transfer jednostki do Portu Canaveral jest odpowiedzią na aktualne potrzeby kadrowe i częścią strategii optymalizacji floty Straży Przybrzeżnej. Ten krok sygnalizuje nie tylko nowy rozdział dla Alertu, ale także podkreśla ciągłe dążenie organizacji do modernizacji i adaptacji do zmieniających się warunków, zachowując przy tym bogate dziedzictwo i doświadczenie nabyte przez lata służby.

Zakończenie służby Alertu w Astorii podkreśla nie tylko koniec ważnego etapu w historii kutra, ale także symbolizuje początek nowej ery dla Straży Przybrzeżnej. Załoga USCGC Alert, przez swoją ostatnią misję, udowodniła, że jest nieocenionym zasobem dla narodu amerykańskiego, gotowym stawić czoła wyzwaniom i zapewnić bezpieczeństwo na morzach.

Autor: Mariusz Dasiewicz

https://portalstoczniowy.pl/category/marynarka-bezpieczenstwo/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Korea Południowa z zielonym światłem na budowę atomowych okrętów podwodnych

    Korea Południowa z zielonym światłem na budowę atomowych okrętów podwodnych

    Stany Zjednoczone formalnie zgodziły się, by Korea Południowa rozpoczęła program budowy okrętów podwodnych o napędzie jądrowym. To decyzja o dużym ciężarze strategicznym – zarówno dla równowagi sił w regionie, jak i dla dotychczasowej polityki USA wobec ograniczania rozprzestrzeniania technologii jądrowych.

    Amerykańskie przyzwolenie ogłoszono w formie oficjalnego komunikatu na stronie Białego Domu, będącego bezpośrednią konsekwencją wcześniejszych rozmów prezydenta Donalda Trumpa z południowokoreańskim przywódcą Li Dze Mjungiem. W kontekście napięć wokół Półwyspu Koreańskiego i wzrostu aktywności Chin w zachodniej części Indo-Pacyfiku ta decyzja może mieć konsekwencje wykraczające daleko poza region.

    Nowa era południowokoreańskiej marynarki wojennej

    Zgoda USA oznacza otwarcie możliwości technologicznej i politycznej, do której Korea Południowa dążyła od lat. Choć kraj ten dysponuje flotą okrętów podwodnych, dotąd ograniczał się do napędu konwencjonalnego – głównie z uwagi na amerykański sprzeciw wobec udostępnienia technologii wzbogacania uranu dla celów wojskowych.

    Czytaj więcej: Koreański kapitał rusza w stronę rdzewiejących doków Ameryki

    Porozumienie obejmuje również element kluczowy dla przyszłego programu okrętowego Seulu. Waszyngton zadeklarował gotowość wspierania południowokoreańskiego programu cywilnego, który obejmuje produkcję paliwa jądrowego, z zastrzeżeniem jego „pokojowego” przeznaczenia. Taki zapis – znany z międzynarodowych regulacji – w praktyce otwiera drogę do zabezpieczenia paliwa dla okrętów o napędzie jądrowym.

    Nie tylko atom. Chodzi też o pieniądze i wpływy

    Obok aspektu militarnego, w komunikacie Białego Domu pojawił się wątek gospodarczy: Korea Południowa ma zainwestować 150 miliardów dolarów w rozwój amerykańskiego przemysłu stoczniowego. Kolejne 200 miliardów ma zostać przeznaczone na „cele strategiczne” – bez jednoznacznego doprecyzowania, czym są owe cele.

    Współczesna geopolityka, także ta morska, coraz rzadziej sprowadza się wyłącznie do rozmów o okrętach, siłowniach jądrowych i torpedach. Coraz częściej mowa o aliansach przemysłowych, transferach technologii, podziale wpływów i „grze o łańcuchy dostaw”. Z tej perspektywy południowokoreańskie atomowe okręty podwodne to tylko jeden z pionków na szachownicy, której plansza sięga od Filadelfii po cieśninę Tsushima.

    Region pod napięciem – jak zareagują Chiny i Korea Północna

    Biały Dom nie skomentował w swoim oświadczeniu potencjalnych skutków w regionie, lecz trudno pominąć pytanie o to, jak na tę decyzję mogą zareagować Chiny i Korea Północna. Z perspektywy Pekinu decyzja USA może być odebrana jako precedens przekraczający dotychczasowe granice amerykańskiej polityki wobec transferu technologii jądrowych. Chiny będą z pewnością uważnie śledzić każdy etap południowokoreańskiego programu i dostosowywać do niego własne działania morskie w zachodniej części Indo-Pacyfiku.

    W przypadku Korei Północnej nie należy oczekiwać oficjalnej zmiany stanowiska. Reżim Kim Dzong Una od lat prowadzi politykę całkowicie oderwaną od międzynarodowych apeli czy ograniczeń, więc również tym razem można zakładać, że program jądrowy i rakietowy będzie kontynuowany niezależnie od działań Seulu. Pjongjang zwykle reaguje na takie decyzje własnym tempem i według własnych kalkulacji, co tylko zwiększa nieprzewidywalność napięć na Półwyspie.

    Czytaj też: Południowokoreańska strategia globalnej ekspansji przemysłu stoczniowego

    Tym samym region Indo-Pacyfiku wchodzi w nową fazę rywalizacji, w której pojawienie się południowokoreańskich jednostek o praktycznie nieograniczonym zasięgu operacyjnym może zachwiać dotychczasową równowagą i wymusić nowe kalkulacje zarówno w Pekinie, jak i w Pjongjang

    Refleksja na koniec – technologia jako zobowiązanie

    Historia wielokrotnie pokazywała, że każdy poważny transfer technologii ma swoją cenę. W tym przypadku nie chodzi wyłącznie o pieniądze, lecz o odpowiedzialność. Korea Południowa, wchodząc do grona państw dysponujących okrętami o napędzie jądrowym, zyska nowe możliwości operacyjne. Jednocześnie stanie się jeszcze ściślej związana z amerykańską architekturą odstraszania.

    Zgoda USA nie jest więc prezentem – to inwestycja w południowokoreańską gotowość bojową, która ma odciążyć amerykańskie siły morskie w regionie Indo-Pacyfiku. To układ, w którym każda ze stron coś zyskuje, lecz także ponosi realne ryzyko.