Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Przyczyny tragedii batyskafu Titan

Rok po tragicznej implozji batyskafu Titan, Amerykańska Straż Przybrzeżna (US Coast Guard) kontynuuje skomplikowane dochodzenie w sprawie przyczyn katastrofy. Dochodzenie, które ma na celu zapobieżenie podobnym incydentom w przyszłości, potrwa dłużej niż początkowo zakładano.

Katastrofa batyskafu Titan – rok później

18 czerwca minie dokładnie rok od momentu, gdy batyskaf Titan, należący do OceanGate Expeditions, podczas misji do wraku Titanica, stracił kontakt z kanadyjskim statkiem badawczym (statkiem-matką) Polar Prince. W ciągu godziny i 45 minut po rozpoczęciu rejsu, kontakt został przerwany, co zapoczątkowało międzynarodową akcję poszukiwawczo-ratunkową.

Trwające rok śledztwo ujawniło, że niepokojący zapis komunikacji między batyskafem Titan a jego statkiem-matką, który był rozpowszechniany przez miliony osób w Internecie, był całkowicie fałszywy. Jeden z amerykańskich portali rzekomo szczegółowo opisywał ostatnią komunikację między batyskafem, próbującym dotrzeć do Titanica z pięcioma pasażerami na pokładzie, a statkiem-matką. Kapitan Jason D. Neubauer, przewodniczący Morskiej Rady Śledczej, potwierdził, że jego zespół śledczy nie znalazł żadnych dowodów na to, że osoby na pokładzie Titan wiedziały, że dojdzie do śmiertelnej implozji. „Jestem przekonany, że to fałszywa transkrypcja… została zmyślona” – powiedział Neubauer. Neubauer ma nadzieję, że prawda dotycząca transkrypcji przyniesie ukojenie rodzinom pięciu mężczyzn znajdujących się na pokładzie Tytana, wiedząc, że nie cierpieli podczas ostatnich chwil życia.

Amerykańska Straż Przybrzeżna ogłosiła, że jej dochodzenie w sprawie implozji batyskafu Titan, które miało początkowo trwać 12 miesięcy, będzie wymagało więcej czasu.

Intensywnie współpracujemy z naszymi partnerami, aby zapewnić kompleksowe zrozumienie tego incydentu. Konieczność przeprowadzenia dwóch misji ratunkowych w celu zabezpieczenia istotnych informacji była jednym z powodów wydłużenia dochodzenia. Jesteśmy wdzięczni za międzynarodową i międzyagencyjną współpracę, która była niezbędna do odzyskania, zachowania i kryminalistycznego zbadania dowodów z odległej części oceanu i ekstremalnych głębokości.

Jason Neubauer, przewodniczący Morskiej Rady Dochodzeniowej (MBI)

Tragiczna strata i skutki

Implozja batyskafu Titan miała katastrofalne skutki. 22 czerwca 2023 roku, Amerykańska Straż Przybrzeżna ogłosiła, że batyskaf doświadczył „katastrofalnej utraty komory ciśnieniowej” podczas zejścia, co potwierdzono odnalezieniem szczątków około 900 mil morskich na wschód od Cape Cod w stanie Massachusetts.

Śmiertelne ofiary tragedii

  1. Stockton Rush – dyrektor wykonawczy OceanGate,
  2. Shahzada Dawood – członek jednej z najbogatszych pakistańskich rodzin,
  3. Suleman Dawood – syn Shahzady Dawooda,
  4. Hamish Harding – brytyjski miliarder i podróżnik,
  5. Paul-Henry Nargeolet – francuski nurek i ekspert w dziedzinie Titanica.

OceanGate, która pobierała 250 000 USD za osobę za rejs na pokładzie Titan, zawiesiła wszystkie operacje na początku lipca 2023 roku po licznych ostrzeżeniach dotyczących potencjalnych problemów z bezpieczeństwem.

Porównanie z moją analizą z 2023 roku

Warto przypomnieć moją analizę opublikowaną rok temu, która spotkała się z ogromnym zainteresowaniem – przeczytało ją ponad 40 tysięcy osób. Wskazałem w niej na liczne zaniedbania techniczne i konstrukcyjne batyskafu Titan. Moja analiza szczegółowo opisała zjawisko implozji spowodowanej przez ciśnienie hydrostatyczne na głębokości 3780 metrów, które wynosi około 400 kg/cm². Posłużyłem się wtedy przykładem, w którym ciśnienie to porównałem do sytuacji, w której na jednogroszowej monecie ustawiono trzy wanny wypełnione wodą.

Wyjaśniałem również, że o ile zjawisko eksplozji jest powszechnie znane, o tyle implozja, będąca jego odwrotnością w rozumieniu kierunku reakcji sił, nie jest tak powszechna. Wspólną cechą obu jest dynamiczna reakcja na działanie różnicy ciśnień. Najczęściej jest to analizowane w kontekście zjawisk takich jak kawitacja, gdzie mikropęcherzyki pary implodując, oddziałują destrukcyjnie na strefy podciśnienia np. śrub napędowych i instalacji przepływowych; instalacje zbiornikowe, gdzie nadmierne odpompowanie płynu (zarówno cieczy, jak i gazu) powoduje zapadnięcie się zbiornika do środka; oraz bomby próżniowe, gdzie rozpylenie substancji palnej po zapłonie tworzy obszar krótkoterminowego podciśnienia, który potem uderza falą nadciśnieniową.

Przypadek batyskafu Titan najbardziej oddaje problematykę zbiorników, gdzie wewnątrz na ściany przedziału pasażerskiego napiera 1 atmosfera (tę znamy z powierzchni), a zewnętrznie 400 atmosfer wynikających głównie z ciśnienia hydrostatycznego na głębokości 3780 m. Dodałem również, że jest jasne, iż batyskaf jest ekstremalnie ściśnięty.

Podkreślałem wtedy, że Titan posiadał dodatnią pływalność, ale to nie wystarczyło, by zapobiec tragedii. Wskazywałem na zmęczenie materiału, naprężenia wynikające ze zmian ciśnienia, a także na niedoszacowanie marginesów bezpieczeństwa przy doborze grubości ścian jednostki. Moja analiza zwracała uwagę na braki w systemach awaryjnych i niedociągnięcia w jakości wykonania, co mogło przyczynić się do katastrofy. W czasie rocznego dochodzenia nie ustalono jednoznacznie przyczyny katastrofy morskiej, co jest związane z bardzo specyficzną sytuacją nie mającą odpowiednika w historii.

Czytaj więcej o tragicznej implozji batyskafu Titan według Roberta Dmochowskiego

Za cechy unikalne należy wskazać miejsce tragedii oraz konstrukcję, która to z premedytacją twórcy uchylała się powszechnie stosowanym normom. O ile już sama unikalność wysokociśnieniowego środowiska nastręcza bardzo wiele problemów związanych z łatwością kompletacji materiału dowodowego wynikającego z jego rozproszenia, deformacji i częściowego lub całkowitego pogrążenia w luźnej warstwicy piachów dna oceanicznego to bardzo ciekawym zagadnieniem jest ocena przydatności badania przyczyn katastrofy poza sferą wskazania odpowiedzialności wynikającą z oczekiwań rodzin ofiar i przewodów roszczeniowych. 

Z technicznej perspektywy analiza przyczyny ma dwa oblicza: jedno wątpiące w jej zasadność wynikającą z teorii iż analiza tragedii konstrukcji amatorskiej gdy nasza wiedza inżynieryjna jest dalece dalsza i drugie traktujące unikalność tego przypadku jako obszar wzbogacający naszą wiedzę o tzw. „ślepe uliczki rozwoju”, które to pokazują czego NIE robić w przypadku rozwoju kolejnych generacji łodzi i okrętów podwodnych.

Osobiście skłaniam się bardziej ku tej drugiej koncepcji ze szczególnym naciskiem na obszar związany ze współpracą różnych materiałów krytycznych, obszarów konstrukcji takich jak sam kadłub zewnętrzny stanowiący zarazem przedział załogowy – zaznaczam iż była to konstrukcja jednopłaszczowa tzn. taka gdzie mamy jeden kadłub bez drugiego kadłuba zewnętrznego, którego awaria nie jest jednoznaczna ze śmiercią załogi oraz pozwala na monitorowanie jego stanu i stosowne reagowanie w przypadku awarii.

W przypadku Titana mieliśmy do czynienia z bardzo ryzykownym zespoleniem materiałów kompozytowych oraz tradycyjnych jak głowica tytanowa. W tego typu zespoleniach problem stanowi różna sprężystość i odporność na procesy zmęczeniowe. O ile tytan jest materiałem sprawdzonym i stabilnym przy zachowaniu odpowiednich reżimów technologicznych i ilościowych, to materiały kompozytowe już nie.

Te charakteryzują się dalece większą elastycznością i inną charakterystyką odporności zmęczeniowej. Zespolenie materiałów o różnych charakterystykach stawia olbrzymie wymaganie dla tej płaszczyzny, zarówno w obszarze połączenia śrubowego jak i samego uszczelnienia.  Cały czas proszę pamiętać iż batyskaf zanurzając i wynurzając się był poddawany zmiennemu ciśnieniu od 0,14 g/cm2 będąc wynurzonym do 400000 g/cm2 będąc na poziomie wraku Titanika. Wzrost tych ciśnień, a co za tym idzie naprężenia wynosi ponad 2,8 mln razy.

Ponadto dokładając marginesy bezpieczeństwa obliczeniowo przyjęto by wzrost naprężeń znacząco wyżej, za odniesienie przyjmując krotność cykli zejść w głębię i czas między remontowy obiektu technicznego. Przykładowo, jedno zejście miesięcznie, procedury inspekcyjno-diagnostyczne po i przed każdym zanurzeniu oraz remont generalny po cyklu np. 2 letnim. Bez określenia reżimów remontowych nie ma możliwości doboru stosownych marginesów konstrukcyjnych bezpieczeństwa, a wypadek jest jedynie kwestią ilości odbytych rejsów.  Powtórzę jeszcze raz: gdyby polski przemysł okrętowy wykonał batyskaf nie byłoby mowy o tak daleko idącej lekkomyślności wobec środowiska tak skrajnego jak głębia oceaniczna.

Trwające dochodzenie i przyszłe działania

W październiku, Straż Przybrzeżna odzyskała „dodatkowe przypuszczalne szczątki ludzkie” oraz ostatnie szczątki z Tytana. Neubauer podkreślił wtedy, że MBI dokłada wszelkich starań, aby w pełni zrozumieć czynniki, które doprowadziły do tej tragedii. Dzięki międzynarodowej współpracy istnieje nadzieja, że uda się uniknąć przyszłych katastrof tego typu. Zrozumienie przyczyn tej tragicznej implozji jest kluczowe dla poprawy standardów bezpieczeństwa w eksploracji głębin morskich. To pozwoli na lepsze zabezpieczenie przyszłych misji i ochronę życia uczestników takich ekspedycji, także poprzez bardziej restrykcyjne przepisy uniemożliwiające realizację rejsów na konstrukcjach amatorskich.

Autor: Robert Dmochowski

https://portalstoczniowy.pl/category/marynarka-bezpieczenstwo/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Narodowe Święto Niepodległości 2025: cała Polska w biało-czerwonych barwach

    Narodowe Święto Niepodległości 2025: cała Polska w biało-czerwonych barwach

    Wczoraj, w blasku listopadowego świtu, Polska obudziła się w wyjątkowym nastroju. Ulice miast, miasteczek i wsi wypełniły się ludźmi, którzy – niezależnie od poglądów – wyszli, by razem oddać hołd tym, którzy przed ponad wiekiem wywalczyli wolność. 11 listopada, najważniejsze polskie święto narodowe, ponownie stało się symbolem jedności, wspólnoty i tradycji, przypominając, że mimo różnic potrafimy świętować razem to, co najcenniejsze – niepodległość.

    Obchody 11 listopada – Polska zjednoczona w bieli i czerwieni

    Tegoroczne obchody miały szczególny charakter – zarówno w stolicy, jak i w miastach nadmorskich, gdzie obecność Marynarki Wojennej RP nadała im symboliczny, morski wymiar. W całym kraju rozbrzmiewały dźwięki orkiestr wojskowych, syren okrętowych i patriotycznych pieśni. W Gdańsku tłumy mieszkańców przeszły w barwnej paradzie nad Motławą, w Gdyni odbyła się uroczystość na Skwerze Kościuszki, a w Świnoujściu żołnierze 8. Flotylli Obrony Wybrzeża wraz z mieszkańcami wzięli udział w Mszy Świętej i kawaleryjskim pikniku.

    Kulminacyjnym punktem obchodów pozostała Warszawa, gdzie tysiące Polaków – z prezydentem na czele – uczestniczyły w Marszu Niepodległości, który w tym roku po raz pierwszy odbył się w atmosferze pełnego spokoju i jedności.

    Gdańsk – największa parada i wspólne świętowanie nad Motławą

    Wczoraj w Gdańsku odbyły się jedne z najbardziej uroczystych obchodów Narodowego Święta Niepodległości w kraju. Miasto, od wieków symbol wolności i niezależności, ponownie wypełniło się biało-czerwonymi barwami. Główne wydarzenie – Parada Niepodległości – zgromadziło kilkadziesiąt tysięcy uczestników, wśród których znaleźli się mieszkańcy, harcerze, uczniowie oraz grupy rekonstrukcyjne. Kolumna wyruszyła z ulicy Podwale Staromiejskie i przeszła przez serce miasta, mijając Podmłyńską, Targ Drzewny i Długi Targ, by zakończyć marsz pod Zieloną Bramą, gdzie wspólnie odśpiewano hymn narodowy.

    Tegoroczna parada miała wyjątkowy charakter – nie tylko jako manifestacja pamięci o przeszłości, lecz także jako znak społecznej jedności. Wzdłuż trasy powiewały tysiące flag, a wśród uczestników widoczne były całe rodziny z dziećmi, seniorzy, uczniowie i przedstawiciele różnych środowisk. W wydarzeniu uczestniczył także premier Donald Tusk, który w swoim wystąpieniu podkreślił, że niepodległość jest wspólnym dobrem wszystkich Polaków, niezależnie od poglądów i różnic.

    Rocznica niepodległości, dzień 11 listopada, to jest cud zjednoczenia w 1918 roku, wymodlony przez naszych wieszczów – powiedział premier.

    Ze sceny przemawiała również prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, która przypomniała, że pod biało-czerwoną flagą jest miejsce dla każdego. Po oficjalnych wystąpieniach na Długim Targu rozpoczął się koncert pieśni patriotycznych, który był zwieńczeniem uroczystości w centrum miasta. Gdańsk rozświetliły biało-czerwone iluminacje, a uczestnikom rozdawano flagi i kotyliony. Atmosfera była podniosła, lecz pełna radości i wspólnoty. Gdańsk po raz kolejny pokazał, że świętowanie niepodległości może być nie tylko uroczyste, ale i obywatelskie – zakorzenione w lokalnej tożsamości, otwarte na wszystkich, którzy czują więź z Polską i jej historią.

    Gdynia – serce morskich obchodów Narodowego Dnia Niepodległości

    Wczoraj Gdynia, stolica polskiej Marynarki Wojennej, stała się jednym z głównych punktów obchodów Narodowego Święta Niepodległości na Pomorzu. Na Skwerze Kościuszki odbyła się uroczysta zbiórka z udziałem kompanii reprezentacyjnej, orkiestry wojskowej i załóg okrętów. W powietrzu rozbrzmiewały syreny okrętowe, a z nabrzeża powiewały bandery – symbole morskiej tradycji i dumy.

    W samo południe odczytano apel pamięci, po czym delegacje złożyły wieńce pod Pomnikiem Polski Morskiej. W uroczystościach uczestniczyli marynarze, kombatanci, przedstawiciele władz samorządowych oraz mieszkańcy, którzy – jak co roku – przyszli całymi rodzinami. Na Oksywiu odprawiono mszę świętą w intencji Ojczyzny, a w Porcie Wojennym można było zwiedzić udostępnione okręty Marynarki Wojennej, w tym jednostki 3. Flotylli Okrętów.

    Zgodnie z marynarskim ceremoniałem, z pokładu okrętu-muzeum ORP Błyskawica oddano salut świąteczny złożony z 21 wystrzałów armatnich – najwyższą formę wojskowych honorów, zarezerwowaną dla najważniejszych świąt państwowych i głów państw. Huk salutu rozległ się nad portem punktualnie o godzinie 14:00, przypominając, że wolność ma także swój morski dźwięk – donośny i dumny.

    Gdynia od lat podtrzymuje tradycję obchodów w duchu marynarskiej dyscypliny i patriotycznego umiaru. Wczoraj również nie zabrakło momentów wzruszenia – zwłaszcza gdy orkiestra wojskowa odegrała Hymn do Bałtyku, a uczestnicy wspólnie odśpiewali Mazurek Dąbrowskiego. To miasto, w którym niepodległość pachnie solą i wiatrem, a pamięć o tych, którzy tworzyli Polskę morską, wciąż pozostaje żywa.

    Sopot – świętowanie z historią w tle

    Sopot, choć znany głównie z nadmorskiego spokoju i kultury, wczoraj również dołączył do wspólnego świętowania Narodowego Święta Niepodległości. Miasto udekorowano biało-czerwonymi flagami, a obchody rozpoczęły się o świcie morskim „Skokiem Niepodległości” oraz Sopockim Biegiem Niepodległości, który wystartował z molo. Następnie ulicami miasta przejechała parada zabytkowych samochodów, wozów strażackich i rowerzystów, kończąc swój przejazd przy muszli koncertowej.

    W samo południe na Skwerze Kuracyjnym sopocianie wspólnie odśpiewali hymn państwowy, po czym odbył się koncert pieśni patriotycznych w wykonaniu młodych artystów z Młodzieżowego Domu Kultury. Na scenie zaprezentowały się zespoły dziecięce i młodzieżowe, a wśród publiczności panowała radosna, rodzinna atmosfera. Wieczorem w kościele św. Jerzego odprawiono mszę świętą w intencji Ojczyzny, po której uczestnicy przeszli pod Pomnik Martyrologii Mieszkańców Sopotu, gdzie odbył się apel i złożono wieńce z udziałem asysty honorowej Marynarki Wojennej RP.

    Sopockie obchody, choć skromniejsze niż w Gdańsku czy Gdyni, miały wyjątkowy klimat – łączyły refleksję z radością, sport z tradycją, a sztukę z historią. W takich chwilach widać, że Święto Niepodległości to nie tylko defilady i przemarsze, lecz także wspólne gesty, pieśni i pamięć – to, co naprawdę buduje wspólnotę.

    Świnoujście – marynarska duma i Kawaleryjski Piknik Niepodległości

    Wczoraj Świnoujście – portowe miasto o silnych tradycjach wojskowych – stało się jednym z najbardziej widowiskowych punktów tegorocznych obchodów Narodowego Święta Niepodległości. Uroczystości rozpoczęła msza święta w Kościele Garnizonowym, po której ulicami miasta przeszedł uroczysty przemarsz z udziałem żołnierzy 8. Flotylli Obrony Wybrzeża, kompanii honorowych, orkiestry wojskowej, władz lokalnych i mieszkańców. Nad kolumną powiewały biało-czerwone flagi, a na czele niosiono wojskowe sztandary – symbol ciągłości i wierności tradycji.

    Następnie pod Pomnikiem Bohaterom Walki o Niepodległość Rzeczypospolitej odbyła się oficjalna ceremonia z udziałem asysty honorowej Marynarki Wojennej RP. Złożono wieńce, oddano salwę honorową, a orkiestra wojskowa wykonała wiązankę pieśni patriotycznych. Wśród uczestników panował nastrój skupienia i dumy – marynarze, harcerze i mieszkańcy wspólnie oddali hołd tym, którzy walczyli o wolną Polskę.

    Kulminacyjnym punktem obchodów był Kawaleryjski Piknik Niepodległości, zorganizowany przez żołnierzy 8. FOW. Wydarzenie odbyło się w duchu rodzinnego święta – z pokazami sprzętu wojskowego, przejażdżkami konnymi, rekonstrukcjami i wspólnym biesiadowaniem. Piknik przyciągnął tłumy mieszkańców i turystów, a jego atmosferę najlepiej oddał wpis Marynarki Wojennej RP: 

    Dziękujemy wszystkim uczestnikom za wspólne świętowanie i niezwykłą atmosferę!

    Ten żywy obraz wspólnoty – żołnierzy, dzieci i rodzin – stał się symbolicznym podsumowaniem całego dnia: niepodległość można świętować z powagą, ale i radością, w duchu wspólnoty i wdzięczności wobec historii.

    Warszawa – kulminacyjny moment obchodów narodowych

    Wczoraj Warszawa, jak co roku, ponownie stała się sercem Polski – miejscem, w którym symbolicznie spotkały się wszystkie pokolenia, poglądy i tradycje. To tu, w stolicy, odbyły się centralne uroczystości Narodowego Święta Niepodległości, stanowiące kulminacyjny punkt obchodów w całym kraju. Na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego zgromadzili się mieszkańcy stolicy, przedstawiciele władz państwowych, wojska oraz liczne delegacje z całej Polski.

    W południe, w asyście kompanii reprezentacyjnej Wojska Polskiego, odbyła się uroczysta zmiana warty przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Prezydent Karol Nawrocki w swoim wystąpieniu przypomniał, że niepodległość nie jest dana raz na zawsze, lecz wymaga codziennej troski i pracy.

    Wolność nie jest stanem, który można zachować bez wysiłku. Wolność wymaga ofiary, mądrości i jedności – niezależnie od różnic, które dzielą nas na co dzień” – mówił.

    W jego przemówieniu wybrzmiała myśl o potrzebie wspólnoty i odpowiedzialności za państwo – słowa szczególnie aktualne w czasach napięć międzynarodowych.

    Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz zwrócił z kolei uwagę na znaczenie służby wojskowej w utrzymaniu pokoju i suwerenności.

    Współczesny patriotyzm to nie tylko pamięć o przeszłości, ale i codzienne wzmacnianie bezpieczeństwa Polski – podkreślił, odnosząc się do rosnącej roli Sił Zbrojnych RP w strukturach NATO.

    Po oficjalnych uroczystościach na Placu Piłsudskiego rozpoczął się Marsz Niepodległości, który tradycyjnie wyruszył o godzinie 14:00 spod ronda Dmowskiego. Kolumna, licząca według danych policji około 120 tysięcy uczestników, przeszła Alejami Jerozolimskimi, przez Most Poniatowskiego, aż na błonia przy Stadionie Narodowym. Tegoroczny marsz przebiegł wyjątkowo spokojnie – po raz pierwszy od wielu lat nie odnotowano żadnych incydentów ani zamieszek. Jak zauważył marszałek Krzysztof Bosak, jeden z organizatorów wydarzenia, była to „najbardziej spokojna edycja marszu w historii”.

    To dowód, że Polacy potrafią świętować w sposób godny, bez podziałów i agresji. Patriotyzm nie musi dzielić – może łączyć – mówił.

    Tegoroczne obchody w stolicy miały wymiar wyjątkowy również z innego powodu. Po raz pierwszy od wielu lat w Marszu Niepodległości uczestniczył urzędujący Prezydent RP – Karol Nawrocki. Dotąd głowy państwa brały udział głównie w oficjalnych uroczystościach państwowych na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego, zachowując dystans wobec społecznego wymiaru święta. Tym razem prezydent przeszedł wśród uczestników marszu z biało-czerwoną flagą w dłoni, symbolicznie łącząc instytucję państwa z obywatelską formą świętowania. Wydarzenie to miało wymiar nie tylko historyczny, lecz także społeczny – po raz pierwszy od lat Marsz Niepodległości stał się przestrzenią wspólnoty, a nie podziału. Obecność głowy państwa podkreśliła, że patriotyzm nie jest własnością żadnej ze stron sporu politycznego, lecz wspólnym dobrem wszystkich Polaków.

    11 Listopada – jedność, wspólnota i tradycja w całym kraju

    Wieczorem, na błoniach Stadionu Narodowego, odbył się koncert „Niepodległa – wspólne śpiewanie”, podczas którego wybrzmiały najpiękniejsze polskie pieśni patriotyczne – od „Roty” po „Niepodległą, niepokorną”. Wystąpili artyści reprezentujący różne style muzyczne, a publiczność – kilka tysięcy osób – śpiewała wspólnie z nimi. Całość zwieńczył pokaz iluminacji i biało-czerwony spektakl dronów nad Wisłą.

    Warszawa po raz pierwszy od dawna przeżyła 11 listopada w atmosferze spokoju i jedności. Bez incydentów, bez podziałów – za to z dumą, refleksją i poczuciem wspólnoty. Dla wielu uczestników był to najbardziej symboliczny moment dnia, pokazujący, że mimo różnic potrafimy razem świętować to, co dla nas najważniejsze – wolność.

    Tegoroczne obchody pokazały, że Narodowe Święto Niepodległości to nie tylko data w kalendarzu, lecz żywa tradycja łącząca pokolenia. Od gór, przez Mazowsze, po Trójmiasto – wszędzie dominowało poczucie wspólnoty, dumy i narodowej ciągłości. W takich chwilach widać najpełniej, czym jest polska jedność, wspólnota i tradycja.