Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Ukraina: Rozszerzenie dostępności ubezpieczenia od ryzyka wojennego na wszystkie ładunki

W odpowiedzi na rosnące potrzeby ukraińskiego eksportu, brokerzy z Ukrainy i Wielkiej Brytanii wprowadzają przełom w dostępności ubezpieczeń od ryzyka wojennego, zapewniając ochronę dla wszystkich rodzajów ładunków. Ta inicjatywa otwiera nowe możliwości dla przemysłu i wzmacnia odporność gospodarczą Ukrainy na tle trwającej wojny.

Zmierzając się z wyzwaniami wynikającymi z trwających działań wojennych, Ukraina w ścisłej współpracy z wiodącymi brytyjskimi brokerami ubezpieczeniowymi, podjęła decyzję o rozszerzeniu oferty ubezpieczeń od ryzyka wojennego. Poprzednio ograniczone wyłącznie do zboża i produktów rolnych, teraz ubezpieczenia mają objąć wszystkie typy ładunków niezwiązanych z działaniami wojennymi. Jest to kluczowy krok na drodze do reaktywacji ukraińskiego eksportu.

Inicjatywa, realizowana przez Marsh McLennan, Lloyd’s oraz ukraiński rząd, ma na celu obniżenie kosztów ubezpieczenia ryzyka wojennego, co jest kluczowe dla utrzymania ciągłości ukraińskiego handlu na arenie międzynarodowej, w kontekście transportu morskiego. Ta współpraca publiczno-prywatna symbolizuje ważny krok w kierunku wsparcia ukraińskiego eksportu, umożliwiając bezpieczne przewozy kluczowych surowców, takich jak ruda żelaza i stal, które są niezbędne dla utrzymania stabilności gospodarczej kraju w którym od dwóch lat toczy się wojna.

Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/kryzys-na-morzu-czerwonym-jak-drobni-indyjscy-eksporterzy-zmagaja-sie-z-utrata-zamowien/

Julia Swyrydenko, wicepremier Ukrainy i minister gospodarki, podkreśliła znaczenie tej inicjatywy dla przemysłu metalurgicznego, wskazując na trudności, z jakimi Ukraina zmaga się od rozpoczęcia konfliktu. Spadek produkcji stali i eksportu wyrobów metalurgicznych podkreśla pilną potrzebę wsparcia sektora, co jest teraz możliwe dzięki rozszerzonemu programowi ubezpieczeniowemu.

Odpowiedź na tę inicjatywę jest pozytywna, z rekordowymi osiągnięciami w eksporcie zboża, dzięki czemu Ukraina może teraz spojrzeć optymistycznie na przyszłość innych branż eksportowych. Program, opracowany przy współpracy z Ascot i Lloyd’s, oferuje do 50 milionów dolarów ochrony ubezpieczeniowej, co jest kluczowe dla zabezpieczenia szerokiego spektrum ukraińskiego eksportu.

John Doyle, prezes Marsh McLennan, wyraził satysfakcję z możliwości rozszerzenia współpracy z ukraińskim rządem, co przyniesie korzyści zarówno dla ukraińskich eksporterów, jak i stabilności gospodarczej kraju. Ta współpraca jest przykładem, jak inicjatywy publiczno-prywatne mogą przyczynić się do zwiększenia odporności gospodarczej w obliczu trudności.

Czytaj też: https://portalstoczniowy.pl/zaklocenia-w-lancuchu-dostaw-w-wielkiej-brytanii-kryzys-na-morzu-czerwonym-i-jego-wplyw-na-import-herbaty-czesc-2/

W obecnym, krytycznym momencie, gdy prezydent Wołodymyr Zełenski zwraca uwagę na kluczową rolę utrzymania korytarza morskiego dla bezpieczeństwa i stabilności ukraińskiego handlu, wsparcie międzynarodowe, w tym szczególnie z USA, staje się fundamentem przetrwania i rozwoju Ukrainy w obliczu obecnych wyzwań.

Z kolei nowa inicjatywa brokerów z Ukrainy i Wielkiej Brytanii wyznacza nową erę w zakresie bezpieczeństwa i możliwości dla ukraińskiego eksportu, umożliwiając dostęp do przystępnych ubezpieczeń od ryzyka wojennego dla szerokiego spektrum ładunków cywilnych. To działanie nie tylko umacnia fundamenty ukraińskiej gospodarki, ale także podkreśla wartość międzynarodowej solidarności w przeciwdziałaniu globalnym kryzysom.

Autor: Mariusz Dasiewicz

https://portalstoczniowy.pl/category/porty-przewozy-morskie/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Korea Południowa z zielonym światłem na budowę atomowych okrętów podwodnych

    Korea Południowa z zielonym światłem na budowę atomowych okrętów podwodnych

    Stany Zjednoczone formalnie zgodziły się, by Korea Południowa rozpoczęła program budowy okrętów podwodnych o napędzie jądrowym. To decyzja o dużym ciężarze strategicznym – zarówno dla równowagi sił w regionie, jak i dla dotychczasowej polityki USA wobec ograniczania rozprzestrzeniania technologii jądrowych.

    Amerykańskie przyzwolenie ogłoszono w formie oficjalnego komunikatu na stronie Białego Domu, będącego bezpośrednią konsekwencją wcześniejszych rozmów prezydenta Donalda Trumpa z południowokoreańskim przywódcą Li Dze Mjungiem. W kontekście napięć wokół Półwyspu Koreańskiego i wzrostu aktywności Chin w zachodniej części Indo-Pacyfiku ta decyzja może mieć konsekwencje wykraczające daleko poza region.

    Nowa era południowokoreańskiej marynarki wojennej

    Zgoda USA oznacza otwarcie możliwości technologicznej i politycznej, do której Korea Południowa dążyła od lat. Choć kraj ten dysponuje flotą okrętów podwodnych, dotąd ograniczał się do napędu konwencjonalnego – głównie z uwagi na amerykański sprzeciw wobec udostępnienia technologii wzbogacania uranu dla celów wojskowych.

    Czytaj więcej: Koreański kapitał rusza w stronę rdzewiejących doków Ameryki

    Porozumienie obejmuje również element kluczowy dla przyszłego programu okrętowego Seulu. Waszyngton zadeklarował gotowość wspierania południowokoreańskiego programu cywilnego, który obejmuje produkcję paliwa jądrowego, z zastrzeżeniem jego „pokojowego” przeznaczenia. Taki zapis – znany z międzynarodowych regulacji – w praktyce otwiera drogę do zabezpieczenia paliwa dla okrętów o napędzie jądrowym.

    Nie tylko atom. Chodzi też o pieniądze i wpływy

    Obok aspektu militarnego, w komunikacie Białego Domu pojawił się wątek gospodarczy: Korea Południowa ma zainwestować 150 miliardów dolarów w rozwój amerykańskiego przemysłu stoczniowego. Kolejne 200 miliardów ma zostać przeznaczone na „cele strategiczne” – bez jednoznacznego doprecyzowania, czym są owe cele.

    Współczesna geopolityka, także ta morska, coraz rzadziej sprowadza się wyłącznie do rozmów o okrętach, siłowniach jądrowych i torpedach. Coraz częściej mowa o aliansach przemysłowych, transferach technologii, podziale wpływów i „grze o łańcuchy dostaw”. Z tej perspektywy południowokoreańskie atomowe okręty podwodne to tylko jeden z pionków na szachownicy, której plansza sięga od Filadelfii po cieśninę Tsushima.

    Region pod napięciem – jak zareagują Chiny i Korea Północna

    Biały Dom nie skomentował w swoim oświadczeniu potencjalnych skutków w regionie, lecz trudno pominąć pytanie o to, jak na tę decyzję mogą zareagować Chiny i Korea Północna. Z perspektywy Pekinu decyzja USA może być odebrana jako precedens przekraczający dotychczasowe granice amerykańskiej polityki wobec transferu technologii jądrowych. Chiny będą z pewnością uważnie śledzić każdy etap południowokoreańskiego programu i dostosowywać do niego własne działania morskie w zachodniej części Indo-Pacyfiku.

    W przypadku Korei Północnej nie należy oczekiwać oficjalnej zmiany stanowiska. Reżim Kim Dzong Una od lat prowadzi politykę całkowicie oderwaną od międzynarodowych apeli czy ograniczeń, więc również tym razem można zakładać, że program jądrowy i rakietowy będzie kontynuowany niezależnie od działań Seulu. Pjongjang zwykle reaguje na takie decyzje własnym tempem i według własnych kalkulacji, co tylko zwiększa nieprzewidywalność napięć na Półwyspie.

    Czytaj też: Południowokoreańska strategia globalnej ekspansji przemysłu stoczniowego

    Tym samym region Indo-Pacyfiku wchodzi w nową fazę rywalizacji, w której pojawienie się południowokoreańskich jednostek o praktycznie nieograniczonym zasięgu operacyjnym może zachwiać dotychczasową równowagą i wymusić nowe kalkulacje zarówno w Pekinie, jak i w Pjongjang

    Refleksja na koniec – technologia jako zobowiązanie

    Historia wielokrotnie pokazywała, że każdy poważny transfer technologii ma swoją cenę. W tym przypadku nie chodzi wyłącznie o pieniądze, lecz o odpowiedzialność. Korea Południowa, wchodząc do grona państw dysponujących okrętami o napędzie jądrowym, zyska nowe możliwości operacyjne. Jednocześnie stanie się jeszcze ściślej związana z amerykańską architekturą odstraszania.

    Zgoda USA nie jest więc prezentem – to inwestycja w południowokoreańską gotowość bojową, która ma odciążyć amerykańskie siły morskie w regionie Indo-Pacyfiku. To układ, w którym każda ze stron coś zyskuje, lecz także ponosi realne ryzyko.