Koncepcje te zostały sformalizowane w zatwierdzonej przez Prezydenta w 2020 r. Strategii Bezpieczeństwa Narodowego RP. Prezydent podnosił ten temat w czasie publicznych wystąpień, rozmów z ministrem obrony narodowej czy w ramach odpraw kierowniczej kadry MON i Sił Zbrojnych.
Szczególnie cenne okazało się wsparcie środowisk i ekspertów stymulujących merytoryczną dyskusję na temat potrzeby wzmocnienia marynarki. Zwiększyło to społeczną świadomość w sprawach morskich i miało motywujący wpływ na politycznych decydentów.
Sam potencjalny kontrakt oceniam jako jeden z lepszych programów zbrojeniowych w ostatnich latach. Odpowiada na realne, obecne i przyszłe potrzeby Sił Zbrojnych, jest przygotowany w oparciu o długotrwałe analizy, w tym konsultacje z sojusznikami. Jest także związany z transferem technologii oraz angażuje podmioty z polskiego przemysłu zbrojeniowego – państwowe i prywatne – jak stocznia Remontowa, którą niedawno wizytował Prezydent. Widzimy, że w dobie kryzysu pandemicznego wiele państw stara się lokować zamówienia obronne w krajowym przemyśle i liczę, że udział wojskowych zamówień u polskich podmiotów będzie rósł.
Na łamach portalu – który intensywnie angażował się w promowanie spraw morskich oraz koncepcji budowy fregat – nie muszę przypominać o wielowymiarowych korzyściach z rozpoczęcia projektu. Natomiast nie da się ukryć, że jednym z argumentów, które powinny trafić do wyobraźni obywateli, jest chociażby zmiana sytuacji bezpieczeństwa na Morzu Bałtyckim. Od dłuższego czasu obserwujemy zwiększanie rosyjskiej obecności na Bałtyku. Obecnie dochodzi kontekst uruchomienia gazociągu Nord Stream 2. Ponieważ mamy do czynienia z częścią rosyjskiej infrastruktury krytycznej, możemy się spodziewać dalszego komplikowania sytuacji i nadania jeszcze większego priorytetu obecności sił morskich Federacji Rosyjskiej w regionie.
Będziemy przyglądać się realizacji programu i nadal służyć wsparciem koncepcyjnym czy w rozmowach na szczeblu politycznym z potencjalnymi partnerami programu.
Paweł Soloch