Finlandia przystąpiła do NATO

4 kwietnia Finlandia oficjalnie stała się 31. członkiem Paktu Północnoatlantyckiego (NATO). Przystąpienie to ma istotne implikacje strategiczne, wojskowe i polityczne dla Finlandii i reszty Europy.
Członkostwo Finlandii w NATO oznacza wzrost jej bezpieczeństwa, ponieważ otrzyma ona „żelazne gwarancje bezpieczeństwa”. W przypadku jakiejkolwiek agresji Rosji na Finlandię, wszyscy członkowie NATO staną w obronie tego kraju.
Kwestia członkostwa Finlandii w NATO jest tematem debaty w fińskiej polityce od wielu lat, ale rosyjska inwazja na Ukrainę w lutym 2022 roku spowodowała znaczny wzrost społecznego poparcia dla członkostwa w NATO. W 2017 roku tylko 21% Finów popierało członkostwo w NATO, natomiast w marcu 2022 roku prawie trzy razy więcej, bo 62%.
Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/hii-buduje-kolejne-okrety-dla-us-navy/
Przystąpienie Finlandii do NATO oznacza również, że zostanie ona objęta gwarancjami bezpieczeństwa przewidzianymi w artykule 5 Traktatu Północnoatlantyckiego. Oznacza to, że atak na któregokolwiek z członków NATO będzie traktowany jako atak na wszystkich. Ponadto członkostwo Finlandii zwiększy jej możliwości wczesnego ostrzegania dzięki przynależności do wspólnego systemu rozpoznania Sojuszu.
Deklaracja zamiaru przystąpienia do NATO złożona przez Finlandię i Szwecję, pomimo braku jednomyślnej zgody obecnych członków NATO, skłoniła wielu komentatorów do spekulacji, że Morze Bałtyckie nieuchronnie stanie się „wewnętrznym morzem Sojuszu”. Założenie to doprowadziło niektóre osoby do sugestii, że wejście do NATO Finlandii i Szwecji może doprowadzić do zmniejszenia rozwoju marynarek wojennych „starych bałtyckich” członków NATO, w tym Polski. Taką interpretację kwestionuje w swoim ostatnim artykule, na stronie Portal Stoczniowy, kmdr Tomasz Witkiewicz.
Czytaj też: https://portalstoczniowy.pl/zagrozenia-azji-poludniowo-wschodniej/
Jest oczywiste, że przystąpienie obu państw fennoskandzkich do NATO będzie znaczącym wzmocnieniem Sojuszu. Wzmocnienie to jest jednak uzależnione od zgody wszystkich obecnych członków, a jak wiadomo, po stronie tureckiej wciąż nie ma akceptacji dla członkostwa Szwecji. W najbliższym czasie Sojusz nie powiększy się o szwedzkie siły zbrojne ani o jego terytorium.
Dlatego też, samodzielne przystąpienie Finlandii ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa i stabilności tego kraju i znaczące dla NATO. Nie jest jednak tylko i wyłącznie wzmocnieniem Sojuszu, ale jest też jednocześnie zobowiązaniem wszystkich członków do posiadania realnych zdolności do wsparcia najnowszego sojusznika. I tu właśnie jest miejsce dla nowoczesnej i zbilansowanej (Miecznik + Orka + Kormoran + MJR + systemy rozpoznania, dowodzenia i łączności) Marynarki Wojennej.
Autor: JB

-
Wodowanie ostatniego niszczyciela min typu Kormoran II

W gdańskiej stoczni Remontowa Shipbuilding 11 grudnia odbyła się ceremonia wodowania i chrztu przyszłej ORP Czajka (606) – szóstego i zarazem ostatniego niszczyciela min typu Kormoran II zbudowanego w tej stoczni.
W artykule
Jednostka tym samym domyka najliczniejszą w XXI wieku serię okrętów wojennych tego typu, budowanych w zakładach stoczniowych w Polsce, i formalnie zamyka ważny etap współpracy Marynarki Wojennej RP z krajowym przemysłem okrętowym w segmencie walki minowej.
Ostatni niszczyciel min proj. 258
Ceremonia miała klasyczną, marynarską oprawę – z udziałem przedstawicieli władz państwowych, dowództwa MW RP oraz kierownictwa stoczni. ORP Czajka, podobnie jak wcześniej Jaskółka i Rybitwa, przejdzie teraz do etapu doposażania i prób morskich. Do służby planowo wejdzie w latach 2026–2027, zasilając 12. Dywizjon Trałowców 8. Flotylli Obrony Wybrzeża w Świnoujściu.
Technicznie niszczyciel min proj. 258 Kormoran II to dojrzała i sprawdzona konstrukcja okrętu walki minowej nowej generacji, zaprojektowana z myślą o realiach Morza Bałtyckiego, ochronie infrastruktury krytycznej oraz działaniach z użyciem systemów bezzałogowych. Program Kormoran II jest jednym z nielicznych przykładów konsekwentnie zrealizowanej modernizacji MW RP w oparciu o polskie stocznie i krajowe kompetencje przemysłowe.
Nowa jakość w polskim okrętownictwie
Jak wcześniej szczegółowo opisywał na naszym portalu Tomasz Witkiewicz (materiał archiwalny), Kormorany II wprowadziły do polskiej floty jakościowy skok. Nigdy wcześniej w Polsce nie zbudowano tak dużej jednostki wojennej ze stali amagnetycznej, ani też – po II wojnie światowej – Marynarka Wojenna RP nie dysponowała okrętem należącym do ścisłej światowej czołówki w swojej klasie.
Wybór technologii kadłuba ze stali amagnetycznej pozwolił Polsce dołączyć do elitarnego grona użytkowników takich jednostek, obok m.in. Niemiec, Turcji, Zjednoczonych Emiratów Arabskich czy Indonezji, eksploatujących okręty wywodzące się z rodziny typu 332. Proces budowy prototypu ORP Kormoran był kosztowny, ale umożliwił dopracowanie projektu i przejście do realnej seryjnej budowy.
Zamknięcie linii produkcyjnej w gdańskich zakładach stoczniowych
Wraz z wodowaniem ORP Czajka, ta linia produkcyjna dobiega końca. I tu pojawia się pytanie, którego nikt głośno nie zadaje: skoro Kormoran II okazał się konstrukcją dojrzałą, seryjnie budowaną i sprawdzoną w służbie, dlaczego przez ponad 12 lat nie znalazł żadnego odbiorcy za granicą naszego kraju?
Czy ten okręt rzeczywiście „nie nadaje się” na rynki zachodnie, czy raczej nigdy nie podjęto realnej, systemowej próby jego sprzedaży? I co dalej – jaką drogę rozwoju obierze Remontowa Shipbuilding po zamknięciu tej linii produkcyjnej? Do tematu wrócimy po uzyskaniu odpowiedzi władz stoczni dla naszej redakcji.









