Polska fregata rakietowa ORP Generał Kazimierz Pułaski wzmocni NATO Response Force [WIDEO]
Po ponad dziesięciu latach przerwy wraca do Sił Odpowiedzi NATO. Od nowego roku ORP Generał Kazimierz Pułaski pozostanie w pełnej gotowości, aby w lutym dołączy do stałego zespołu okrętów operujących na Morzu Północnym. My tymczasem odwiedziliśmy stacjonujący w Gdyni okręt z kamerą i sprawdziliśmy, czym dysponuje najpotężniejsza polska fregata rakietowa.
Kiedy okręt opuszczał stocznie Bath Iron Works w amerykańskim stanie Main, na jego burcie widniała nazwa USS „Clark”. Przez 20 lat służby w US Navy jednostka służyła głównie na wschodnich wodach terytorialnych USA. Zmieniło się to w 2000 roku, kiedy okręt przekazano Polskiej Marynarce Wojennej. Dla podkreślenia związku obu narodów jednostkę nazwano ORP „Generał Kazimierz Pułaski”.
Okręt, obok bliźniaczego ORP „Generał Tadeusz Kościuszko”, stanowi trzon polskich sił zbrojnych na morzu. Obie jednostki to fregaty rakietowe typu Oliver Hazard Perry, jednak jak podkreśla dowódca okrętu kmdr por. Paweł Werner: – Nazwa fregata rakietowa (Guided Missile Frigate) może być myląca, bo sugeruje, że wykonujemy zadania tylko z użyciem uzbrojenia rakietowego. Otóż nie. Fregata ma również możliwości wykorzystania uzbrojenia artyleryjskiego i torpedowego.
Co należy do zadań „Pułaskiego”?
Fregata służy przede wszystkim do zwalczania okrętów podwodnych, ochrony konwojów i zespołów okrętów. Jednak za sprawą dużej, jak na jednostkę tej wielkości, siły ogniowej ORP „Gen. K. Pułaski” jest w stanie realizować znacznie szerszy zakres zadań.
[powiazane1]
Świadczy o tym w głównej mierze znajdująca się na dziobie, jednoprowadnicowa wyrzutnia rakiet Mk 13. – Jest to wyrzutnia uniwersalna. Można z niej strzelać pociskami typu woda-woda, jak i woda-powietrze. Tuż pod nią znajdują się cele rakietowe, w których przechowywane są rakiety SM 1 i rakiety typu Harpun – mówi kpt. mar. Wojciech Grzywaczewski, dowódca działu elektroniczno-informatycznego w pionie uzbrojenia. – Do zwalczania okrętów podwodnych wykorzystujemy wyrzutnie Mk 32, z której wystrzeliwujemy lekkie torpedy MU90 Impact. Są to jedne z lepszych na świecie torped produkcji francusko-włoskiej – dodaje.
Dodatkowo do bliskiej obrony ORP „Gen. K. Pułaski” posiada sześciolufowe działko Vulcan Falang zdolne oddać 3000 strzałów na minutę. – To broń tzw. ostatniej szansy, a więc do obrony bliskiego zasięgu przed rakietami przeciwokrętowymi – podkreśla kpt. mar Grzywaczewski.
Uzupełnienie uzbrojenia artyleryjskiego stanowi armata kalibru 76 mm OTO Melara Mk 75. Jest to broń uniwersalna zdolna razić cele naziemne, powietrzne i nawodne z maksymalną szybkostrzelnością 100 strzałów na minutę.
W trakcie manewrów czy misji okręt nie działa sam. Na rufie znajduję się lądowisko i hangary dla wielozadaniowych śmigłowców SH-2G Super Seasprite przystosowanych do przenoszenia torped. Zapewniają one wsparcie z powietrza przy zwalczaniu okrętów podwodnych oraz celów nawodnych.
Pod pokładem
Jednak cale to uzbrojenie byłoby bezużyteczne, gdyby nie potężne silniki, które zużywając do 9 ton paliwa okrętowego na godzinę, wprawiają w ruch tysiące ton stali. – Napęd główny stanowią dwa silniki LM2500 o łącznej mocy 41 000 koni mechanicznych. Potrafią one napędzić okręt do prędkości ponad 29 węzłów, czyli ok. 50 km/h. W porównaniu do samochodu nie jest to prędkość, która powala, ale przy masie ponad 4000 ton poruszającej się po wodzie jest to coś, co na pewno robi wrażenie – mówi kmdr ppor. Arkadiusz Frącz, dowódca pionu eksploatacji na ORP „Gen. K. Pułaski”.
[powiazane2]
Podczas działań na morzu o autonomiczności jednostki decyduje ilość jedzenia i wody pitnej. Ładownie ORP „Pułaskiego” są w stanie zapewnić wyżywienie ponad 200-osobowej załogi na 30 dni. W pomieszczeniach sypialnych marynarze do dyspozycji mają tylko to, co niezbędne. Niewielkie, ułożone piętrowo koje to jedyna „prywatna” przestrzeń podczas wielotygodniowych rejsów. Sypialni jest łącznie 5, w tym 3 marynarskie i po jednej dla oficerów i chorążych.
Powrót do NATO
Dla okrętu i załogi ubiegły rok był pracowity. – Można powiedzieć, że zadania, jakie wykonaliśmy w 2018 r. były swojego rodzaju przygotowaniem przed naszym 5-miesięcznym udziałem w Siłach Odpowiedzi Sojuszu Północnoatlantyckiego SNMG-1 –podkreśla kmdr por. Paweł Werner. Przypomnijmy, manewry w okolicach koła podbiegunowego TG-18, szkolenie w brytyjskim ośrodku FOST, strzelanie rakietowe u wybrzeży Szkocji czy międzynarodowe ćwiczenia „Trident Juncture” to tylko niektóre wyzwania, jakim stawiła czoło załoga w ubiegłym roku. Co czeka okręt w 2019 r.?
Od 1 stycznia jednostka pozostanie w pełnej gotowości. To samo dotyczy, stacjonującego na stałe w bazie lotniczej w Babich Dołach śmigłowca, który na sygnał przebazuje się na pokład „Pułaskiego”. W ciągu kilkudziesięciu godzin od otrzymania rozkazu okręt i śmigłowiec będą w stanie dotrzeć do ogarniętych kryzysem miejsc w Europie. W lutym natomiast skierują się do Bergen w Norwegii, gdzie dołączą do jednego z czterech stałych zespołów okrętów NATO (SNMG-1), wraz z którym będą patrolować północne szlagi żeglugowe i wezmą udział w szeregu ćwiczeń.
[powiazane3]
Dla ORP „Pułaskiego” będzie to powrót do Sił Odpowiedzi NATO po ponad 10-letniej przerwie. W 2008 roku jednostka brała udział w operacji antyterrorystycznej na południu Europy „Active Endeavour”. Do jej zadań należało zapobieganie przemytowi ludzi oraz broni z Afryki i Bliskiego Wschodu.
Powrót do domu
– Najpiękniejszym widokiem, jaki można sobie wyobrazić, jest widok portu wojennego z morza i czekające tam na nas rodziny. Nie znam osoby, która na taki widok by się nie cieszyła. Sam powrót i ponowna adaptacja nie są trudne. Najtrudniej jest przyzwyczaić się do tego, że ląd się nie rusza. Na morzu przebywamy wiele tygodni, czasami miesięcy, okręt cały czas się buja, błędnik się do tego przystosowuje i przez pierwsze dni na lądzie człowiek, także zupełnie nieświadomie zaczyna się bujać. Mija trochę czasu, zanim się to ustabilizuje – opowiada kmdr por. Paweł Werner.
ORP „Pułaski” w latach 2015-2016 przeszedł modernizacje w gdyńskiej Stoczni Remontowej Nauta. Planowo jednostka pozostanie w służbie do 2025 r.
Źródło: (tekst, zdjęcia, wideo): gdynia.pl
Related Posts
- „Oceania” uratowana: ministerstwo przyznaje dodatkowe środki
- Brytyjski program FSS osiąga kluczowy kamień milowy
- Nowy atomowy okręt podwodny typu Virginia otrzymuje nazwę USS Atlanta
- Porozumienie ws. odszkodowania za katastrofę mostu w Baltimore
- Kuter US Coast Guard „Resolute” dostarcza do portu narkotyki o wartości 115 milionów dolarów
Subskrybuj nasz newsletter!
O nas
Portal Stoczniowy to branżowy serwis informacyjny o przemyśle stoczniowym i marynarkach wojennych, a także innych tematach związanych z szeroko pojętym morzem.
Najpopularniejsze
Portal Stoczniowy 2022 | Wszystkie Prawa Zastrzeżone. Portal Stoczniowy chroni prywatność i dane osobowe swoich pracowników, klientów i kontrahentów. W serwisie wdrożone zostały procedury dotyczące przetwarzania danych osobowych oraz stosowane są jednolite zasady, zapewniające najwyższy stopień ich ochrony.