BAE Systems wkrótce rozpocznie próby systemu rozszerzonej rzeczywistości dla Royal Navy

Na konferencji prasowej w Londynie przedstawiciele firmy stwierdzili, że testy rozszerzonej rzeczywistości dla oficera wachtowego na mostku rozpoczną się na początku 2019 roku, a operacyjne przetestowanie technologii ma mieć miejsce w drugiej połowie przyszłego roku. Okulary z rozszerzoną rzeczywistością pozwolą oficerowi wachtowemu połączyć rzeczywisty widok znajdujący się przed nim z danymi generowanymi przez czujniki, takie jak np. radary i sonary, ułożone w górnej części w podobny sposób, jak cyfrowe wyświetlacze kasku używane przez pilotów odrzutowych samolotów bojowych.

– Zaangażowaliśmy w to marynarkę wojenną i oni są naprawdę podekscytowani. Chcieliby uruchomienia technologii na poziomie operacyjnym choćby i w przyszłym roku – powiedział Frank Cotton, szef działu technologii bojowych BAE Systems. Dodał, że przy opracowywaniu systemu dla Royal Navy firma korzysta z rozwiązań technicznych zastosowanych w hełmie Striker II dla pilotów. Marynarka wojenna wykorzysta do testów morskich systemu fregaty typu 23 a udane próby otworzą drogę do stworzenia innych aplikacji opartych o rozszerzoną rzeczywistość dla okrętów Royal Navy. – Kiedy będziemy już mieć lekkie okulary, potencjał do ich wykorzystania w innym miejscu na okręcie będzie naprawdę ogromny – stwierdził Cotton.

Jedną z możliwości rozwoju technologii AG jest stworzenie stołu dowódcy z elementami 3D. Także kontrola wymagających szybkości operacji z udziałem odrzutowców i śmigłowców na pokładzie okrętów takich jak np. lotniskowiec Queen Elizabeth wydaje się potencjalnym obszarem, gdzie ta technologia może mieć zastosowanie. Zespoły strzelców pokładowych też mogłoby skorzystać z tego rodzaju aplikacji.

Obecnie technologia rozszerzonej rzeczywistości jest jedną z najbardziej dojrzałych, które rozwijane są w ramach wspomnianego 20-milionowego kontraktu. Jednak w jego ramach mają również miejsce kolejne inicjatywy związane m.in. ze sztuczną inteligencją, otwartą architekturą, a nawet, w perspektywie czasu, porzuceniem klasycznych monitorów i klawiatur, które obecnie znajdują się w pomieszczeniach operacyjnych, i zastąpienie ich czymś znacznie bardziej nowoczesnym.

Podpis: KM