Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Targi w gdańskim AmberExpo wystartowały z dużą frekwencją i wyraźnym akcentem bezpieczeństwa. Deklaracje rządowe, zapowiedzi inwestycji w gospodarkę morską oraz mocny komponent militarny wyznaczyły ton otwarcia 23. edycji BALTEXPO.
W artykule
Hale AmberExpo otwarto dla uczestników o 9:30, co uruchomiło część wystawienniczą oraz pierwsze spotkania ze zwiedzającymi i przedstawicielami przemysłu. Oficjalne otwarcie targów nastąpiło o 11:00. Wśród wystawców dominowały firmy z Polski i zagranicy, co potwierdziło rozbudowany, międzynarodowy profil imprezy. Trzydniowy program łączy część wystawienniczą z debatami i prezentacjami. W harmonogramie przewidziano Dzień Bezpieczeństwa oraz Dzień Edukacji, Kariery i Pracy.
🔗 Czytaj więcej: Targi morskie i militarne Baltexpo 2025 w Gdańsku coraz bliżej
Podczas oficjalnego otwarcia, wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka podkreślił, że za rozwojem gospodarki morskiej idzie wzmocnienie bezpieczeństwa państwa. Zapowiedział rekordowy budżet 2,4 mld zł na przyszły rok na zadania związane z gospodarką morską. Wskazał projekty o kluczowym znaczeniu: terminal instalacyjny dla morskiej energetyki wiatrowej, porty serwisowe, FSRU oraz budowę jednostek szkoleniowych dla uczelni morskich. Zaznaczył, że Bałtyk daje Polsce realną szansę na szeroko rozumiane bezpieczeństwo gospodarcze, energetyczne i militarne. Deklaracje te korespondują z ofertą wystawców, którzy pokazują rozwiązania logistyczne oraz nowe technologie dla żeglugi i obronności.
Podsekretarz stanu w MON Stanisław Wziątek zaakcentował pilną potrzebę wzmacniania Marynarki Wojennej RP. Wskazał programy znane branży: Miecznik oraz Kormoran. Zapowiedział także prace nad programem Orka, który ma dać flocie nowe możliwości działania. W wypowiedzi pojawiła się sugestia „mini Orki” jako rozwiązania uzupełniającego, które mogłoby zwiększyć zdolności ofensywne i ochronę infrastruktury krytycznej. Podkreślił rolę targów jako miejsca nie tylko prezentacji ofert, lecz także poszukiwania inspiracji do tworzenia i wykorzystania nowych możliwości.
Marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk wskazał na wagę kooperacji z partnerami z Niemiec, Danii, Szwecji, Norwegii i Finlandii. Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz przypomniała, że obok inwestycji strategicznych – portów, bezpieczeństwa militarnego, energetyki – potrzebujemy decyzji ułatwiających logistykę portową, bliższej współpracy z Polską Agencją Kosmiczną oraz wdrożeń technologii wspierających bezpieczeństwo na Bałtyku. Zwróciła uwagę na deficyt kadr i konieczność przyciągania młodych ludzi do zawodów morskich i bezpieczeństwa.
Narracja BALTEXPO spina trzy wątki: modernizację gospodarki morskiej, wzmacnianie wojskowej obecności na Bałtyku oraz regionalną współpracę z sojusznikami. Deklaracje budżetowe i inwestycyjne wyznaczyły ramy, w których poruszają się wystawcy i instytucje. Po stronie przemysłu widać koncentrację na łańcuchach dostaw, technologiach dla offshore oraz rozwiązaniach podnoszących odporność infrastruktury.
Targi potrwają do czwartku w AmberExpo. W kolejnych dniach zaplanowano wydarzenia poświęcone bezpieczeństwu, edukacji i rynkowi pracy, obok konferencji branżowych oraz debat o współpracy międzynarodowej. Drugi dzień przyniesie rozstrzygnięcia Złotych Kotwic.
Pierwszy dzień BALTEXPO przyniósł mocny akcent rocznicowy. Dokładnie 7 października mija 99 lat od decyzji Rady Miejskiej Gdyni o powołaniu Stoczni Remontowej Nauta – od tego momentu liczy się historia jednej z najstarszych i najbardziej zasłużonych gdyńskich firm. Przyszły rok przyniesie jubileusz stulecia stoczni, dlatego już dziś zainaugurowano obchody 99-lecia. Jak podkreśliła prezes Monika Kozakiewicz, wybór tego dnia nie był przypadkowy – targi BALTEXPO odbywają się co dwa lata, a setna rocznica działalności Nauty przypadnie pomiędzy ich kolejnymi edycjami.
🔗 Czytaj również: BALTEXPO 2025: Gdańsk ponownie centrum branży morskiej i militarnej
Podczas uroczystości, która odbyła się w południe w ramach programu pierwszego dnia targów, głos zabrali: prezes Monika Kozakiewicz, marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk, prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A. Adam Leszkiewicz oraz wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka. W swoich wystąpieniach podkreślali znaczenie Nauty jako filaru polskiego przemysłu okrętowego, jej rolę w rozwoju gospodarczym Pomorza oraz wkład w budowę potencjału obronnego państwa.
Marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk podkreślił znaczenie Stoczni Remontowej Nauta dla rynku pracy w Gdyni oraz na Kaszubach. Zwrócił uwagę na kompetencje załogi, ciągłość kontraktów oraz wpływ stoczni na rozwój całego Pomorza. Wskazał, że rosnące potrzeby obronności i inwestycje morskie otwierają nową przestrzeń zamówień dla pomorskich zakładów. Zakończył gratulacjami dla kierownictwa i pracowników, wręczając pamiątkową akwarelę upamiętniającą drogę Gdyni od rybackiej osady do dużego ośrodka morskiego.

Wiele rodzin w Gdyni oraz na Kaszubach znalazło pracę dzięki kontraktom realizowanym przez Nauta. To zasługa profesjonalizmu załogi, budowanego przez lata. Przed polskimi, pomorskimi stoczniami stoi dziś nowa szansa. Liczymy na kolejne zlecenia i projekty ulokowane w kraju, także w naszych zakładach. Proszę Panią Prezes o przyjęcie serdecznych gratulacji w imieniu samorządu województwa.
Wiceminister podkreślił fachowość oraz wysoki profesjonalizm załogi Nauty. Złożył gratulacje i życzenia w imieniu swoim oraz ministra infrastruktury Dariusza Klimczaka, akcentując wagę rozpoczynającego się setnego roku działalności stoczni. Zapewnił o wsparciu rządu dla projektów rozwijających przemysł okrętowy.

Szanowna Pani Prezes, proszę przyjąć w imieniu ministra Dariusza Klimczaka najlepsze życzenia na rozpoczynający się setny rok działalności stoczni. Jestem przekonany, że w kolejnych latach Nauta pozostanie jednym z filarów polskiego przemysłu okrętowego. Jesteśmy z Was dumni. Trzymamy kciuki i będziemy wspierać tak mocno, jak to możliwe. Wszystkim pracownikom dziękuję i życzę, aby nadchodzący rok przyniósł nowe kontrakty, nowe wyzwania oraz kolejne ważne etapy rozwoju. Przemysł stoczniowy stanowi filar gospodarki morskiej. Ten filar będziemy konsekwentnie umacniać. Wszystkiego dobrego.
Prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej przypomniał swoje wieloletnie zawodowe związki z Nautą, podkreślając wagę dzisiejszej inauguracji 99-lecia i składając pozdrowienia od blisko 21 tys. pracowników PGZ. Zaznaczył, że stocznia pozostaje „ważnym, istotnym, kluczowym elementem” domeny morskiej Grupy, której dorobek tworzą zarówno spółki centennialne, jak Łucznik, jak i zakłady o krótszej historii. Wskazał, że dzieje Nauty nie były liniowe, ponieważ odzwierciedlały wahania koniunktury i zmiany branżowe. Podsumował jednak, że dziś „Nauta jest w zdecydowanie lepszej sytuacji” dzięki pracy zarządów i załogi.
W części operacyjnej zaakcentował filary obecnego kursu: podstawą pozostaje remont i naprawa jednostek pływających, jednocześnie spółka wychodzi z trudności postępowania układowego. Kluczowe znaczenie miał zakup suchego doku, co otworzyło perspektywy, lecz pociągnęło za sobą zobowiązania finansowe oraz potrzebę dalszych inwestycji, w tym w odnowienie pływających doków. Podziękował Prezes Monice oraz Przewodniczącemu, prof. Andrzejowi Z., za konsekwentne działania poprawiające wyniki w ostatnich miesiącach.
🔗 Czytaj też: Baltexpo 2023 – Nowe otwarcie Targów Morskich w Gdańsku!
Prezes zwrócił uwagę na „podwójny” model biznesowy Nauty – łączenie projektów cywilnych i zbrojeniowych – który buduje jej obecną pozycję. Zapowiedział aktualizację strategii dla domeny morskiej PGZ, z uwzględnieniem potencjału PGZ Stoczni Wojennej (program Miecznik) oraz Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Centrum Techniki Morskiej w Gdyni. Zadeklarował pełne wsparcie Grupy dla rozwoju Nauty oraz umacnianie współpracy wewnątrzholdingowej, tak aby każda spółka „czuła wspólnotę” i mogła korzystać z efektów skali.
W podsumowaniu podkreślił, że decyzje sprzed kilkunastu lat – w tym zakup części majątku po Stoczni Gdynia – ułożyły dzisiejsze zaplecze rozwojowe. Wyraził przekonanie, że perspektywy są dobre, ponieważ Nauta potrafi wykorzystywać pojawiające się szanse. Złożył gratulacje i życzenia, by nadchodzące lata przyniosły kolejne kontrakty, stabilny wzrost oraz trwałe wzmocnienie pozycji stoczni w polskim przemyśle okrętowym.
Dobre domknięcie pierwszego dnia: dwie Złote Kotwice dla PGZ. Kapituła wyróżniła Grupę w kategoriach Militaria oraz Przemysł Okrętowy. Nagrody przyznano za budowane w PGZ Stoczni Wojennej fregaty wielozadaniowe, realizowane w ramach programu Miecznik. To mocny sygnał dla całej branży, potwierdzający znaczenie krajowych wykonawców w segmencie okrętów wojennych.
Autor: Mariusz Dasiewicz

30 listopada grupa aktywistów Greenpeace Australia Pacific przeprowadziła spektakularną akcję na podejściu do portu w Newcastle, gdzie wspięli się na masowiec BONNY ISLAND, na którego pokładzie znajdował się węgiel.
W artykule
Do incydentu doszło w rejonie wejścia do portu Newcastle, jednego z głównych punktów eksportowych australijskiego węgla. Trzech aktywistów Greenpeace przedostało się na pokład masowca, wykorzystując dostęp do łańcucha kotwicznego oraz konstrukcji burtowych. Obecność osób postronnych na części dziobowej jednostki uniemożliwiła jej normalne manewrowanie, natomiast równoległa blokada kajakami na torze podejściowym dodatkowo ograniczyła przestrzeń manewrową statku, co w praktyce całkowicie wstrzymało jego ruch.
Protest był częścią szerszej inicjatywy Rising Tide People’s Blockade, której uczestnicy domagają się wyznaczenia daty wygaszania eksportu paliw kopalnych oraz wstrzymania nowych projektów związanych z węglem i gazem.
Aktywiści rozwiesili na burcie masowca duży transparent z przesłaniem skierowanym do władz Australii: „Wycofywać węgiel i gaz”. Był to element blokady Rising Tide People’s Blockade, której uczestnicy domagają się wyznaczenia terminu odejścia od paliw kopalnych oraz wstrzymania zgód na nowe projekty związane z węglem i gazem.
Akcja zbiegła się w czasie z podpisaniem przez Australię Deklaracji z Belém podczas COP30 w Brazylii. Greenpeace podkreśla, że zobowiązania złożone na forum międzynarodowym pozostają w sprzeczności z utrzymywaniem wysokiego poziomu eksportu surowców energetycznych.
W proteście uczestniczyli także australijscy muzycy Oli i Louis Leimbach z zespołu Lime Cordiale. Według Oli’ego obecność artystów miała podkreślić, że ruch klimatyczny obejmuje różne środowiska społeczne. Zwrócił uwagę, że akcja Greenpeace stała się naturalnym przedłużeniem koncertu zorganizowanego w ramach Rising Tide, który zgromadził wielu zwolenników działań na rzecz ochrony klimatu.
Wśród osób, które wspięły się na pokład masowca, znalazła się również lekarka i aktywistka Greenpeace dr Elen O’Donnell. W swoim oświadczeniu wskazała na skutki katastrof klimatycznych obserwowane w pracy zawodowej oraz podkreśliła, że Australia jako trzeci największy eksporter paliw kopalnych na świecie ponosi szczególną odpowiedzialność za ich konsekwencje.
Skala protestu była na tyle duża, że lokalna policja zatrzymała ponad 140 osób płynących na kajakach i pontonach, które brały udział w blokadzie podejścia do portu, wśród nich również nieletnich. Organizatorzy określili działania jako „konieczne i pokojowe”, natomiast krytycy podkreślali rosnące ryzyko eskalacji oraz zakłócenia pracy największego portu węglowego świata.
Incydent w Newcastle wpisuje się w rosnącą liczbę protestów wymierzonych w infrastrukturę powiązaną z paliwami kopalnymi. Australia, mimo deklaracji składanych na arenie międzynarodowej, pozostaje jednym z głównych eksporterów węgla na rynki azjatyckie. Działania aktywistów pokazują, że presja społeczna na przyspieszenie transformacji energetycznej staje się coraz bardziej zauważalna.
Podobne napięcia pojawiają się także w innych regionach świata, gdzie troska o środowisko zderza się z realiami gospodarki oraz sytuacją na rynku pracy. Europejskie doświadczenia potwierdzają, jak trudne bywa pogodzenie ambitnych celów klimatycznych z rosnącymi kosztami życia. W Australii sytuacja pozostaje szczególnie złożona, ponieważ przemysł wydobywczy jest jednym z fundamentów lokalnych gospodarek.
„Chociaż zmiana klimatu dotknie najuboższych najmocniej, dla wielu z nich nie będzie jedynym ani największym zagrożeniem” – przypomniał niedawno Bill Gates, komentując tempo światowej transformacji energetycznej. Wskazał, że debata zbyt często koncentruje się wyłącznie na emisjach, pomijając kwestie społeczne takie jak dostęp do energii, ubóstwo czy brak możliwości rozwoju.
Jego zdaniem skuteczna polityka klimatyczna wymaga nie tylko redukcji emisji, lecz także inwestycji w rozwiązania poprawiające jakość życia. Zwrócił uwagę, że postęp technologiczny sprawił, iż globalne prognozy emisji są dziś mniej pesymistyczne niż dekadę temu.
Choć dla uczestników Rising Tide była to forma obywatelskiego sprzeciwu, wielu mieszkańców regionu oceniło akcję jako przykład radykalizmu uderzającego w lokalną gospodarkę i miejsca pracy. W debacie publicznej pojawiły się głosy, że blokowanie statków nie rozwiązuje żadnego z realnych problemów klimatycznych, natomiast wzmacnia napięcia społeczne.
Wydarzenia w Newcastle pokazały, że spór między aktywizmem klimatycznym a ekonomicznym fundamentem tego kraju pozostaje nierozstrzygnięty i z zapewne jeszcze będzie powracał w w takiej lub podobnej formie.