Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na grudzień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku kosztuje 83,43 USD, wyżej o 0,01 proc.
Ropa Brent w dostawach na grudzień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie kosztuje zaś 85,67 USD za baryłkę, mniej o 0,17 proc.
Amerykański Instytut Paliw (API) wskazał w swoim branżowym raporcie, że zapasy ropy w USA w ub. tygodniu wzrosły o 3,29 mln baryłek. Tymczasem z oficjalnych danych o zapasach ropy i jej produktów w USA podawanych przez Departament Energii (DoE) wynika, że zapasy ropy spadły o 431 tys. baryłek, czyli o 0,1 proc. do 426,54 mln baryłek.
Analitycy spodziewali się tymczasem już 4. z rzędu tygodniowego wzrostu zapasów ropy.
Zapasy ropy w Cushing, gdzie magazynowany jest ten surowiec, spadły w ub. tygodniu o 2,32 mln baryłek i są obecnie na najniższym poziomie od 2018 r. – podał DoE.
Zapasy benzyny spadły w tym czasie o 5,37 mln baryłek, czyli o 2,41 proc. do 217,74 mln baryłek – wynika z raportu DoE.
Rezerwy paliw destylowanych, w tym oleju opałowego, spadły o 3,91 mln baryłek, czyli o 3,03 proc. do 125,39 mln baryłek – podał DoE.
Sytuacja na rynkach paliw zacieśniła się w ostatnim czasie, ponieważ niedobór węgla i gazu ziemnego napędza większy popyt na ropę, a to jest główną przyczyną wzrostu cen tego surowca.
Arabia Saudyjska wskazała, że nawet dodatkowe dostawy ropy z krajów OPEC+ niewiele by pomogły w ograniczeniu rosnących kosztów gazu ziemnego.
„Postrzegamy w obecnej sytuacji naszą rolę jako niezwykle ograniczoną” – powiedział saudyjski minister energii Abdulaziz bin Salman, podczas forum energii CERAWeek India.
„Problemem nie jest dostępność ropy naftowej. Nawet jeśli udostępnimy ją rynkom w tonach – kto ją spali, kto tego potrzebuje? I czy potrzeba rynkom surowej ropy czy raczej gazu?” – powiedział saudyjski minister energii.
Abdulaziz ocenił, że popyt na ropę na rynkach może wzrosnąć o 500 tys. baryłek dziennie, jeśli zima na półkuli północnej będzie chłodniejsza niż zwykle. To ok. 0,5 proc. światowej konsumpcji tego surowca.
Jednak dalszy wzrost popytu na ropę może być ograniczony, ponieważ wiele generatorów opalanych gazem ziemnym nie może tak łatwo przestawić się na ropę naftową, która jest też znacznie „brudniejszym” paliwem.
Kartel OPEC i jego sojusznicy – w sumie 23-narodowa grupa, kierowana przez Arabię Saudyjską i Rosję, zobowiązali się do zwiększania dziennej produkcji ropy o 400 tys. baryłek każdego miesiąca.
Tymczasem niektórzy główni odbiorcy ropy na świecie, w tym Stany Zjednoczone i Japonia, wezwały eksporterów ropy z OPEC+, aby zrobili więcej w celu obniżenia wysokich cen tego surowca, który w tym roku zdrożał o ok. 65 proc.
„Zastój na rynkach ropy, który pojawił się po wprowadzeniu blokad w wielu gospodarkach w 2020 r. – z powodu pandemii Covid-19 – zniknął” – określa sytuację na rynkach ropy Victor Shum, wiceprezes ds. doradztwa energetycznego w IHS Markit.
„Wprawdzie popyt na ropę nie powrócił jeszcze do poziomów sprzed pandemii, ale na rynkach jest równowaga pomiędzy podażą a popytem” – dodaje.
Na zakończenie poprzedniej sesji ropa w USA zyskała 1,2 proc.
Źródło: PAP