Kontrakt na budowę promu pasażersko-samochodowego dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej został podpisany w marcu ub.r., a umowa przypadła Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia, należącej jeszcze do spółki MS Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych, która z kolei jest częścią Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
[powiazane1]
Niedługo później, w czerwcu 2017 roku, nastąpiło nagłośnione w mediach położenie stępki nowego promu ro-pax dla PŻB, choć nie było projektu statku. Fakt ten zresztą do dzisiaj jest przedmiotem krytyki polityków partii opozycyjnych oraz specjalistów z branży okrętowej. Stępkę położono na terenie Szczecińskiego Parku Przemysłowego (obecnie spółka nazywa się Stocznia Szczecińska). Zapowiadano wówczas, że jednostka zostanie zbudowana przy wykorzystaniu infrastruktury przemysłowej tej firmy. Latem tego roku pojawiły się informacje mówiące o tym, że za budowę jednostki odpowiedzialne będzie konsorcjum Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia oraz Stoczni Szczecińskiej. Leszek Milczarek, p.o. prezesa MS TFI zapowiedział na antenie Telewizji TRWAM, że liderem konsorcjum będzie Stocznia Szczecińska.
W środę szef resortu gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk powiedział, że projekt techniczno-klasyfikacyjny promu ro-pax dla PŻB będzie gotowy na koniec stycznia przyszłego roku.
– Mimo modyfikacji projektowych końcowy termin przewidywany na przełomie 2020 i 2021 roku nie jest zagrożony – podkreślił minister Marek Gróbarczyk, cytowany w materiałach Polskiej Agencji Prasowej.
[powiazane2]
Jeszcze w ubiegłym roku zapowiadano, że statek będzie gotowy do przekazania Polskiej Żegludze Bałtyckiej na początku 2020 roku. Pierwsze prace związane z budową jednostki miały ruszyć kilka miesięcy temu, ale nie udało się dotrzymać tych terminów.
Jak wcześniej informowano, już po położeniu stępki jednostki, zmianie uległa koncepcja techniczna statku. Podjęto decyzję, że ro-pax dla PŻB będzie dłuższy. W lipcu prezes Polskiej Żeglugi Bałtyckiej Piotr Redmerski mówił:
– Rynek będzie rósł i nie można dokupować następnych kilku promów, tylko trzeba budować większe jednostki. Paliwem przyszłości, którym ten prom będzie zasilany, jest LNG, nie tylko dlatego, że jest to ekologiczne paliwo, ale dlatego, że jest to uzasadnione ekonomicznie.
Podano wtedy, że prom ro-pax dla PŻB będzie mierzył ok. 218 metrów długości i 31,4 metra szerokości. Nośność jednostki ma wynosić ok. 10,6 tysiąca ton. Przedstawiciel spółki NED Project, które wchodzi w skład konsorcjum projektującego prom, podał też, że ro-pax będzie mógł przewozić ok. 200 tirów oraz 674 pasażerów. Załogę statku ma stanowić 73 ludzi.
We wtorek minister Marek Gróbarczyk powiedział, że trwa ewaluacja dokumentacji związanej z budową promu.
[powiazane3]
– Ten proces ma się zakończyć do końca tygodnia, zamykając ten pierwszy etap projektowania, który został przyjęty w harmonogramie. Równolegle potwierdzamy zdolności PŻB do inwestycji w tym zakresie oraz realizacji tego promu. Myślę, że na początku przyszłego roku będziemy w stanie przekazać już konkretne informacje, dotyczące zakończenia procesu przekształceniowego oraz inwestycyjnego w Stoczni Remontowej Gryfia – podkreślił minister Marek Gróbarczyk, cytowany przez PAP.
Kiedy projekt przyszłego promu będzie gotowy, zostanie poddany ocenie. Po jej dokonaniu trafi on do stoczni albo zostanie poddany stosownym korektom.
Wciąż nie wiadomo, ile będzie kosztował prom ro-pax dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej. Cytowany przez Polską Agencję Prasową szef resortu gospodarki morskiej Marek Gróbarczyk zapowiedział, że nie powinna ona odbiegać od średniorynkowych cen tego typu jednostek.
Ministerstwo gospodarki morskiej podkreśla, że włączenie nowej jednostki do eksploatacji podniesie standardy bezpieczeństwa morskiego oraz wprowadzi nową jakość w zakresie przewozu osób i samochodów ciężarowych przez morze. Ma się to wiązać również z powstaniem nowych miejsc pracy dla załóg oraz personelu zatrudnionego na statku.
Podpis: łp