Szef Stoczni Wojennej: jesteśmy przygotowani do budowy okrętów dla marynarki [WYWIAD]
PGZ Stocznia Wojenna może samodzielnie modernizować i budować okręty wojenne współpracując z koncernami zagranicznymi w roli zarządzającego projektem. Morska spółka z Oksywia może być prime contractorem i zabiega o zamówienia remontowe oraz dotyczące budowy nowych jednostek, w rozmowie z Portalem Stoczniowym mówi Konrad Konefał, prezes zarządu PGZ Stoczni Wojennej.
Portal Stoczniowy: Minął już rok od przejęcia upadłej Stoczni Marynarki Wojennej przez Polską Grupę Zbrojeniową. Jak z perspektywy tego roku ocenia pan kondycję spółki?
Konrad Konefał, prezes zarządu PGZ Stoczni Wojennej: To był rok bardzo trudny, ale też bardzo dobry. Przede wszystkim przeprowadziliśmy trudne procesy restrukturyzacyjne. Mam tutaj przede wszystkim na myśli zmianę struktury zatrudnienia i wzrost wynagrodzeń. Poprawiliśmy udział pracowników produkcyjnych oraz pracowników biura projektowo-technologicznego w ogóle zatrudnionych w stoczni. Na tych dwóch grupach koncentrowały się nasze działania rekrutacyjne. Pomimo naturalnych odejść emerytalnych, które wśród pracowników bezpośrednio produkcyjnych dotyczyły aż 40 osób udało nam się utrzymać w tej grupie stan zatrudnienia z dnia przejęcia stoczni od syndyka. W biurze projektowo-technologicznym zatrudnienie wzrosło natomiast per saldo o kilka osób. Gdyby nie te naturalne odejścia emerytalne, mielibyśmy pożądaną proporcję. Chcę przy tym podkreślić, że w 2018 roku z pracy w stoczni odeszło łącznie ok. 160 osób. Na ponad 600 zatrudnionych, z którymi zaczynaliśmy, jest to bardzo dużo. Ubytek ten uzupełniliśmy zatrudnieniem ok. 60 pracowników, jednak w innych grupach zawodowych. Tym samym znacznie ograniczyliśmy liczbę pracowników administracyjnych oraz pracowników pośredniej produkcji.
Obszar kadrowy to nie jedyne zmiany, jakie wprowadziliście?
Poczyniliśmy też znaczne oszczędności w zużyciu energii elektrycznej i kosztach usług zewnętrznych, część z nich realizując własnymi siłami, a w pozostałych przypadkach wyłaniając dostawców w nowych konkursach ofert. Dotyczyło to usług ochrony, odśnieżania, czyszczenia basenów, telefonicznych i internetowych. Zainwestowaliśmy w nowoczesne oświetlenie LED na halach produkcyjnych i w biurach, a także bardziej wydajne środki transportu: ciągniki, sztaplarki, wózki widłowe. Szacujemy, że łącznie z oszczędnościami w obszarze personalnym zredukowaliśmy koszty stałe o ok. 13 proc. w skali 12 miesięcy. To bardzo dobry wynik.
[powiazane1]
We wcześniejszych wypowiedziach zapowiadał Pan program inwestycyjny. Ile udało się już zrealizować?
Oprócz wyżej wspomnianych modernizacji oświetlenia i środków transportu wyremontowaliśmy część pomieszczeń biurowych, socjalnych, szatniowych oraz urządzenia dźwigowe: suwnice, żurawie, podnośnik. Przygotowaliśmy także program inwestycji w bezpośrednie środki produkcji. Jest on wart ok. 90 mln zł. Sfinansujemy go z kapitału zakładowego oraz z planowanej sprzedaży terenów. Przygotowujemy się do zakupu maszyn i urządzeń głównie w obszarze kadłubowym, rurarskim, elektrycznym i elektronicznym. Będą to m.in. maszyny do cięcia i gięcia blach i profili, giętarka rur, nowe wyposażenie i lokalizacja warsztatu elektrycznego. Ważnym obszarem naszych działań inwestycyjnych będzie Ośrodek Uzbrojenia i Elektroniki. Chcemy zwiększyć kompetencje w dziedzinie produkcji systemów łączności wewnętrznej i zewnętrznej na okrętach oraz nawigacji. W samym programie jest również ujęta budowa dwóch nowych hal. Pierwsza będzie halą warsztatowo-wyposażeniową na potrzeby przede wszystkim mechaniczne i rurarskie, druga to hala magazynowa. Chcemy coraz bardziej wchodzić w rynek gotowych jednostek i dlatego musimy się przygotować do magazynowania urządzeń okrętowych.
Może pan dzisiaj z całą pewnością powiedzieć, że PGZ Stocznia Wojenna jest gotowa do udziału w modernizacji technicznej marynarki wojennej?
Przykład Ślązaka pokazuje, że stocznia jest w stanie samodzielnie zbudować okręt wojenny. „Samodzielnie” nie oznacza jednak w tym przypadku „sama”. Oczywiście, potrzebujemy współpracy z dostawcami uzbrojenia, systemu walki itd. Ale jako stocznia udowodniliśmy, że możemy być integratorem i podmiotem zarządzającym w procesie budowy okrętu. Potrafimy także wykorzystać dostawców zachodnich jako naszych podwykonawców. Nie musi więc być tak, że marynarka wojenna kupi okręt u zagranicznego dostawcy, a nasza stocznia będzie co najwyżej jego podwykonawcą. Może być odwrotnie: to ci zagraniczni dostawcy mogą być naszymi podwykonawcami, tak jak przebiega budowa Ślązaka. Od strony technicznej, moim zdaniem, jest ona realizowana prawidłowo. Jest oczywiste, że trwa zbyt długo, ale wynika to z innym kwestii, m.in. finansowych i decyzyjnych. Od początku lipca z powodzeniem prowadzimy projekt dokończenia budowy tego okrętu i udowadniamy, że potrafimy zarządzać całym procesem. Zgodnie z naszymi zapowiedziami próby morskie Ślązaka ruszyły jesienią ubiegłego roku i teraz jesteśmy na etapie prób zdawczo-odbiorczych.
[powiazane2]
Czy stocznia jest w stanie samodzielnie zbudować kadłub dużego okrętu, np. fregaty?
Tak. Analizowaliśmy tę kwestię i już w tym momencie jesteśmy w stanie zbudować taki kadłub, ale myślimy o pewnych modyfikacjach infrastruktury, które by nam pomogły zrobić to jeszcze sprawniej. Jeżeli chodzi np. o kadłub 120-130 metrowy, to PGZ Stocznia Wojenna nie będzie miała dużego problemu z jego budową, zwodowaniem i wyposażeniem. Ale oczywiste jest, że my nie mamy projektu takiego okrętu. Musielibyśmy go zakupić za granicą. Jeżeli zaś w programie Miecznik chcielibyśmy wykorzystać licencję na okręty MEKO A-100, której właścicielem jest dzisiaj Inspektorat Uzbrojenia, to jako stocznia jesteśmy w stanie samodzielnie zmodyfikować projekt, żeby wydłużyć okręt. Trzeba jednak podkreślić, że w tym przypadku nie mówimy o nowym projekcie, tylko o wydłużeniu tego okrętu, którego dokumentacją dysponujemy.
Jakie projekty dzisiaj realizuje PGZ Stocznia Wojenna?
Najważniejszym projektem jest oczywiście dokończenie Ślązaka. W toku prób pojawiają się pewne drobne usterki, jednak ich charakter nie odbiega od normy. Z ważniejszych usterek mogę wymienić awarię łożyska w przekładni. Okazało się, że była to wada fabryczna i producent je naprawił. Niedawno przy silnym wietrze utraciliśmy kopułę ochronną anteny satelitarnej, którą wyprodukować i zamontować trzeba w Hiszpanii. Wstrzymuje nam to realizację kilku prób, ale mam nadzieję, że Hiszpanie staną na wysokości zadania i dostarczą ją tak żebyśmy zmieścili się z ich wykonaniem do końca marca.
Oprócz tego prowadzimy projekt gruntownej modernizacji okrętu ratowniczego ORP Piast. To dla nas bardzo ważny projekt, także ze względu na wartość kontraktu, porównywalną z dokończeniem Ślązaka. Piasta skończymy na wiosnę. To duża modernizacja, więc w toku prac pojawiają się nowe elementy, które wymagają rozszerzenia zakresu.
Ponadto prowadzimy również remonty ORP Śniardwy oraz K8. Uczestniczymy także w remoncie okrętu ORP Lublin. Ten projekt prowadzi Morska Stocznia Remontowa Gryfia, a PGZ Stocznia Wojenna jest odpowiedzialna za łączność.
Kontynuujemy też prace związane z budową kadłuba okrętu wywiadowczego dla szwedzkiej marynarki. W tym przypadku pełnimy rolę podwykonawcy Stoczni Remontowej Nauta. Wodowanie częściowo wyposażonego kadłuba zaplanowane jest na połowę kwietnia.
[powiazane3]
Jakie wyzwania stoją przed Stocznią w tym roku i w kolejnych latach?
Pozyskanie zamówień na rzecz polskiej marynarki wojennej jest dla nas absolutnym priorytetem, bo taki jest cel istnienia Stoczni. W krótkiej perspektywie zabiegamy o kolejne projekty remontowe – ORP Czernicki, ORP Arctowski, ORP Kościuszko. W dłuższej perspektywie liczymy na to, że do fazy budowlanej przejdzie projekt Ratownik, a także rozpoczniemy modernizację Orkanów. Czekamy na udział w programie Miecznik.
Zdajemy sobie jednak sprawę, że budżet na Marynarkę Wojenną RP jest zbyt skromny, aby Stocznia mogła się utrzymać i rozwijać. Dlatego w tym roku nasze działania handlowe koncentrujemy przede wszystkim na rynku cywilnym jednostek pokrewnych do okrętów wojennych – ratowniczych, policyjnych, ale także specjalistycznych rybackich. Dążymy także do wzięcia udziału w kolejnych po szwedzkim projektach budowy okrętów wojennych dla innych państw. Na obu rynkach zagranicznych – cywilnym i wojskowym prowadzimy już rozmowy handlowe. Udział produkcji eksportowej musi w Stoczni rosnąć, bez niej sobie nie poradzimy. To jest główne wyzwanie na kolejne lata.
Rozmawiał Łukasz Prus.
Related Posts
- „Oceania” uratowana: ministerstwo przyznaje dodatkowe środki
- Brytyjski program FSS osiąga kluczowy kamień milowy
- Nowy atomowy okręt podwodny typu Virginia otrzymuje nazwę USS Atlanta
- Porozumienie ws. odszkodowania za katastrofę mostu w Baltimore
- Kuter US Coast Guard „Resolute” dostarcza do portu narkotyki o wartości 115 milionów dolarów
Subskrybuj nasz newsletter!
O nas
Portal Stoczniowy to branżowy serwis informacyjny o przemyśle stoczniowym i marynarkach wojennych, a także innych tematach związanych z szeroko pojętym morzem.
Najpopularniejsze
Poprzedni artykuł:
Następny artykuł:
Portal Stoczniowy 2022 | Wszystkie Prawa Zastrzeżone. Portal Stoczniowy chroni prywatność i dane osobowe swoich pracowników, klientów i kontrahentów. W serwisie wdrożone zostały procedury dotyczące przetwarzania danych osobowych oraz stosowane są jednolite zasady, zapewniające najwyższy stopień ich ochrony.