Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Za 116,5 mln zł fińska stocznia wybuduje pogłębiarkę do obsługi drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską. We wtorek Urząd Morski w Gdyni podpisał z wybranym i wykonawcą umowę- poinformowała rzeczniczka Urzędu Magdalena Kierzkowska.
„Jednostka służąca do pogłębiania torów wodnych, którą za niecałe dwa lata dysponować będzie Urząd Morski w Gdyni zapewni utrzymanie odpowiednich parametrów żeglugowych nie tylko nowej drogi wodnej na Zalewie Wiślanym i rzece Elbląg. Będzie również wykorzystywana przy niektórych innych pracach utrzymaniowych, bez koniczności zlecania ich +na zewnątrz+, co niewątpliwie przyniesie oszczędności, zarówno finansowe, jak i czasowe” – podkreślił, cytowany w komunikacie, wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk.
Wykonawca, fińska stocznia Uudenkaupungin Työvene Oy, będzie miał 21 miesięcy na realizację zlecenia. Pogłębiarka będzie wykorzystywana do utrzymania parametrów głębokości na torze wodnym o głębokości 5 m, łączącym Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską, w tym w obszarze rzeki Elbląg.
Jej zadaniem będzie również odkładanie urobku na wyspę na Zalewie Wiślanym za pomocą systemu rurociągów refulacyjnych. Dodatkowo, będzie wykorzystywana do obsługi i utrzymania parametrów głębokości torów podejściowych do portów morskich w zakresie głębokości do 18 m.
„Flota Urzędu Morskiego w Gdyni wzbogaci się o kolejną, specjalistyczną jednostkę pływającą. Będzie to pogłębiarka służąca przede wszystkim do utrzymania toru żeglugowego na Zalewie Wiślanym i rzece Elbląg. Podpisana właśnie umowa jest wynikiem przetargu towarzyszącego dużej, rządowej inwestycji infrastrukturalnej, jaką jest całościowa budowa nowej drogi wodnej o długości prawie 25 km” – wskazał dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni Wiesław Piotrzkowski.
Kontrakt obejmuje też dostarczenie systemu rurociągów refulacyjnych zaopatrzonych w pływaki o łącznej długości 200 m oraz 400 m rurociągów układanych. Dostawa tego sprzętu odbędzie się wraz z kontenerami transportowymi i systemem kotwiczenia końcówki przeznaczonej do połączenia z systemem wyładowczym pogłębiarki. Zapewnione zostanie również szkolenie personelu do obsługi jednostki.
„Będzie to kolejna jednostka pływająca wykonana w naszej stoczni dla Urzędu Morskiego w Gdyni. Wcześniejsze realizacje Uudenkaupungin Työvene Oy to jednostki hydrograficzne – katamaran Konstelacja oraz Hydrograf-17 oraz jednostki kontrolno-inspekcyjne Kontroler-20 i Kontrole 22. Dzięki doświadczeniu i rzetelnemu podejściu naszych specjalistów możemy zadeklarować terminowe dostarczenie pogłębiarki” – zaznaczył cytowany w komunikacie Juha Granqvist, dyrektor zarządzający stoczni Uudenkaupungin Työvene Oy, podpisujący kontrakt w imieniu wykonawcy. (PAP)
Autor: Agnieszka Libudzka/PAP


5 grudnia na nabrzeżu PGZ Stoczni Wojennej w Gdyni zwodowano drugi kadłub patrolowca budowanego przez Baltic Operator dla fińskiej straży granicznej. To kolejny etap realizacji kontraktu z Meyer Turku Oy, który wzmacnia pozycję polskiego przemysłu okrętowego w segmencie nowoczesnych OPV.
W artykule
Uroczystość wodowania kadłuba drugiej jednostki odbyła się z wykorzystaniem infrastruktury PGZ Stoczni Wojennej, która zapewniła zaplecze techniczne niezbędne do przeprowadzenia operacji. Patrolowce powstają na mocy kontraktu z 2022 roku – Baltic Operator odpowiada za budowę dwóch 98-metrowych kadłubów, natomiast ich dalsze wyposażanie i integracja systemów prowadzone będą w Finlandii przez zakłady stoczniowe Meyer Turku Oy.
Nowa jednostka, której załogę będzie stanowiło około 30 osób, ma osiągać prędkość 18 węzłów. Do służby w fińskiej straży granicznej powinna wejść w 2027 roku, rok po siostrzanej Karhu. Obie jednostki wzmocnią ochronę granic NATO na Morzu Bałtyckim, prowadząc działania patrolowe, ratownicze oraz reagując na incydenty środowiskowe.
Warto przypomnieć, że nowe jednostki są rozwinięciem koncepcji OPV Turva – patrolowca przekazanego do służby fińskiej straży granicznej w 2014 roku jako pierwszego na świecie okrętu tego rodzaju z napędem LNG, o czym pisaliśmy na naszym portalu (link do tekstu). Konstrukcja budowanych obecnie jednostek nawiązuje do tamtej koncepcji, lecz została znacząco udoskonalona pod kątem działania w wymagających warunkach Bałtyku i nowych zagrożeń wynikających z sytuacji geopolitycznej.
Przedstawiciele Grupy Przemysłowej Baltic podkreślali podczas uroczystości, że realizacja dwóch patrolowców stanowi dowód dojrzałości polskiego przemysłu okrętowego. Jak zaznaczył prezes GP Baltic, Remigiusz Paszkiewicz, projekt potwierdza zdolność krajowych stoczni do pracy przy konstrukcjach nie tylko zaawansowanych technologicznie, lecz także spełniających rygorystyczne standardy NATO.
W trakcie wydarzenia głos zabrała również Beata Koniarska, członkini zarządu PGZ Stoczni Wojennej. Wskazała, że dzisiejsze wodowanie pokazuje, jak skutecznie mogą współpracować spółki Skarbu Państwa przy projektach o strategicznym znaczeniu dla bezpieczeństwa morskiego. Podkreśliła, że liczy na dalsze wspólne przedsięwzięcia, które umocnią pozycję polskich stoczni w łańcuchu dostaw nowoczesnych jednostek.

Współpraca z Meyer Turku Oy nie jest nowością, ponieważ gdański zakład od lat buduje dla fińskiej stoczni bloki statków pasażerskich. Jednak dostarczenie kadłubów dla patrolowców otwiera przed Baltic Operator nowe perspektywy, zwłaszcza że obie strony zawarły już trzyletni kontrakt obejmujący szerokie wykorzystanie polskich zdolności produkcyjnych.
Reprezentanci Rajavartiolaitos podkreślali, że nowy patrolowiec trafi do służby w okresie wyjątkowo wymagającym dla bezpieczeństwa morskiego. Jednostka została zaprojektowana tak, by działać w trudnych warunkach Bałtyku – od oblodzenia, po gwałtowne sztormy. Jej zadaniem będzie zwiększenie odporności Finlandii na zagrożenia pojawiające się na ich wodach, który po agresji Rosji na Ukrainę stał się przestrzenią stałej rywalizacji i testowania procedur państw NATO.
Warto odnotować, że wodowanie patrolowca dla Finlandii wpisuje się w szerszy trend obserwowany na Bałtyku. Rosyjskie działania hybrydowe – od ingerencji w sygnały nawigacyjne, po aktywność podejrzanych jednostek w pobliżu morskiej infrastruktury krytycznej – sprawiły, że państwa regionu zaczynają na nowo inwestować w tego typu jednostki.
OPV stają się narzędziem reagowania na zdarzenia poniżej progu wojny, które nie wymagają angażowania dużych okrętów, takich jak fregaty, ponieważ to właśnie patrolowce zapewniają stałą obecność na morzu i możliwość szybkiego podjęcia działań w sytuacjach niejednoznacznych operacyjnie. Okręty patrolowe prowadzą dozór szerokich akwenów, wspierają ochronę kabli i gazociągów podmorskich, dokumentują nietypowe aktywności rosyjskich jednostek oraz stanowią pierwszy element systemu reakcji na incydenty.
Wodowanie drugiego patrolowca dla fińskiej straży granicznej to dla Baltic Operator dowód rosnącej pozycji w europejskim łańcuchu dostaw nowoczesnych jednostek specjalistycznych. Dla samej Finlandii – kolejny element wzmacniający bezpieczeństwo morskie w czasach, które nie pozwalają na pauzę w rozbudowie zdolności patrolowych. Powrót do inwestycji w OPV na Bałtyku stał się faktem i trudno nie dostrzec, że to właśnie działania hybrydowe Federacji Rosji nadały temu procesowi nowe tempo.