Enter your email address below and subscribe to our newsletter

HS Nearchos: wodowanie drugiej fregaty FDI/Belh@rra dla Greckiej Marynarki Wojennej

19 września, w stoczni Naval Group w Lorient odbyła się uroczystość wodowania drugiej fregaty FDI/ Belh@rra (Frégate de Défense et d’Intervention) przeznaczonej dla Greckiej Marynarki Wojennej (Polemiko Naftiko), nazwanej jako HS Nearchos.

Kluczowa uroczystość wodowania fregaty FDI/Belh@rra w międzynarodowej oprawie

Na ceremonię przybyli przedstawiciele zarówno Grecji, jak i Francji. Obecność m.in. ministra obrony narodowej Grecji Nikolaosa Dendiasa oraz generała Gaëla Diaza de Tuesty z francuskiej Generalnej Dyrekcji Uzbrojenia podkreślała znaczenie tego projektu nie tylko dla greckiej marynarki, ale również dla europejskiej współpracy przemysłowej w sektorze obronnym. Grecję reprezentowali także generał Dimitrios Choupis, szef Sztabu Generalnego Greckiej Obrony Narodowej oraz wiceadmirał Dimitrios E. Kataras, szef Sztabu Generalnego Greckiej Marynarki Wojennej.

Innowacyjność i uzbrojenie fregaty FDI/Belh@rra

HS Nearchos, o wyporności 4500 ton i długości 122 metrów, to potężna jednostka, której sercem są zaawansowane systemy uzbrojenia. Na jej pokładzie znajdują się:

  • 32 pociski przeciwlotnicze MBDA Aster, zdolne do zwalczania celów powietrznych na dużych odległościach,
  • 8 pocisków przeciwokrętowych MBDA Exocet MM40 Block 3C, przeznaczonych do niszczenia jednostek nawodnych,
  • rakietowy system obrony bezpośredniej RAM, który skutecznie chroni fregatę przed zagrożeniami z powietrza na bliskich dystansach,
  • dwie zdwojone wyrzutnie torped MU90, opracowane przez Naval Group, dedykowane do zwalczania okrętów podwodnych (ZOP),
  • 76 mm armatę Leonardo Super Rapido, przeznaczoną do wsparcia ognia nawodnego i zwalczania celów powietrznych,
  • system przeciwdziałania torpedom CANTO, zapewniający aktywną ochronę przed atakami podwodnymi,
  • wyrzutnie celów pozornych Lacroix Sylena Mk 1, które znacząco zwiększają zdolności obronne fregaty wobec ataków rakietowych.

Na pokładzie jednostki znajduje się również śmigłowiec oraz bezzałogowy statek powietrzny (UAV) typu VTOL, co zapewnia fregacie wyjątkową elastyczność operacyjną, zarówno w misjach bojowych, rozpoznawczych jak i ratunkowych.

Fregaty FDI – nowa jakość w greckiej flocie

Fregaty FDI staną się trzonem nowoczesnej floty Greckiej Marynarki Wojennej, oferując zaawansowane zdolności bojowe w zakresie obrony przeciwlotniczej, zwalczania jednostek nawodnych i podwodnych. Dzięki najnowszym technologiom, takim jak w pełni cyfrowy radar ścienny AESA Thales Sea Fire i zintegrowany moduł walki elektronicznej (ECM/EW), okręty te są zdolne do precyzyjnego wykrywania, śledzenia i neutralizacji zagrożeń. Cztery aktywne anteny ścianowe zapewniają pełną ochronę wielokierunkową, co znacząco zwiększa możliwości obronne fregaty. System ten potrafi także współpracować z innymi jednostkami, umożliwiając koordynację ogniem przeciwlotniczym w operacjach grup okrętowych.

Wprowadzenie algorytmów sztucznej inteligencji do systemów CMS (Combat Management System) oraz nawigacyjnych umożliwia automatyzację procesów, takich jak analiza danych z różnych sensorów. Dzięki temu załoga może podejmować szybkie i trafne decyzje taktyczne, a centralizacja zarządzania systemami wspiera ochronę przed cyberatakami, co jest szczególnie ważne we współczesnych działaniach wojennych.

Fregaty FDI, przeznaczone dla greckiej marynarki wojennej, są wyposażone w system zarządzania walką SETIS, który działa w kilku trybach pracy, dostosowując się do bieżących potrzeb operacyjnych. W trybie bojowym SETIS integruje wszystkie sensory okrętowe (radary, sonary, systemy elektrooptyczne), umożliwiając automatyczne wykrywanie i priorytetyzację zagrożeń. W trybie automatycznym system samodzielnie analizuje zagrożenia i proponuje odpowiednie działania operatorom, a w trybie półautomatycznym pozostawia ostateczne decyzje, takie jak użycie broni, w rękach załogi.

Dodatkowo, SETIS jest wyposażony w moduł „cyber CMS”, który monitoruje potencjalne zagrożenia cybernetyczne i sugeruje odpowiednie reakcje, zarówno na poziomie okrętu, jak i we współpracy z lądowymi centrami walki cybernetycznej, zapewniając skoordynowaną ochronę przed zaawansowanymi atakami.

Francusko-grecka współpraca – symbol nowoczesności

Wodowanie HS Nearchos to kolejny krok w długoterminowej współpracy między Naval Group a greckim przemysłem obronnym. Warto podkreślić, że fregaty FDI są owocem intensywnej kooperacji, w której uczestniczą także greccy producenci, dostarczający kluczowe elementy dla tych jednostek. Przykładem jest jedna z sekcji trzeciej fregaty, HS Formion, wyprodukowana przez grecką stocznię Salamis.

Oddanie trzech fregat FDI/Belh@rra planowane jest na lata 2025 (druga jednostka) oraz 2026 (trzecia jednostka), co oznacza, że już wkrótce grecka Polemiko Naftiko zyska trzy nowoczesne okręty, które zapewnią jej przewagę na wodach wschodniego Morza Śródziemnego. Co więcej, pierwsza z fregat, HS Kimon, ma zostać wcielona do służby pod koniec tego roku, która obecnie przechodzi próby portowe przed rozpoczęciem prób morskich.

Fregaty FDI, jak zwodowana HS Nearchos, to nie tylko technologiczne cuda współczesnej inżynierii morskiej, ale również symbol współczesnej, europejskiej współpracy w zakresie obronności, której głównym celem jest zapewnienie bezpieczeństwa w regionie i poza jego granicami.

Źródło: Naval Group/SW

https://portalstoczniowy.pl/category/marynarka-bezpieczenstwo/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Powrót brytyjskiej grupy lotniskowcowej HMS Prince of Wales

    Powrót brytyjskiej grupy lotniskowcowej HMS Prince of Wales

    Po ośmiu miesiącach aktywności na trzech oceanach brytyjska grupa lotniskowcowa z HMS Prince of Wales powróciła 30 listopada do Portsmouth. Tym wejściem Royal Navy zamknęła operację Highmast — największe rozmieszczenie sił morskich w bieżącym roku.

    Symboliczny finał operacji Highmast

    Rankiem, w końcówce listopada, okręty brytyjskiej grupy lotniskowcowej zaczęły wchodzić do Portsmouth. Lotniskowiec HMS Prince of Wales prowadził szyk powrotny, zamykając tym samym globalną kampanię, w ramach której zespół pokonał ponad 40 tys. mil morskich — dystans odpowiadający półtorakrotnemu okrążeniu Ziemi.

    Powitanie miało wymiar uroczysty, zgodny z tradycją Royal Navy: jednostki portowe wykonały salut wodny, zaś załogi eskort i pomocniczych okrętów stanęły wzdłuż burt. Po wielu miesiącach nieobecności marynarze i lotnicy wrócili do rodzin, kończąc etap najbardziej kompleksowej operacji tej części floty od kilku lat.

    Osiem miesięcy globalnej obecnści

    Operacja Highmast rozpoczęła się wiosną, kiedy z Portsmouth i Bergen wyszły pierwsze okręty tworzące grupę zadaniową. Jej głównym celem było potwierdzenie zdolności Royal Navy do prowadzenia wielodomenowych działań dalekomorskich oraz utrzymania spójnej współpracy z sojuszniczymi okrętami.

    W trakcie misji grupa operowała kolejno na Morzu Śródziemnym, w obszarze Kanału Sueskiego, na Oceanie Indyjskim oraz w zachodniej części Indo-Pacyfiku. W tym czasie przeprowadzono szereg ćwiczeń, w tym z marynarkami Włoch, Japonii, Australii, Kanady i Norwegii.

    Dowódca zespołu, komandor James Blackmore, określił operację jako „najszerszy sprawdzian brytyjskiej projekcji siły od lat”, podkreślając jednocześnie wzrost interoperacyjności i zdolności bojowej grupy.

    Skład i możliwości zespołu HMS Prince of Wales

    Trzon Carrier Strike Group stanowił lotniskowiec HMS Prince of Wales, na którego pokładzie operowało skrzydło lotnicze złożone z samolotów F-35B oraz śmigłowców ZOP i maszyn rozpoznawczych. Uzupełnienie stanowiły niszczyciel rakietowy HMS Dauntless, fregata HMS Richmond, norweska fregata HNoMS Roald Amundsen oraz jednostki wsparcia — tankowiec RFA Tideforce i logistyczny HNoMS Maud.

    W kulminacyjnej fazie misji, podczas ćwiczeń na Indo-Pacyfiku, siły zespołu liczyły ponad 4 tysiące żołnierzy i marynarzy.

    Kluczowe wnioski z misji Highmast

    Zakończona kampania miała znaczenie wykraczające poza tradycyjny pokaz bandery. HMS Prince of Wales po serii wcześniejszych problemów technicznych przeszedł pełny cykl eksploatacyjny, obejmujący przeloty, intensywne działania lotnicze oraz współpracę w warunkach, które sprawdzają możliwości układu napędowego, systemów pokładowych oraz modułów sterowania lotami.

    Misja była więc testem nie tylko dla całego zespołu, ale i samego lotniskowca, który tym etapem potwierdził pełną gotowość do globalnych operacji. Dla Royal Navy oznacza to domknięcie okresu niepewności oraz wejście w etap stabilnej eksploatacji obu brytyjskich superlotniskowców.

    Powrót jest równie istotny jak jej wyjście

    Operacja Highmast udowodniła, że Wielka Brytania pozostaje zdolna do nieprzerwanej obecności na głównych morskich szlakach komunikacyjnych, szczególnie w regionie Indo-Pacyfiku. W sytuacji rosnącej aktywności floty chińskiej i agresywnych działań rosyjskich — zarówno w Arktyce, jak i na Morzu Śródziemnym — wartościowa obecność sojuszniczych komponentów nabiera szczególnego znaczenia.

    Zakończenie operacji pokazuje także, jak duże znaczenie ma utrzymanie ciągłości działań Royal Navy. Powrót HMS Prince of Wales nie kończy brytyjskiej aktywności na Indo-Pacyfiku — stanowi raczej zamknięcie pierwszej z serii zaplanowanych rotacji, które w ciągu kolejnych lat mają stać się fundamentem obecności brytyjskiej bandery na kluczowych szlakach morskich.

    Kampania, która przejdzie do historii Royal Navy

    Ośmiomiesięczna misja Highmast zapisze się jako jedno z najważniejszych przedsięwzięć brytyjskiej floty ostatnich lat. Zespół przeszedł pełne spektrum działań — od ćwiczeń sojuszniczych po operacje realizowane w rozległych akwenach zachodniej części Indo-Pacyfiku.

    Powrót grupy lotniskowcowej, z HMS Prince of Wales na czele, stanowi potwierdzenie, że brytyjski system lotniskowcowy jest w stanie prowadzić globalne operacje w sposób ciągły, niezawodny i zgodny z wymaganiami współczesnej architektury bezpieczeństwa.