Enter your email address below and subscribe to our newsletter

HD Hyundai Heavy Industries w programie Orka

Niedawno Agencja Uzbrojenia zakończyła cykl wstępnych konsultacji rynkowych, dotyczących możliwości pozyskania okrętu podwodnego nowego typu pod kryptonimem Orka. W ich ramach zainteresowane firmy zaprezentowały swoje możliwości. Koncern HD Hyundai Heavy Industries (HHI) z Republiki Korei ma w swojej ofercie kilka typów okrętów podwodnych różnej wyporności i towarzyszącą propozycję kooperacji przemysłowej.

HD Hyundai Heavy Industries – program Orka

Od 1985 roku grupa Hyundai Heavy Industries zajmuje czołowe miejsce wśród producentów statków pod względem liczby jednostek budowanych rocznie i od tego czasu utrzymuje pozycję w czołówce globalnego rynku stoczniowego. W tym okresie firma dostarczyła rodzimej flocie, jak też odbiorcom zagranicznym, łącznie przeszło 63 okręty wojenne, w tym niszczyciele rakietowe z systemem Aegis, fregaty nowej generacji, korwety, a także okręty podwodne kilku typów. Co ważniejsze, w modelu współpracy HHI dostawa jednostki pływającej nie kończy kooperacji z odbiorcą.

Typy oferowanych okrętów podwodnych przez Hyundai Heavy Industries

HD Hyundai Heavy Industries (HHI) jest jednym z największych, należących do wąskiego grona w skali globalnej, producentów konwencjonalnych okrętów podwodnych z napędem niezależnym od dostępu powietrza atmosferycznego AIP (Air Independence Propulsion). W 2007 roku firma przekazała flocie południowokoreańskiej pierwszą jednostkę z AIP – ROKS Son Won-il. Powstała ona na licencji niemieckiej (typ 214) i dzięki ówczesnemu wsparciu zagranicznemu, obecnie HHI jest zdolna do samodzielnego projektowania i produkowania okrętów podwodnych wyposażonych w system AIP. Prawie dwie dekady doświadczeń w budowie jednostek podwodnych z AIP sprawiają, że firma HHI jest gotowa również do transferu tej wiedzy do innych państw oraz rozległej współpracy przemysłowej. Dlatego w programie Orka HHI może zaoferować nie jeden projekt okrętu podwodnego, lecz dwa. 

Na razie nie są znane szczegółowe wymagania wobec Orki, ale bazując na kwestiach poruszanych w ramach wstępnych konsultacji rynkowych HHI może zaoferować jednostki typów KSS-III PL (bazujący na KSS-III Batch 1) i HDS-2300. 

Okręty podwodne typu KSS-III Hyundai Heavy Industries – Batch 1 i Batch 2

Zupełnie niedawno, 4 kwietnia bieżącego roku, Marynarka Wojenna Republiki Korei przyjęła do służby okręt podwodny ROKS Shin Chae-ho, zbudowany przez HHI w stoczni w Ulsan. To ostatnia z trzech jednostek typu KSS-III Batch 1. Obecnie południowokoreańska flota będzie otrzymywała kolejną wersję KSS-III Batch 2. Dlaczego zatem HHI oferuje Marynarce Wojennej RP wariant pierwszy?

KSS-III Batch 2 będzie dużym okrętem o wyporności około 3600 ton i długości 89 m. Otrzyma on między innymi dziesięć pionowych wyrzutni pocisków balistycznych z głowicami konwencjonalnymi SLBM (Submarine Launched Ballistic Missiles). Jednostka tej wielkości może mieć pewne ograniczenia w operowaniu na wodach płytkich. Natomiast bazowy model Batch 1 jest mniejszy i wypiera około 3300 ton oraz mierzy 83 m. Kwestię tę wyjaśnia DK Kim – dyrektor programu Orka w HHI „podkreślić należy, że okręt podwodny typu KSS-III to sprawdzona i doskonała jednostka, która służy obecnie jako główna siła Marynarki Wojennej Republiki Korei.

Jednakże mając na uwadze wyjątkowe środowisko Morza Bałtyckiego, koniecznym może być wprowadzenie pewnych korekt w zakresie wielkości KSS-III. Jest to szczególnie istotne w przypadku Batch II, który wypiera ponad 3600 ton, co może uwypuklić te wady. Ponadto, w związku z tym, że jak dotąd we wstępnych konsultacjach rynkowych nie były wymagane wyrzutnie pionowego startu (VLS), wydaje się, że nie ma powodu, aby podkreślać znaczenie Batch-II. Zamiast tego wersja bez VLS, ale z dużą wypornością i wyposażeniem, takim jak np. dodatkowa komora na potrzeby zaokrętowania bezzałogowych pojazdów podwodnych czy dodatkowego wyposażenia sił specjalnych, których wymaga Marynarka Wojenna RP, sprawia, że zalety KSS-III PL są bardziej widoczne”.

Przy tym okręt typu KSS-III Batch 1 jest wciąż bardzo silnie uzbrojoną jednostką, dysponującą sześcioma wyrzutniami torped, z których można wystrzeliwać torpedy ciężkie, kierowane pociski przeciwokrętowe, pociski manewrujące i stawiać miny. Zapas uzbrojenia wynosi 14 sztuk. KSS-III PL mógłby więc stanowić kompromis między okrętem przeznaczonym na Bałtyk a jednostką mogącą operować na wodach błękitnych. „Dodam również, że nasza opcja będzie zmodernizowaną wersją w stosunku do pierwotnej, choćby pod względem zastosowania znacznie wydajniejszych baterii litowo-jonowych, czy zaimplementowania innych innowacyjnych, dostępnych i sprawdzonych rozwiązań technicznych” – wyjaśnia DK Kim.

Optymalny dla Marynarki Wojennej – okręt podwodny typu HDS-2300

Potencjalnie jeszcze ciekawszą ofertą, nie tylko od strony technicznej, ale też współpracy przemysłowej, jest okręt podwodny nowego typu HDS-2300. Producent nie zdradza wielu szczegółów technicznych jednostki. Wiadomo natomiast, że ma to być jednostka o wyporności około 2300 ton na powierzchni, 2550 ton w zanurzeniu i długości 73 m. Wysokość boczna ma wynieść 14,4 m, zaś szerokość około 8 m. Okręt będzie mógł zanurzać się na głębokość znacznie poniżej 250 m. Prędkość nawodna wyniesie ponad 10 węzłów, pod wodą przeszło 20 węzłów, zaś zasięg i autonomiczność – odpowiednio – ponad 10 000 mil morskich przy 6 węzłach i 50 dni. Kadłub mocny będzie miał stopniowaną średnicę – 6,6 i 7,6 m, a jednostka otrzyma rufowe stery zanurzania w układzie litery X, co jest uważana za optymalne rozwiązanie, szczególnie na wodach płytkich i o mniejszym zasoleniu. 

Napęd stanowić ma silnik elektryczny, zasilany z baterii litowo-jonowych oraz systemu AIP (Air Independent Propulsion, system napędowy działający bez dostępu powietrza atmosferycznego), wykorzystującego elektrochemiczne ogniwa paliwowe. HHI i na tym polu wprowadziło innowacje, dotyczące składowania reagentów systemu. Jako producent sześciu z dziewięciu okrętów podwodnych typu 214 dla Marynarki Wojennej Republiki Korei i wykonawca remontów głównych tych jednostek, koncern zdobył wiedzę pozwalającą opracować technologię magazynowania wodoru i tlenu. Wodór jest bardzo ważnym czynnikiem w AIP, a stworzenie systemu do jego przechowywania na okręcie i dostarczania do systemu jest elementem niezbędnym do bezpiecznej pracy AIP. Chociaż rozwiązania ogniw elektrochemicznych na okrętach podwodnych nie różnią się znacznie w zależności od producenta, instalacje wodorowo-tlenowe w każdej stoczni będą odmienne. HHI opracował własny system w tym zakresie.

Zdaniem DK Kima „konfiguracja uzbrojenia HDS-2300 wpisuje się w oczekiwania strony polskiej wskazane w czasie wstępnych konsultacji rynkowych”. HHI zdradza, że HDS-2300 ma być uzbrojony w sześć wyrzutni uzbrojenia kalibru 533 mm do torped ciężkich i pocisków rakietowych, których łącznie zabierze 20 (sześć w wyrzutniach, reszta na stelażach systemu WHS (Weapon Handling System). WHS jest opracowywany wspólnie z firmą Babcock International Group (już obecną na polskim rynku za sprawą programu fregatowego Miecznik). HDS-2300 charakteryzuje się innym układem niż istniejący system, wykorzystywany między innymi na KSS-III. HHI dostosował linie składowania i przeładowania amunicji, znacznie skracając czas potrzebny na ponowne załadowanie wyrzutni uzbrojenia. Ta niewielka zmiana została oceniona jako zapewniająca znaczną przewagę nad konkurencją.

Innowacyjny ma też być sposób pozyskania okrętów podwodnych. HHI proponuje wspólną pracę badawczo-rozwojową nad HDS-2300 i dostosowanie go do wymagań strony polskiej. W ramach tego rozwiązania Polska pozyskałaby prawa własności intelektualnej nie tyko w zakresie MRO (maintenance, repair and operations, serwisowanie, naprawa i eksploatacja, o czym dalej), ale również w zakresie możliwości współpracy przy budowie okrętów podwodnych w krajowej stoczni, co w przyszłości umożliwiłoby Warszawie je eksportować. W przypadku programu Orka kwestia czasu ma niebagatelne znaczenie, więc pojawia się pytanie o termin dostawy pierwszego okrętu.

Koreańczycy deklarują, że może to nastąpić w 72 do 80 miesięcy od zawarcia umowy (zależnie od polskich wymagań w zakresie wyposażenia). Okres ten obejmuje czas niezbędny do: zaprojektowania, wybudowania i doposażenia infrastruktury; przeprowadzenia szkoleń personelu technicznego; transferu niezbędnej technologii, jak również budowy okrętu, wyszkolenia załogi oraz przeprowadzenia odbiorów technicznych, w tym wszystkich testów i prób portowych i morskich. Dla porównania okres dostawy większego KSS-III wynosi ok. 100 miesięcy, co by oznaczało, że Polska może otrzymać kilkanaście miesięcy wcześniej okręt HDS-2300 w ramach pracy badawczo-rozwojowej w porównaniu do terminu dostawy istniejącego i sprawdzonego rozwiązania. Ma to być możliwe dzięki temu, że prace nad HDS-2300 trwają już od minionego roku, a za około dwa miesiące będzie ukończony projekt wstępny jednostki. 

Nie mniej istotnym czynnikiem przemawiającym za HDS-2300 jest strona finansowa. Za cenę jednego dużego KSS-III PL Polska może pozyskać dwa HDS-2300 średniej wyporności. Jeśli chodzi o koszty utrzymania to szacuje się je jako czterokrotność ceny pozyskania okrętu, więc i na tym polu znacznie ekonomiczniejszym rozwiązaniem jest okręt HDS-2300. Jest to kwestia kluczowa, bowiem roczne utrzymanie okrętu podwodnego obliczane jest na ok. 14% kosztów zakupu. Należy więc wybrać nie tylko najlepszy okręt, ale wraz z nim optymalną ofertą przemysłową.

Współpraca przemysłowa HHI z Polską

HHi oferuje długoterminową współpracę pomiędzy koreańskimi i polskimi podmiotami przemysłowymi, włączenie polskich poddostawców do łańcucha dostaw i przekazanie najszerszego transferu technologii i know-how w zakresie budowy i utrzymania okrętów podwodnych. W przypadku HDS-2300 moglibyśmy też przejąć prawa intelektualne do projektu i skorzystać z transferu technologii do samodzielnej budowy, a potem serwisu, z uwagi na fakt, że 100% praw własności w zakresie konstrukcji należy do HHI. Dla porównania, prawa własności do projektu KSS-III należą do rządu południowokoreańskiego, więc należy liczyć się z pewnymi ograniczeniami w tym zakresie. 

W ciągu kilku ostatnich miesięcy przedstawiciele HHI odbyli szereg spotkań i rozmów ze swoimi odpowiednikami z polskiego przemysłu, odwiedzili stocznie w Gdyni i Gdańsku w celu zapoznania się z ich potencjałem i możliwościami. „Po dokonaniu dogłębnych analiz mogę stwierdzić, że tak, jest możliwy montaż już pierwszego okrętu w polskiej stoczni. Co prawda, wymagać to będzie utworzenia niezbędnej infrastruktury dla okrętów podwodnych, która obecnie praktycznie nie istnieje. Jednakże przy naszym pełnym wsparciu, jako partnera strategicznego, a podkreślę, że mamy na tym polu również duże doświadczenia i sukcesy, które związane są z transferem technologii i know-how oraz wsparciem przy budowie stoczni, myślę tu o zrealizowanym przez nas projekcie w Arabii Saudyjskiej, czy w Wietnamie, oraz przy pełnej współpracy i zaangażowaniu polskiej stoczni możemy to osiągnąć” – powiedział DK Kim. 

Potencjalne korzyści dla Polski

Koreańczycy deklarują, że mogą współpracować zarówno z firmami państwowymi, np. PGZ Stocznią Wojenną, z którą już zawarli porozumienie MoU, jak też prywatnymi, wskazując na Remontową Shipbuilding. 

HHI na polu transferu technologii produkcji i MRO ma doświadczenia, które mogą zaowocować w Polsce. Przykładem jest współpraca z Republiką Filipin. W 2016 roku Manila zmówiła w HHI dwie fregat wielozadaniowe typu HDF-2600. W ślad za tym, w 2021 roku zawarto kontrakt na parę fregat HDC-3100, zaś rok później Filipiny kupiły sześć morskich okrętów patrolowych typu HDP-2200. Umowy te wykraczają poza proste projekty akwizycyjne i stanowią przykład aktywnego transferu technologii. Po pierwsze, HHI otworzyło biuro MRO w Manili, którego celem było wdrożenie systemu funkcjonalnego koreańskiej stoczni, co nastąpiło w marcu 2024 roku. Wcześniejszym krokiem było uruchomienie Centrum Usług Dożywotniego Wsparcia (LSS – Logistic Lifetime Support).

HHI otworzyło centrum LSS w stoczni w Subic na Filipinach w listopadzie 2022 roku. Istotą LSS jest redukcja kosztów poprzez zarządzanie materiałami i częściami. Wreszcie zatrudniono lokalnych pracowników na Filipinach do budowy własnych okrętów wojennych i przyswajania procesów produkcyjnych, co jest uważane za najdoskonalszą metodę transferu technologii. Grupa HD Hyundai zatrudniła ponad 4000 lokalnych robotników, z czego przeszło 50 Filipińczyków pracuje w ramach programu okrętów wojennych. Pomaga to nie tylko w zdobywaniu wiedzy, ale także przyczynia się do lokalnego rozwoju gospodarczego. 

W przypadku wyboru jednostki typu HDS-2300, Polska może stać się właścicielem praw własności intelektualnych nie tylko w zakresie MRO, ale również produkcji, co w przyszłości umożliwi jej eksport okrętów podwodnych. Zakres transferu technologii i know-how, z uwagi na fakt posiadania przez HHI pełnych praw własności, zapewni najwyższy możliwy do uzyskania poziom niezależności zarówno w zakresie produkcji, jak i serwisowania okrętów, minimalizując zależność od podmiotów zagranicznych i pozwalając na dalszy rozwój platformy oraz systemów w oparciu o współpracę polsko–koreańską. 

Autor: Tomasz Grotnik

https://portalstoczniowy.pl/category/marynarka-bezpieczenstwo/
Visited 2 times, 1 visit(s) today
Udostępnij ten wpis

Jeden komentarz

  1. Polska w takim przypadku i przeliczniku niech pozyska od Koreii zamias 3-4 KSS III, 4 -6 HDS – 2300 ta sama cena okrętów więcej z transferem technologii wraz z offsetem, ponadto Polska, MON niech pozyska 6-8 korwet rakietowych , 1 śmigłowcowiec, technologie samolotu KAI KF – 21 Boremae, lekkiego śmigłowca szturmowego LAH, i innego uzbrojenia. Jeszcze bardziej zaćieśnić wspołpracę zbtrojeniową i nie tylko między Polską a Koreą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Narodowe Święto Niepodległości 2025: cała Polska w biało-czerwonych barwach

    Narodowe Święto Niepodległości 2025: cała Polska w biało-czerwonych barwach

    Wczoraj, w blasku listopadowego świtu, Polska obudziła się w wyjątkowym nastroju. Ulice miast, miasteczek i wsi wypełniły się ludźmi, którzy – niezależnie od poglądów – wyszli, by razem oddać hołd tym, którzy przed ponad wiekiem wywalczyli wolność. 11 listopada, najważniejsze polskie święto narodowe, ponownie stało się symbolem jedności, wspólnoty i tradycji, przypominając, że mimo różnic potrafimy świętować razem to, co najcenniejsze – niepodległość.

    Obchody 11 listopada – Polska zjednoczona w bieli i czerwieni

    Tegoroczne obchody miały szczególny charakter – zarówno w stolicy, jak i w miastach nadmorskich, gdzie obecność Marynarki Wojennej RP nadała im symboliczny, morski wymiar. W całym kraju rozbrzmiewały dźwięki orkiestr wojskowych, syren okrętowych i patriotycznych pieśni. W Gdańsku tłumy mieszkańców przeszły w barwnej paradzie nad Motławą, w Gdyni odbyła się uroczystość na Skwerze Kościuszki, a w Świnoujściu żołnierze 8. Flotylli Obrony Wybrzeża wraz z mieszkańcami wzięli udział w Mszy Świętej i kawaleryjskim pikniku.

    Kulminacyjnym punktem obchodów pozostała Warszawa, gdzie tysiące Polaków – z prezydentem na czele – uczestniczyły w Marszu Niepodległości, który w tym roku po raz pierwszy odbył się w atmosferze pełnego spokoju i jedności.

    Gdańsk – największa parada i wspólne świętowanie nad Motławą

    Wczoraj w Gdańsku odbyły się jedne z najbardziej uroczystych obchodów Narodowego Święta Niepodległości w kraju. Miasto, od wieków symbol wolności i niezależności, ponownie wypełniło się biało-czerwonymi barwami. Główne wydarzenie – Parada Niepodległości – zgromadziło kilkadziesiąt tysięcy uczestników, wśród których znaleźli się mieszkańcy, harcerze, uczniowie oraz grupy rekonstrukcyjne. Kolumna wyruszyła z ulicy Podwale Staromiejskie i przeszła przez serce miasta, mijając Podmłyńską, Targ Drzewny i Długi Targ, by zakończyć marsz pod Zieloną Bramą, gdzie wspólnie odśpiewano hymn narodowy.

    Tegoroczna parada miała wyjątkowy charakter – nie tylko jako manifestacja pamięci o przeszłości, lecz także jako znak społecznej jedności. Wzdłuż trasy powiewały tysiące flag, a wśród uczestników widoczne były całe rodziny z dziećmi, seniorzy, uczniowie i przedstawiciele różnych środowisk. W wydarzeniu uczestniczył także premier Donald Tusk, który w swoim wystąpieniu podkreślił, że niepodległość jest wspólnym dobrem wszystkich Polaków, niezależnie od poglądów i różnic.

    Rocznica niepodległości, dzień 11 listopada, to jest cud zjednoczenia w 1918 roku, wymodlony przez naszych wieszczów – powiedział premier.

    Ze sceny przemawiała również prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, która przypomniała, że pod biało-czerwoną flagą jest miejsce dla każdego. Po oficjalnych wystąpieniach na Długim Targu rozpoczął się koncert pieśni patriotycznych, który był zwieńczeniem uroczystości w centrum miasta. Gdańsk rozświetliły biało-czerwone iluminacje, a uczestnikom rozdawano flagi i kotyliony. Atmosfera była podniosła, lecz pełna radości i wspólnoty. Gdańsk po raz kolejny pokazał, że świętowanie niepodległości może być nie tylko uroczyste, ale i obywatelskie – zakorzenione w lokalnej tożsamości, otwarte na wszystkich, którzy czują więź z Polską i jej historią.

    Gdynia – serce morskich obchodów Narodowego Dnia Niepodległości

    Wczoraj Gdynia, stolica polskiej Marynarki Wojennej, stała się jednym z głównych punktów obchodów Narodowego Święta Niepodległości na Pomorzu. Na Skwerze Kościuszki odbyła się uroczysta zbiórka z udziałem kompanii reprezentacyjnej, orkiestry wojskowej i załóg okrętów. W powietrzu rozbrzmiewały syreny okrętowe, a z nabrzeża powiewały bandery – symbole morskiej tradycji i dumy.

    W samo południe odczytano apel pamięci, po czym delegacje złożyły wieńce pod Pomnikiem Polski Morskiej. W uroczystościach uczestniczyli marynarze, kombatanci, przedstawiciele władz samorządowych oraz mieszkańcy, którzy – jak co roku – przyszli całymi rodzinami. Na Oksywiu odprawiono mszę świętą w intencji Ojczyzny, a w Porcie Wojennym można było zwiedzić udostępnione okręty Marynarki Wojennej, w tym jednostki 3. Flotylli Okrętów.

    Zgodnie z marynarskim ceremoniałem, z pokładu okrętu-muzeum ORP Błyskawica oddano salut świąteczny złożony z 21 wystrzałów armatnich – najwyższą formę wojskowych honorów, zarezerwowaną dla najważniejszych świąt państwowych i głów państw. Huk salutu rozległ się nad portem punktualnie o godzinie 14:00, przypominając, że wolność ma także swój morski dźwięk – donośny i dumny.

    Gdynia od lat podtrzymuje tradycję obchodów w duchu marynarskiej dyscypliny i patriotycznego umiaru. Wczoraj również nie zabrakło momentów wzruszenia – zwłaszcza gdy orkiestra wojskowa odegrała Hymn do Bałtyku, a uczestnicy wspólnie odśpiewali Mazurek Dąbrowskiego. To miasto, w którym niepodległość pachnie solą i wiatrem, a pamięć o tych, którzy tworzyli Polskę morską, wciąż pozostaje żywa.

    Sopot – świętowanie z historią w tle

    Sopot, choć znany głównie z nadmorskiego spokoju i kultury, wczoraj również dołączył do wspólnego świętowania Narodowego Święta Niepodległości. Miasto udekorowano biało-czerwonymi flagami, a obchody rozpoczęły się o świcie morskim „Skokiem Niepodległości” oraz Sopockim Biegiem Niepodległości, który wystartował z molo. Następnie ulicami miasta przejechała parada zabytkowych samochodów, wozów strażackich i rowerzystów, kończąc swój przejazd przy muszli koncertowej.

    W samo południe na Skwerze Kuracyjnym sopocianie wspólnie odśpiewali hymn państwowy, po czym odbył się koncert pieśni patriotycznych w wykonaniu młodych artystów z Młodzieżowego Domu Kultury. Na scenie zaprezentowały się zespoły dziecięce i młodzieżowe, a wśród publiczności panowała radosna, rodzinna atmosfera. Wieczorem w kościele św. Jerzego odprawiono mszę świętą w intencji Ojczyzny, po której uczestnicy przeszli pod Pomnik Martyrologii Mieszkańców Sopotu, gdzie odbył się apel i złożono wieńce z udziałem asysty honorowej Marynarki Wojennej RP.

    Sopockie obchody, choć skromniejsze niż w Gdańsku czy Gdyni, miały wyjątkowy klimat – łączyły refleksję z radością, sport z tradycją, a sztukę z historią. W takich chwilach widać, że Święto Niepodległości to nie tylko defilady i przemarsze, lecz także wspólne gesty, pieśni i pamięć – to, co naprawdę buduje wspólnotę.

    Świnoujście – marynarska duma i Kawaleryjski Piknik Niepodległości

    Wczoraj Świnoujście – portowe miasto o silnych tradycjach wojskowych – stało się jednym z najbardziej widowiskowych punktów tegorocznych obchodów Narodowego Święta Niepodległości. Uroczystości rozpoczęła msza święta w Kościele Garnizonowym, po której ulicami miasta przeszedł uroczysty przemarsz z udziałem żołnierzy 8. Flotylli Obrony Wybrzeża, kompanii honorowych, orkiestry wojskowej, władz lokalnych i mieszkańców. Nad kolumną powiewały biało-czerwone flagi, a na czele niosiono wojskowe sztandary – symbol ciągłości i wierności tradycji.

    Następnie pod Pomnikiem Bohaterom Walki o Niepodległość Rzeczypospolitej odbyła się oficjalna ceremonia z udziałem asysty honorowej Marynarki Wojennej RP. Złożono wieńce, oddano salwę honorową, a orkiestra wojskowa wykonała wiązankę pieśni patriotycznych. Wśród uczestników panował nastrój skupienia i dumy – marynarze, harcerze i mieszkańcy wspólnie oddali hołd tym, którzy walczyli o wolną Polskę.

    Kulminacyjnym punktem obchodów był Kawaleryjski Piknik Niepodległości, zorganizowany przez żołnierzy 8. FOW. Wydarzenie odbyło się w duchu rodzinnego święta – z pokazami sprzętu wojskowego, przejażdżkami konnymi, rekonstrukcjami i wspólnym biesiadowaniem. Piknik przyciągnął tłumy mieszkańców i turystów, a jego atmosferę najlepiej oddał wpis Marynarki Wojennej RP: 

    Dziękujemy wszystkim uczestnikom za wspólne świętowanie i niezwykłą atmosferę!

    Ten żywy obraz wspólnoty – żołnierzy, dzieci i rodzin – stał się symbolicznym podsumowaniem całego dnia: niepodległość można świętować z powagą, ale i radością, w duchu wspólnoty i wdzięczności wobec historii.

    Warszawa – kulminacyjny moment obchodów narodowych

    Wczoraj Warszawa, jak co roku, ponownie stała się sercem Polski – miejscem, w którym symbolicznie spotkały się wszystkie pokolenia, poglądy i tradycje. To tu, w stolicy, odbyły się centralne uroczystości Narodowego Święta Niepodległości, stanowiące kulminacyjny punkt obchodów w całym kraju. Na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego zgromadzili się mieszkańcy stolicy, przedstawiciele władz państwowych, wojska oraz liczne delegacje z całej Polski.

    W południe, w asyście kompanii reprezentacyjnej Wojska Polskiego, odbyła się uroczysta zmiana warty przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Prezydent Karol Nawrocki w swoim wystąpieniu przypomniał, że niepodległość nie jest dana raz na zawsze, lecz wymaga codziennej troski i pracy.

    Wolność nie jest stanem, który można zachować bez wysiłku. Wolność wymaga ofiary, mądrości i jedności – niezależnie od różnic, które dzielą nas na co dzień” – mówił.

    W jego przemówieniu wybrzmiała myśl o potrzebie wspólnoty i odpowiedzialności za państwo – słowa szczególnie aktualne w czasach napięć międzynarodowych.

    Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz zwrócił z kolei uwagę na znaczenie służby wojskowej w utrzymaniu pokoju i suwerenności.

    Współczesny patriotyzm to nie tylko pamięć o przeszłości, ale i codzienne wzmacnianie bezpieczeństwa Polski – podkreślił, odnosząc się do rosnącej roli Sił Zbrojnych RP w strukturach NATO.

    Po oficjalnych uroczystościach na Placu Piłsudskiego rozpoczął się Marsz Niepodległości, który tradycyjnie wyruszył o godzinie 14:00 spod ronda Dmowskiego. Kolumna, licząca według danych policji około 120 tysięcy uczestników, przeszła Alejami Jerozolimskimi, przez Most Poniatowskiego, aż na błonia przy Stadionie Narodowym. Tegoroczny marsz przebiegł wyjątkowo spokojnie – po raz pierwszy od wielu lat nie odnotowano żadnych incydentów ani zamieszek. Jak zauważył marszałek Krzysztof Bosak, jeden z organizatorów wydarzenia, była to „najbardziej spokojna edycja marszu w historii”.

    To dowód, że Polacy potrafią świętować w sposób godny, bez podziałów i agresji. Patriotyzm nie musi dzielić – może łączyć – mówił.

    Tegoroczne obchody w stolicy miały wymiar wyjątkowy również z innego powodu. Po raz pierwszy od wielu lat w Marszu Niepodległości uczestniczył urzędujący Prezydent RP – Karol Nawrocki. Dotąd głowy państwa brały udział głównie w oficjalnych uroczystościach państwowych na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego, zachowując dystans wobec społecznego wymiaru święta. Tym razem prezydent przeszedł wśród uczestników marszu z biało-czerwoną flagą w dłoni, symbolicznie łącząc instytucję państwa z obywatelską formą świętowania. Wydarzenie to miało wymiar nie tylko historyczny, lecz także społeczny – po raz pierwszy od lat Marsz Niepodległości stał się przestrzenią wspólnoty, a nie podziału. Obecność głowy państwa podkreśliła, że patriotyzm nie jest własnością żadnej ze stron sporu politycznego, lecz wspólnym dobrem wszystkich Polaków.

    11 Listopada – jedność, wspólnota i tradycja w całym kraju

    Wieczorem, na błoniach Stadionu Narodowego, odbył się koncert „Niepodległa – wspólne śpiewanie”, podczas którego wybrzmiały najpiękniejsze polskie pieśni patriotyczne – od „Roty” po „Niepodległą, niepokorną”. Wystąpili artyści reprezentujący różne style muzyczne, a publiczność – kilka tysięcy osób – śpiewała wspólnie z nimi. Całość zwieńczył pokaz iluminacji i biało-czerwony spektakl dronów nad Wisłą.

    Warszawa po raz pierwszy od dawna przeżyła 11 listopada w atmosferze spokoju i jedności. Bez incydentów, bez podziałów – za to z dumą, refleksją i poczuciem wspólnoty. Dla wielu uczestników był to najbardziej symboliczny moment dnia, pokazujący, że mimo różnic potrafimy razem świętować to, co dla nas najważniejsze – wolność.

    Tegoroczne obchody pokazały, że Narodowe Święto Niepodległości to nie tylko data w kalendarzu, lecz żywa tradycja łącząca pokolenia. Od gór, przez Mazowsze, po Trójmiasto – wszędzie dominowało poczucie wspólnoty, dumy i narodowej ciągłości. W takich chwilach widać najpełniej, czym jest polska jedność, wspólnota i tradycja.