Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Postęp prac w usuwaniu wraku tankowca Terra Nova

Filipińska Straż Przybrzeżna robi postępy w trudnym zadaniu usunięcia wraku tankowca Terra Nova, który zatonął w 25 lipca tego roku podczas bardzo złych warunków pogodowych, jakie przyniósł tajfun Gaemi. Wrak spoczywa na dnie Zatoki Manilskiej, stanowiąc poważne zagrożenie ekologiczne dla regionu Bataan.

Ograniczanie wycieku ropy z tankowca Terra Nova: 11 000 litrów usunięte, minimalne nowe wycieki

Tankowiec przewoził około 1,4 miliona litrów oleju opałowego, a część tego ładunku wyciekła do wód zatoki, wzbudzając obawy lokalnych społeczności i władz. Mimo trudnych warunków, ekipy ratunkowe z firmy Harbor Star, we współpracy z Filipińską Strażą Przybrzeżną, nie ustają w wysiłkach, aby ograniczyć szkody. Do 19 sierpnia udało się im usunąć około 11 000 litrów oleju opałowego z wraku, wykorzystując do tego technikę hot-tapping, która pozwala na bezpieczne odprowadzanie paliwa z uszkodzonych zbiorników. W poniedziałek przyspieszono proces usuwania ropy, dzięki zastosowaniu dodatkowych pomp udało się usunąć 2 500 litrów.

Co ważne, kontynuowane jest monitorowanie i pobieranie próbek z okolic wraku. Wyniki wskazują na niewielką ilość nowych wycieków, a widoczne ślady ropy są minimalne, co pozwala na optymistyczne prognozy co do dalszych działań. Linie brzegowe, które wcześniej były zanieczyszczone, zostały już w dużej mierze oczyszczone, a Biuro Rybołówstwa i Zasobów Wodnych Filipin (BFAR) zapewnia, że owoce morza pochodzące z tych wód są zdatne do spożycia.

Właściciele tankowca Terra Nova zobowiązują się do wypłaty odszkodowań, trwają działania ratunkowe

Równocześnie właściciele tankowca Terra Nova zobowiązali się do wypłaty odszkodowań dla tych, którzy ucierpieli wskutek wycieku ropy. Podsekretarz filipińskiego Departamentu Sprawiedliwości, Raul Vasquez, poinformował, że właściciel statku oraz jego ubezpieczyciel, w porozumieniu z Międzynarodowym Funduszem Odszkodowań za Zanieczyszczenia Olejowe (IOPC), podjęli natychmiastowe działania w tej sprawie. Rząd prowincji Cavite, gdzie szkody dla rybołówstwa były największe, wystąpił o odszkodowanie w wysokości 10 milionów filipińskich pesos, czyli około 180 000 USD.

Dodatkowo, wsparcie techniczne dla Filipińskiej Straży Przybrzeżnej zapewnił zespół doradców z amerykańskiej Narodowej Administracji Oceanicznej i Atmosferycznej (NOAA) oraz amerykańskiej Straży Przybrzeżnej (US Coast Guard). Używając narzędzi modelowania wycieków opracowanych przez NOAA, pomagali oni w przewidywaniu trajektorii dryfujących plam ropy, co pozwoliło na bardziej skuteczne działania ratunkowe. Po zakończeniu swojej misji, zespół powrócił do Stanów Zjednoczonych.

Warto również dodać, że operacje ratunkowe nie ograniczają się jedynie do wraku tankowca Terra Nova. Trwają również prace nad dwoma innymi wrakami – mniejszymi tankowcami Jason Bradley i Mirola 1, które zatonęły wkrótce po katastrofie Terra Nova. Obecne działania koncentrują się na zabezpieczeniu ich zbiorników, aby zapobiec dalszemu wyciekowi ropy do wód Zatoki Manilskiej.

Prace nad usunięciem skutków tych katastrof morskich są długotrwałe i skomplikowane, ale ich postępy dają nadzieję na skuteczne ograniczenie szkód ekologicznych w regionie.

Autor: Mariusz Dasiewicz

https://portalstoczniowy.pl/category/marynarka-bezpieczenstwo/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Tajwański okręt podwodny z kolejnymi poważnymi problemami

    Tajwański okręt podwodny z kolejnymi poważnymi problemami

    Pierwszy w pełni tajwański okręt podwodny, prototypowy Hai Kun (SS 711), wpadł w spiralę usterek, które podważają sensowność ambitnego programu budowy własnych jednostek podwodnych. Ostatnie tygodnie przyniosły kolejne sygnały, że konstrukcja ma zasadnicze wady – i to na poziomie, do którego nikt w Tajpej nie chce się dziś przyznać.

    O sytuacji wokół Hai Kuna od wielu miesięcy informują media branżowe, czego kolejnym przykładem jest dzisiejszy tekst Marcina Chały „Tajwański okręt podwodny z kolejnymi problemami”. Warto przypomnieć ustalenia redakcji ZBIAM, która już podczas wodowania zwracała uwagę, że presja polityczna, pośpiech oraz ograniczone doświadczenie stoczni mogły przełożyć się na jakość wykonania okrętu. Najnowsze informacje jedynie wzmacniają te wcześniejsze zastrzeżenia.

    Tajwański projekt na granicy możliwości i próby morskie przypominające gaszenie pożaru

    Budowa okrętu w stoczni China Shipbuilding Corporation (CSBC) w Kaohsiung miała być przełomem – sygnałem, że Tajwan w obliczu narastającego zagrożenia ze strony Chin potrafi uniezależnić się od zewnętrznych dostaw. Hai Kun został zwodowany z wykorzystaniem doku pływającego 26 lutego i początkowo wydawało się, że program zmierza w dobrym kierunku. Entuzjazm zgasł jednak po pierwszym wyjściu w morze, kiedy to podczas krótkich i przerywanych prób morskich zaczęły ujawniać się kolejne usterki.

    Trzy pierwsze etapy odbywały się wyłącznie za dnia – jednostka wracała do stoczni na każdą noc, a część prób kończyła się wcześniej niż planowano. Po zakończeniu trzeciej fazy okazało się, że lista usterek jest tak długa, iż konieczne było skierowanie prototypu na czteromiesięczne poprawki. W ich trakcie wyszło na jaw, że problemy występują nawet w tak elementarnych systemach, jak – mechanizm kotwiczny. Kabestan odmówił pracy już podczas prób dokowych, a stocznia – nie potrafiąc go naprawić – po prostu zdemontowała cały mechanizm. Efekt? Hai Kun do dziś wychodzi w morze bez kotwicy.

    Szczelność wątpliwa, silniki nie te i głębokie zanurzenie przypominające science fiction

    Jeszcze poważniejsze kontrowersje wzbudziły doniesienia o szczelności przedziałów wodoszczelnych. Część mediów twierdzi, że zamknięcia wodoszczelne między przedziałami nie przeszły pełnego zakresu prób, co rodzi pytania o faktyczną odporność kadłuba na wysokie ciśnienie – czemu stocznia CSBC oficjalnie zaprzecza. Równie niezręcznie wygląda kwestia siłowni: zamiast docelowych zespołów napędowych przeznaczonych dla okrętów podwodnych zastosowano sześć komercyjnych agregatów prądotwórczych, zainstalowanych doraźnie, aby w ogóle zapewnić jednostce podstawowe parametry manewrowe. To rozwiązanie jest jak podano, tymczasowe – na okrętach budowanych seryjnie cały układ napędowy będzie musiał zostać przeprojektowany.

    Według nieoficjalnych źródeł, Hai Kun nie zrealizował nawet pełnego zestawu prób na powierzchni, o testach podwodnych nie wspominając. 27 listopada jednostka wyszła na czwarty etap prób morskich – ponownie ograniczony wyłącznie do pływania w wynurzeniu. Było to najdłuższe wyjście w morze, trwające „aż” dwa dni. To pokazuje skalę ograniczeń.

    Patchwork systemów bez niezależnej kontroli

    Zgodnie z relacją portalu Asia Times, który analizuje przebieg tajwańskiego programu, budowa Hai Kuna napotyka poważne trudności przy integracji podzespołów pochodzących z różnych państw. Dotyczy to m.in. sonarów, masztów oraz innych elementów wyposażenia okrętowego, które muszą współpracować w ramach jednego, spójnego systemu. Autorzy określają ten zestaw jako „United Nations of systems”, wskazując, że połączenie dopiero co skompletowanych, obcych komponentów na prototypowej jednostce okazuje się zadaniem znacznie trudniejszym, niż pierwotnie zakładano.

    Ponadto część zachodnich komentatorów wskazuje, że w programie Hai Kun może brakować niezależnej weryfikacji prowadzonej przez zewnętrzne instytucje, które mogłyby potwierdzić, czy prototyp spełnia wymagane standardy jakości, niezawodności i bezpieczeństwa. Bez takiej kontroli trudno o jednoznaczną ocenę faktycznego stanu technicznego jednostki. W praktyce oznacza to, że nawet przy oficjalnych zapewnieniach stoczni i marynarki pozostaje wyraźny margines wątpliwości dotyczących realnej gotowości bojowej okrętu.

    Harmonogram okrętu podowodnego Hai Kun, który już nie istnieje

    Zgodnie z pierwotnym planem próby miały zakończyć się we wrześniu, a w listopadzie tego roku na maszcie miała już widnieć bandera. Dziś wiadomo, że te terminy nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Program zatrzymał się na etapie wstępnych testów – zamiast przejść do pełnego cyklu badań na powierzchni i w zanurzeniu, wciąż sprawdzane są głównie układy napędowe oraz część układów nadzorujących stan techniczny okrętu podczas działań na morzu.