Ropa w USA drożeje od 4 tygodni – dawno tak nie było

Ropa naftowa w USA nieznacznie tanieje w czasie piątkowej sesji, ale surowiec zalicza już 4. z kolei tydzień ze zwyżką notowań – to najdłuższa seria wzrostów notowań ropy od X 2021 r. – informują maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na luty kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 81,95 USD, niżej o 0,21 proc. 

Brent na ICE w Londynie w dostawach na marzec jest wyceniana po 84,49 USD za baryłkę, wyżej o 0,02 proc. 

Sytuacja na rynkach ropy zacieśnia się, pomimo że na świecie szybko rozprzestrzenia się wariant koronawirusa – Omikron, ale jest on łagodniejszy niż poprzednia Delta i nie ma dużego wpływu na globalny popyt na ropę.

Międzynarodowa Agencja Energii (MAE) wskazała w tym tygodniu, że zapotrzebowanie na ropę na świecie jest silniejsze niż się tego spodziewano. 

W USA od 7 tygodni maleją zapasy ropy i są one obecnie na najniższym poziomie od 2018 r.

W tym tygodniu ropa w Nowym Jorku zdrożała o 3,7 proc. Surowiec skorzystał z pojawienia się czynników sprzyjających zwyżkom notowań, m.in. przerw w dostawach ropy z Kazachstanu i Libii. Do tego na rynkach są obawy, że producenci ropy z OPEC+ nie są w stanie w pełni realizować swoich comiesięcznych wzrostów produkcji – łącznie o 400 tys. baryłek dziennie. 

„Ceny ropy utrzymają się w najbliższym czasie w przedziale 80-85 USD za baryłkę” prognozuje Suvro Sarkar, analityk ds. rynków energii w DBS Bank Ltd.

„Popyt na surowiec jest nadal bardzo silny i jak dotąd Omikron nie ma realnego wpływu na rynek ropy, ale możliwa jest +pewna korekta+ cen, gdy problemy z dostawami ropy z Libii zostaną rozwiązane” – dodaje.

Stratedzy Goldman Sachs Group Inc. wskazali w raporcie z 13 stycznia, że jak dotąd wpływ Omikronu na ceny ropy „był skromny”. Dodali, że wzrost produkcji ropy z OPEC w tym roku r. prawdopodobnie przetestuje – po raz pierwszy od 2004 r., jakie wolne mocne produkcyjne mają kraje kartelu.

Źródło: PAP

.pl/category/offshore-energetyka/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Ostatnia fregata typu Mogami zwodowana

    Ostatnia fregata typu Mogami zwodowana

    22 grudnia w stoczni Mitsubishi Heavy Industries w Nagasaki odbyło się wodowanie przyszłej fregaty Yoshi (FFM 12). Jednostka ta domyka pierwszą serię fregat typu Mogami budowanych dla Japońskich Morskich Sił Samoobrony. Tym samym program 30FFM w swojej pierwotnej konfiguracji osiągnął zakładany finał produkcyjny.

    Geneza programu 30FFM

    Program fregat typu Mogami został uruchomiony w drugiej połowie minionej dekady jako odpowiedź na potrzebę szybkiej wymiany starzejących się niszczycieli eskortowych starszej generacji. Założeniem była budowa nowoczesnych okrętów nawodnych zdolnych do realizacji szerokiego spektrum zadań przy jednoczesnym skróceniu cyklu projektowo-produkcyjnego. W praktyce oznaczało to postawienie na wysoką automatyzację, ograniczenie liczebności załogi oraz standaryzację rozwiązań konstrukcyjnych.

    Stępkę prototypowej fregaty Mogami (FFM 1) położono sześć lat temu. Od tego momentu program realizowany był w tempie rzadko spotykanym w segmencie dużych okrętów bojowych. Osiem jednostek znajduje się już w służbie, natomiast Yoshi zamyka dwunastookrętową serię przewidzianą w pierwotnym planie.

    Fregata Yoshi – ostatnia z pierwszej serii

    Przyszła fregata Yoshi (FFM 12) została zamówiona w lutym 2024 r., a jej wejście do służby planowane jest na początek 2027 r. Nazwa okrętu nawiązuje do rzeki w prefekturze Okayama i po raz pierwszy pojawia się w historii japońskich okrętów wojennych. Jednostka formalnie kończy realizację pierwszej transzy programu 30FFM, który pierwotnie zakładał budowę 22 fregat, lecz został zredukowany do 12.

    Kontynuacja w wariancie zmodernizowanym

    Zakończenie budowy Yoshi nie oznacza końca samego programu. Japonia planuje dalszą produkcję fregat w wariancie zmodernizowanym, w którym szczególny nacisk położono na rozwój zdolności w zakresie poszukiwania i zwalczania okrętów podwodnych. Ma to bezpośredni związek z sytuacją bezpieczeństwa w regionie, gdzie aktywność flot państw dysponujących rozbudowanymi siłami podwodnymi pozostaje jednym z kluczowych czynników planistycznych.

    Mogami jako projekt eksportowy

    Zmodernizowana wersja fregaty typu Mogami została również wybrana jako punkt wyjścia do opracowania nowych okrętów dla Royal Australian Navy. W ramach programu SEA 3000 Australia planuje pozyskanie do 11 okrętów klasy fregata, które mają zastąpić eksploatowane obecnie jednostki typu Anzac. Japońska oferta oparta na Mogami pokonała konkurencyjny projekt MEKO A200, co otworzyło kolejny etap rozmów między Canberrą a Tokio.

    Departament Obrony Australii zakłada zawarcie wiążących umów handlowych w 2026 r., obejmujących zarówno współpracę przemysłową, jak i kwestie rządowe. Dla Japonii oznacza to pierwszy tak znaczący sukces eksportowy w segmencie okrętów wojennych klasy fregata.

    Symboliczne domknięcie etapu

    Wodowanie Yoshi ma wymiar wykraczający poza rutynowe wydarzenie stoczniowe. To wyraźny sygnał, że Japonia nie tylko odzyskała zdolność do seryjnej budowy nowoczesnych fregat w krótkim czasie, lecz także przygotowała grunt pod dalszy rozwój konstrukcji oraz jej umiędzynarodowienie. Program 30FFM osiągnął etap, na którym doświadczenia z budowy i eksploatacji pierwszej serii zaczynają realnie kształtować dalszy kierunek rozwoju tego programu w marynarce Japonii oraz wyznaczać jego kierunek eksportowy.