Tankowiec Sounion na Morzu Czerwonym w rękach ratowników
Opublikowane:
3 września, 2024
Fot. @EUNAVFORASPIDES/X
Operacja ratunkowa na Morzu Czerwonym związana z płonącym greckim tankowcem Sounion wkracza w kluczową fazę. W dniu wczorajszym europejska misja EUNAVFOR Aspides poinformowała o postępach w walce z żywiołem, który od 21 sierpnia dni trawi jednostkę. Pomimo wcześniejszych obaw o możliwe rozprzestrzenienie się ognia i wyciek ropy, najnowsze zdjęcia przedstawione przez Aspides sugerują, że sytuacja została częściowo opanowana
Tankowiec, który od kilkunastu dni pozostaje zakotwiczony na Morzu Czerwonym, nadal stanowi poważne zagrożenie, choć dotychczasowe obawy o duży wyciek ropy nie znalazły potwierdzenia. Niemniej jednak, na pokładzie statku wciąż płonie kilka pożarów, co podkreśla powagę sytuacji. Raporty wskazują, że jednostka nie dryfuje, a jej pozycja jest stabilna, co ułatwia działania ratunkowe.
W ubiegłym tygodniu Grecja złożyła raport do Międzynarodowej Organizacji Morskiej (IMO), w którym poinformowała o potencjalnym wycieku ropy o długości około 2,2 mili morskiej w pobliżu Sounion. Nie jest jednak jasne, czy wyciek ten pochodzi bezpośrednio z ładunku ropy na tankowcu, czy może został spowodowany przez uszkodzenia wywołane wcześniejszymi atakami rakietowymi Huti.
EUNAVFOR Aspides potwierdził wczoraj, że prywatna operacja ratunkowa ma wkrótce ruszyć. Z uwagi na kwestie bezpieczeństwa, szczegóły operacji pozostają poufne. Wiadomo jednak, że Aspides został poproszony o zapewnienie ochrony dla holowników, które będą uczestniczyć w akcji. Pentagon ostrzegł wcześniej przed groźbami kierowanymi przez Huti pod adresem załóg ratowniczych, jednak rebelianci oświadczyli pod koniec zeszłego tygodnia, że nie będą ingerować w obecne działania ratunkowe.
Grecja poinformowała, że w rejonie tankowca rozmieszczono trzy okręty wojenne – fregaty i niszczyciele z Grecji, Francji i Włoch, które mają za zadanie ochronę holowników oraz monitorowanie sytuacji. Spekuluje się, że zespół ratunkowy będzie musiał również przeszukać Sounion w poszukiwaniu ewentualnych materiałów wybuchowych, pozostawionych przez Huti po wcześniejszych atakach.
W międzyczasie, holenderska firma Boskalis, znana z udziału w trudnych operacjach morskich, potwierdziła, że otrzymała prośbę o pomoc w ratowaniu tankowca. Grupa podkreśliła jednak, że zanim podejmie się zadania, priorytetem jest zapewnienie bezpieczeństwa załogi ratunkowej. Istnieją przypuszczenia, że Boskalis może zostać zaangażowana w proces rozładunku ropy po ewentualnym odholowaniu jednostki w bezpieczne miejsce.
Odpowiedzialność za zorganizowanie operacji ratunkowej spoczywa na armatorze tankowca, greckiej firmie Delta Tankers. Chociaż przedsiębiorstwo nie wydało jeszcze oficjalnego oświadczenia, wiadomo, że jest w stałym kontakcie z EUNAVFOR Aspides oraz władzami Arabii Saudyjskiej, która według niepotwierdzonych informacji ma nadzorować operację usunięcia prawie miliona baryłek ropy z pokładu Sounion.
Holowanie tankowca Sounion zapowiada się na skomplikowaną operację, która może potrwać kilka dni. Ze względów bezpieczeństwa, miejsce docelowe oraz inne szczegóły operacji pozostają ściśle tajne. Oczekuje się jednak, że dalsze kroki w tej sprawie zostaną podjęte niezwłocznie, aby zminimalizować ryzyko katastrofy ekologicznej na tych wodach.
Portal Stoczniowy to branżowy serwis informacyjny o przemyśle stoczniowym i marynarkach wojennych, a także innych tematach związanych z szeroko pojętym morzem.